żółty - "praca mechaniczna", czerwony - "wrażliwość, uczuciowość czysta", zielony - "praca praktyczna, celowa", fioletowy - "artyzm", pomarańczowy - "agitacja, ruchliwość""*4. Przypomnijmy prezentację Wąsowskiej. Z daleka Wokulski dostrzega w breku "coś pąsowego", potem widzi damę "w pąsowej sukni". Na tle zielonej przyrody oraz żółtego breku i gnia-dych koni kolor pąsowy musiał się rzucać w oczy. Realistyczny jest też obraz stopniowego rozpoznawania obiektu w miarę zmniejszania się odległości. Barwa'*'* pąsowa w tej scenie, tak natrętnie przykuwająca uwagę Wokulskiego, pełni dwie funkcje: charakteryzuj^ Wąsowską jako osobę uczuciową, marzącą • o miłości, oraz informuje o przeżyciach kupca, który w tym breku wypatruje Izabeli. Panna Łącka ubiera się zaś
W
niemal wyłącznie w kolory błękitne, niebieskie, popielate. Takie też ma obicia mebli w pokoju. Z poprawek na rękopisie widać, że Prusowi zależało na pokazaniu Wąsowskiej przez nagromadzenie superlatywów określających powszechnie dostrzegane powaby cielesne. Ona reprezentuje miłosną zmysłowość po to, by ostrzej] kontrastowało z nią rzekome uduchowienie spowitej w jasne barwy Izabeli.
Przekonanie Prusa o związku kolorów z pewnymi cechami psychiki mieści się w granicach potocznej wiedzy o tym zagadnieniu, zawartej w różnych popularnych "słownikach" mówiących barw, kwiatów czy drogich kamieni. Ich znajomość (choć spotyka się w nich informacje wręcz wykluczające się) ułatwia zrozumienie sensu komunikatu, który dla dzisiejszego czytelnika ma zgoła inne znaczenie. Np. podczas święconego u hrabiny rozmawiają "dama w brylantach" i "dama w strusim piórze". Dziś znaczy to: bogactwo i elegancja. Ale kobieta, która zakładała brylantową biżuterię przed wieczorem, zdradzała gminne pochodzenie i nieznajomość kodu towarzyskiego. Przypomnijmy, że hrabina Ćwilecka z Trędowatej, "ubrana bez gustu, obsadzona brylantami", "miała w sobie coś. z burżuazji, niczym nie przypominając arystokratki""*6.
56