79
wodnika siarkawego, później atoli wietrząc na po trzu, odrażającą won wydaje.
Kwas tu odcnodzący przedstawia dzisiaj odpadek, który fabrykanta tylko na kłopot naraża.
Szczęśliwi ci, których fabryki bliżej rzek lezą, bo go wpuszczają do nich, inni zmuszeni są chowac go w o | brzymie doły. Kto wie, jaka z tego korzyść następne pokolenia odniosą, gdy tc zlewane pokłady oi ry) i
Spuszczoną z kwasu naltę wlewamy do j drewnianej kadzi,1) opatrzonej w najnizszem n kurkiem. Nafta ta zawiera jeszcze małe ilości w siarkowego i znaczniejsze ilości bezwodnika siar Dla odkwaszenia mięszamy ja z z5“ (Be) ługiem sodowym, a czynnosc tę uskutecznia się wolno poru drewnianym mięszadłem. Ługu dolewamy powo długo, dopóki nie zniknie won bezwodnika s,arkaJe“ J Gdy to nasrapi, a tug na spód opadnie, co zwykle_ trwa .z godzin, odpuszczamy go, a naftę zlewamy woda by wypłukać z niej resztki ługu. Wyjaśniona nafta powstając w kadzi, wietrzeje i staje się coraz ubozszą w zapalne ciała a po kilku dniach juz jest gotowynr produktem handlowym, który zlewamy w beczki w \ ą klejem oblane.
I Tak oczyszczona nafta jest bezbarwną cieczą, któ
ra niebiesko opalizuje, ma słabą, nic przykra w ,
| o-8io-0-825 ; zanurzona w niej paląca sią opałka gaśnie nie zapalając nafty, nałta taka zapa a się [ I mienia dopiero przy 38° C., a pali się Prz^ nickopcącym płomieniem, co świadcz), ze nie ) .
tak niebezpieczną, jak ją zwykle posądzamy , wszak spirytus, przedmiot także codziennego uz)l u, się od płomienia juz przy zwykłej ciepłocie Wprawdzie nie wszystko to co w handlu pod nazwą natt) uc » I
naftą zawsze byc musi, pomijając bowiem lo> zc ^
zowią Amerykanie, a często i Niemcy, te pro u I stylatu, które my benzyną fałszywie ochrzcili, to °Pr tego kupujemy często za naftę mięszaniny o ejow ci kich naftowych z ową .benzyną,- Takie nafty zapala,ą się juz przy zwykłej ciepłocie, i te są mniej ezp y I nc. Dlatego ocenianie dobroci nafty ważną °lSJ rolę. Od dobrej nafty wymagać należy przedewszyst I tego, aby w rozpowszechnionych lampach o rze, } jasno i spokojnie się paliła, a nadto, ab) nic naraz tego, który jej uzvwa, na niebezpieczeństwo °hn,a* ° ostatnie spowodowało, ze dotyczące władze wy a ) o powiędnie przepisy, które—jak np. w- Austryi y magają od dobrej nafty, by ta co najmniej dopiero przy
Niektóre fabryki używają tu naczyn żelaznych — wygodniej sze to niezawodnie, atoli ustana w nich nafta, jest żółtawa.
J) Pan A. Telezyński w swoim -Oleju skalnym Lwów 1870, p. d6-, omawiając odkwaszanie nafty ługiem sodowym, wspomina o składzie sody i teoryi Leblanca, co robi wrażenie, jakoby przyto ny tam wzór służył do udekorowania jego pracy. |
ciepłocie 35° C. zapalała się od płomienia, co niechaj
na uspokojenie konsumentów służy.
r D. c. n.
i Zadanie dla inżynierów mechaników.
i Kotły destylujące obecnie naftę, są retortami zelaz- i
nemi z takicmiz węzownicami, a ponieważ poci retortami j
i grozi niebezpieczeństwo pożaru, obsługa jest kosztow ną, j 'kotły i ich obmurowanie ulegają zepsuciu, a otrzymany ' i destylat dla swej łatwej zapalności nie odznacza się ,
1 Jest więc pytanie, czy niemoznaby destylacyi urza- 1
i dzic za pomocą przegrzanej pary, lub zastosować do niej i i przyrząd gotujący przy znizonem ciśnieniu w nizszej 1 temperaturze. Surowa ropa naftowa zaczyna się juz 1 i przekraplac przy 40°, a ostatnie przetwory odchodzą 1 | przy 400.0 Gdyby dcstylacyę zapomocą pary można 1 1 było urządzić na podstawie przekraplania w powietrzu ' 1 rozrzedzonem przez połączenie kotła destylującego z przy- 1 , rządem rozrzedzającym powietrze, a zatem ułatwiającym 1 1 przckraplanie, to płynv przekraplałyby się w nizszej cie- ' 1 płocie. Korzyści stąd wynikające byłyby następujące: 1 , oszczędność na opale, pctroleuni do osw-ietlania byłoby 1 1 wolne od związków lotnych, zapalnych, powstających 1 1 przcw'aznieskutkiem nieprawidłow-egoogrzewania ogniem 1
1 bezpośrednim, który podnosi nagle ciepłotę wewnątrz 1 1 kotła, a nadto otrzymywanoby oleje do oświetlania 1
1 przydatne o niskim ciężarze właściwym. ,
1 Oleje gęste surowej ropy destylujące przy samym
1 końcu, dotykające się podczas wrzenia dna kotła, mają 1 1 znaczną przestrzeń do przebycia od powierzchni wrzą- 1 1 ccgo płynu do węzownicy; skraplając się napowrót J 1 w' obrębie kotła, spływają nadół ciągle, a będąc długo 1 1 ogrzewanemi, rozkładają się częścią na lżejsze wytwfory 1 1 płynne częścią na gazy nicskraplające się, przezco fabryki
1 ponoszą znaczne straty. 1
1 Chodzi zatem głównie o dowolne regulow-anie '
1 ciepłoty, aby nie otrzymywano destylatu złego łatwo , | zapalającego się, który w tern większej ilości się otrzy- 1 1 muje, im wyzsza nieregularniejsza ciepłota podczas de- 1 stylacyi miała miejsce. Gdyby urządzenie destylacyi za- , pomocą pary, jednocześnie z usuwaniem produktów ga- 1 zowych przez przyrząd pneumatyczny, przedstawiało 1 trudności niedające się pokonać, to próbowacby należało,
destylowania parą przegrzaną.
Panowie mechanicy mają zatem na tem polu1
piękne zadanie do rozwiązania, w razie pomyślnymi 1 oddaliby usługę nie małą przemysłowi krajowemu. Na-,1 leżałoby w tym celu wykonać rysunek aparatu najdo-1 kładniejszy, aby zdolny kotlarz bvł wstanie wedługi rysunku miedziany model w objętości 5—10 litrów,'