Kim jest agnostyk


Kim jest agnostyk ?
Bertrand Russell 1953
--------------------------------------------------------------------------------
Czy agnostycy są ateistami ?
Nie. Ateista, tak jak chrześcijanin, uważa że m o ż n a stwierdzić czy Bóg
istnieje czy też nie. Chrześcijanin uważa że można stwierdzić że jest Bóg;
ateista, że można stwierdzić że nie ma. Agnostyk odracza osąd, mówiąc że nie ma
wystarczających podstaw ani dla potwierdzenia ani dla zaprzeczenia.
Jednocześnie, agnostyk może uważać że istnienie Boga, chociaż nie niemożliwe,
jest bardzo nieprawdopodobne; może uważać je za tak nieprawdopodobne że nie jest
warte rozważania w praktyce. W takim przypadku nie jest on daleko od ateizmu.
Jego stanowisko może być takie, które ostrożny filozof miałby w stosunku do
bogów starożytnej Grecji. Gdybym był proszony o udowodnienie że Zeus i Posejdon
i Hera i reszta Olimpijczyków nie istnieje, nie wiedziałbym jak znalezć
rozstrzygające argumenty. Agnostyk może uważać że chrześcijański Bóg jest tak
samo nieprawdopodobny jak pozostali Olimpijczycy; w takim przypadku, z
praktycznych powodów, zgadza się on z ateistą.
Skoro zaprzecza pan "prawom boskim", jaki autorytet akceptuje pan jako
przewodnika postępowania?
Agnostyk nie akceptuje jakiegokolwiek "autorytetu" w tym sensie jak to robią
ludzie religijni. Uważa on, że każdy człowiek powinien rozważyć, jak ma
postępować. Oczywiście będzie starał uczyć się na mądrości innych, ale będzie
musiał wybrać dla siebie ludzi, których ma uważać za mądrych, i nie będzie
uważał nawet tego co oni mówią za niepodważalne. Spostrzeże on, że to co uchodzi
za "prawo boskie" zmienia się od czasu do czasu. Biblia mówi zarówno, że
kobiecie nie wolno poślubić brata jej zmarłego męża, jak i że w pewnych
sytuacjach ona musi to zrobić. Jeśli masz pecha być bezdzietną wdową z kawalerem
szwagrem, jest logicznie niemożliwe żebyś uniknęła zastosowania się do "boskiego
prawa".
Skąd pan wie co jest dobre a co złe ? Co agnostyk uważa za grzech ?
Agnostyk nie jest tak pewny jak niektórzy chrześcijanie co do tego co jest dobre
a co złe. On nie uważa, tak jak większość chrześcijan uważało w przeszłości, że
ludzie którzy nie zgadzają się z rządem co do niejasnych kwestii teologicznych
powinni ponieść bolesną śmierć. Jest on przeciwny prześladowaniu, i raczej
ostrożny co do moralnego potępiania.
Co do "grzechu", agnostyk uważa go za nieużyteczne pojęcie. Przyznaje
oczywiście że niektóre rodzaje zachowania są pożądane a niektóre niepożądane,
ale uważa że karanie tych niepożądanych ma być tylko wtedy zalecane gdy
odstrasza ono przed zakładem karnym, a nie kiedy uważa się że, dobrą rzeczą jest
samo to, że nikczemnik powinien cierpieć. To właśnie ta wiara w mściwą karę
uczyniła że człowiek zaakceptował piekło. To jest część szkody wyrządzonej przez
pojęcie "grzechu".
Czy agnostyk robi co tylko mu się podoba ?
W pewnym sensie nie; w innym sensie każdy robi co mu się podoba. Przypuśćmy na
przykład że nienawidzisz kogoś tak bardzo że chciałbyś go zamordować. Dlaczego
tego nie robisz ? Możesz odpowiedzieć: "Ponieważ religia mówi mi że morderstwo
jest grzechem". Ale zgodnie ze statystyką agnostycy nie są bardziej skłonni do
morderstwa niż inni ludzie, faktycznie są raczej mniej skłonni. Mają oni ten sam
powód żeby powstrzymać się od morderstwa jaki mają inni ludzie. Powodem
odgrywającym największe znaczenie jest strach przed karą. W warunkach bezprawia,
takich jak gorączka złota, wszyscy ludzie będą popełniać zbrodnie, choć w
zwykłych okolicznościach przestrzegaliby oni prawa. Istnieje nie tylko
rzeczywista prawna kara; pojawia się niepokój że nastąpi przerażające odkrycie,
i samotność gdy się wie, że dla uniknięcia nienawiści musi się przybrać maskę,
nawet dla swoich najbliższych przyjaciół. Jest też to co można nazwać
"sumieniem": jeśli kiedykolwiek zamierzałeś popełnić morderstwo, przerażało cię
okropne wspomnienie ostatnich chwil życia nieruchomego ciała twojej ofiary. To
wszystko faktycznie zależy od tego czy żyjesz w społeczeństwie przestrzegającym
prawa, ale istnieją dostateczne świeckie powody dla tworzenia i utrzymywania
takiej społeczności.
Powiedziałem że jest inny sens w którym każdy człowiek robi to co mu się podoba.
Nikt oprócz głupca nie pozwala sobie na każde nagłe pragnienie, ale to co
powstrzymuje żądzę w kontroli jest zawsze jakaś inna żądza. Antyspołeczne
pragnienia człowieka mogą być powstrzymane przez życzenie żeby zadowolić Boga,
ale mogą także być powstrzymane przez życzynie zadowolenia przyjaciół, lub
zyskania szacunku społeczności, lub żeby móc myśleć o sobie bez wstrętu. Ale
jeśli człowiek nie ma takich pragnień, jedynie abstrakcyjne postrzeganie
moralności nie utrzyma go porządnym.
Jak agnostyk odnosi się do Biblii ?
Agnostyk odnosi się do Biblii dokładnie tak jak oświeceni kapłani. Nie sądzi
on, że jest ona natchniona przez Boga; uważa ją za wczesną historyczną legendę,
ani trochę bardziej prawdziwą niż u Homera; uważa że jej nauki moralne są czasem
dobre, ale czasem bardzo złe. Na przyład: Samuel rozkazał Saulowi w czasie wojny
zabić nie tylko każdego mężczyznę kobietę i dziecko wroga ale także owce i
bydło. Saul jednak pozostawił owce i bydło żywe, i dlatego każą nam go potępiać.
Nigdy nie mogłem podziwiać Elisha za przeklęcie dzieci które śmiały się z niego,
ani nie wierzyłem że ( to co utrzymuje Biblia ) łaskawe Bóstwo ześle dwie
niedzwiedzice żeby zabiły dzieci.
Jak agnostyk odnosi się do Jezusa, Niepokalanego Poczęcia i Świętej Trójcy ?
Ponieważ agnostyk nie wierzy w Boga, nie może on uważać Jezusa za Boga.
Większość agnostyków podziwia życie i nauki Jezusa, tak jak to zostało
przekazane w Ewangelii, ale niekoniecznie bardziej niż nauki innych ludzi.
Niektórzy umieściliby go na jednym poziome z Buddą, niektórzy z Sokratesem a
niekórzy z Abrahamem Linkolnem. Ani też nie uważają oni że w to, co powiedział
Jezus nie można powątpiewać, jako że agnostycy nie przyjmują żadnego autorytetu
za absolutny. Uważają Niepokalane Poczęcie za doktrynę wziętą z pogańskiej
mitologii, w której takie narodziny nie były rzeczą niezwykłą (Zoraster był
uważany za urodzony przez dziewicę, Ishtar, babilońska boginii, jest nazywana
Świętą Dziewicą). Agnostycy nie mogą dać temu wiary ani doktrynie Trójcy,
ponieważ żadna z tych rzeczy nie jest możliwa bez wiary w Boga.
Czy agnostyk może być chrześcijaninem ?
Słowo "chrześcijanin" miało różne odmienne znaczenia w różnych czasach. Przez
większość wieków od czasów Chrystusa, oznaczało ono osobę która wierzy w Boga i
nieśmiertelność i uważa że Chrystus był Bogiem. Ale Antytrynitariusze nazywają
siebie chrześcijanami, chociaż nie wierzą w boskość Chrystusa i wielu ludzi
obecnie używa słowa "Bóg" w o wiele mniej dokładnym sensie niż dawniej uważano.
Wielu ludzi którzy teraz wierzą w Boga nie ma już na myśli osoby lub trójcy
osób, lecz tylko niejasną tendencję lub moc lub zamiar wszechobecny w ewolucji.
Inni, idąc jeszcze dalej, rozumieją przez "chrześcijaństwo" tylko system
etyczny, który, jako że nie znają historii, wyobrażają sobie za
charakterystyczny tylko dla chrześcijan.
Kiedy w niedawnej książce powiedziałem że to czego świat potrzebuje to
"chrzescijańska miłość czy też współczucie" wielu ludzi sądziło, że to ukazuje
pewne zmiany w moich poglądach, choć w rzeczywistości mogłem powiedzieć coś
podobnego kiedykolwiek. Jeśli rozumie się przez "chrześcijanina" człowieka który
kocha swoich sąsiadów, który pomaga w cierpieniu i który żarliwie pragnie żeby
świat był uwolniony od okrucieństw i obrzydliwości które obecnie zeszpecają go,
wtedy oczywiście będziecie usprawiedliwieni nazywając mnie chrześcijaninem. I w
tym sensie uważam że znajdzie się więcej "chrześcijan" pomiędzy agnostykami niż
między ludzmi ortodoksyjnymi. Ale co do mnie, nie mogę zaakceptować takiej
definicji. Niezależnie od innych zastrzeżeń co do tego, wydaje się to obrazliwe
dla Żydów, Buddystów, mahometan i innych nie będących chrześcijanami, którzy do
tej pory, jak pokazuje historia, potrafili co najmniej tak jak chrześcijanie
stosować prawość postępowania, do czego niektórzy nowocześni chrześcijanie
odnoszą się arogancko, uważając takie postępowanie za charakterystyczne dla ich
własnej religii.
Sądzę także że wszyscy którzy nazywali siebie chrześcijanami we wcześniejszych
czasach, i spora większość tych którzy to robią obecnie, uważałaby że wiara w
Boga i nieśmiertelność jest niezbędna dla chrześcijanina. Na tej podstawie, nie
powinienem nazywać siebie chrześcijaninem i powinienem powiedzieć że agnostyk
nie może być chrześcijaninem. Ale skoro dochodzi do powszechnego użycia słowa
"chrześcijaństwo", przez które rozumie się tylko moralność, w takim przypadku
agnostyk może być chrześcijaninem.
Czy agnostyk zaprzecza temu że człowiek ma duszę ?
To pytanie nie ma żadnego sprecyzowanego znaczenia chyba że dostaniemy definicję
słowa "dusza". Przypuszczam że to co ma się na myśli jest w przybliżeniu czymś
niematerialnym co istnieje przez życie człowieka i nawet, dla tych którzy wierzą
w nieśmiertelność, przez całą przyszłość. Jeżeli tak to rozumieć, to jest mało
prawdopodobne by agnostyk wierzył że człowiek ma duszę. Ale muszę pospiesznie
dodać że to nie oznacza że agnostyk musi być materialistą. Wielu agnostyków
(włączając mnie) jest dość niepewnych co do ciała, tak samo jak co do duszy, ale
to jest długa historia prowadząca do trudnej matafizyki. Powiedziałbym, że umysł
jak i materia są jedynie wygodnymi symbolami w dyskusji, a nie rzeczywiście
istniejącymi rzeczami.
Czy agnostyk wierzy w przyszłe życie, niebo lub piekło
Kwestia czy ludzie przeżywają śmierć jest tą dla której dowody można znalezć.
Wielu ludzi uważa, że badania naukowe psychiki i spirytualizm dostarczają takich
dowodów. Agnostyk, jako taki, nie ma zdania odnośnie przeżycia chyba że uważa że
istnieją na to dowody, tak czy inaczej. Co do mnie nie sądzę żeby istniał
jakikolwiek istotny powód by przypuszczać że przeżywamy śmierć, ale jestem
otwarty na argumentację jeśli pojawiłyby się wystarczające dowody.
Niebo i piekło to odmienne sprawy. Wiara w piekło wiąże się z przekonaniem że
mściwa kara za grzechy jest dobrą rzeczą, całkiem niezależnie od jakiegokolwiek
ulepszającego lub pogarszającego skutku jaki ona może mieć. Prawie żaden
agnostyk w to nie wierzy. Co do nieba, nie jest wykluczone, że będą kiedyś
dowody na jego istnienie, poprzez spirytualizm, ale większość agnostyków nie
uważa że takie dowody istnieją i dlatego nie wierzą w niebo.
Czy nie boi się pan sądu bożego za zaprzeczanie jego istnieniu ?
Z pewnością nie. Ja również zaprzeczam istnieniu Zeusa, Jowisza, Odyna i Brahmy,
ale to nie wywołuje u mnie niepokoju. Zauważam że bardzo duża część rasy
ludzkiej nie wierzy w Boga i nie ponosi w konsekwencji żadnej widocznej kary. A
gdyby był Bóg, to uważam to za bardzo mało prawdopodobne żeby On miał taką
niespokojną pychę by czuć się obrażonym przez tych którzy wątpią w Jego
istnienie.
Jak agnostyk wyjaśnia piękno i harmonię przyrody ?
Nie rozumiem gdzie można znalezć "piękno" i "harmonię". Poprzez całe królestwo
zwierząt, zwierzęta bezlitośnie polują na siebie nawzajem. Większość z nich jest
albo okrutnie zabijana przez inne zwierzęta albo powoli umiera z głodu. Co do
mnie, nie mogę dostrzec jakiegokolwiek wielkiego piękna czy harmonii w tasiemcu.
Nie mówmy tego, że to stworzenie jest zesłane jako kara dla nas grzeszników,
gdyż jest ono bardziej rozpowszechnione wśród zwierząt niż wśród ludzi.
Przypuszczam, że pytający myśli o takich rzeczach jak piękno gwiazdzistego
nieba. Ale powinno się pamiętać że gwiazdy co jakiś czas eksplodują i zamieniają
wszystko w sąsiedztwie w niewyrazną mgłę. Piękno w każdym razie jest subiektywne
i istnieje tylko w oczach patrzącego.
Jak agnostyk wyjaśnia cudy i inne objawienia boskiej wszechmocy ?
Agnostycy nie uważają że istnieją jakiekolwiek dowody "cudów" w sensie zdarzeń
sprzecznych z prawami przyrody. Wiemy że uleczanie przez wiarę zdarza się i nie
jest w żadnym sensie cudowne. W Lurd pewne choroby można wyleczyć a inne nie.
Te, które można wyleczyć prawdopodobnie mogą być wyleczone przez jakiegokolwiek
lekarza w którego pacjent wierzy. Co do zapisów innych cudów takich jak
rozkazywanie przez Joshua stanąć słońcu nieruchomo, agnostyk odrzuca je jako
legendy i wskazuje na fakty, że wszystkie religie są pełne takich legend. Jest
tyle samo dowodów cudów greckich bogów u Homera ile chrześcijańskiego boga w
Biblii.
Były w historii gwałty, którym religia sprzeciwiała się. Jeśliby porzucić
zasady religijne to czy ludzkość mogłaby istnieć ?
To że takie gwałty zaszły, jest niezaprzeczalne ale nie znajduję żadnych dowodów
w historii żeby religia się im sprzeciwiała. Wręcz przeciwnie, ona je uświęcała
i umożliwiała ludziom pozwalanie sobie na nie bez skrupułów. Okrutne
prześladowania były częstsze w krajach chrześcijańskich niż gdziekolwiek
indziej. To co wydaje się usprawiedliwiać prześladowanie jest myślenie
dogmatyczne. Dobroć i tolerancja zwyciężają proporcjonalnie tylko wtedy gdy
myślenie dogmatyczne upada. Obecnie pojawiła się nowa religia degmatyczna, a
mianowicie komunizm. Jej, tak jak i innym systemom dogmatów, agnostyk jest
przeciwny. Prześladowczy charakter obecnego komunizmu jest dokładnie taki jak
prześladowczy charakter chrześcijaństwa we wcześniejszych wiekach. To, że
chrześcijaństwo stało się mniej prześladowcze, zawdzięczamy głownie pracy
wolnomyślicieli, którzy uczynili dogmatyków mniej dogmatycznymi. Gdyby oni byli
teraz tak dogmatyczni jak w poprzednich czasach, to wciąż uważaliby za słuszne
palenie heretyków na stosie. Duch tolerancji, który niektórzy nowocześni
chrześcijanie uważają za zasadniczo chrześcijański, jest w rzeczywistości
rezultatem stanu nastroju który pozwala na zwątpienie i jest podejrzliwy w
stosunku do rzeczy przedstawianych jako zupełnie pewne. Sądzę że ktokolwiek
badający przeszłą historię w bezstronny sposób, dojdzie do wniosku, że religia
spowodowała więcej cierpienia niż mu zapobiegła.
Czym jest sens życia dla agnostyka ?
Czuję się skłonny odpowiedzieć innym pytaniem: Co to znaczy "sens życia" ?
Sądzę że to o co nam chodzi to jakiś ogólny cel. Nie sądzę, że życie ogólnie ma
jakikolwiek cel. Ono po prostu się wydarzyło. Ale poszczególni ludzie mają cele,
i nie ma nic takiego w agnostycyzmie co spowodowałoby że oni by porzucili swoje
cele. Oczywiście ludzie ci nie mogą być pewni tego, że osiągną wyniki do których
zmierzają; ale można pomyśleć zle o żołnierzu, który odmówiłby walki chyba że
zwycięstwo byłoby pewne. Osoba, która potrzebuje religii by podtrzymać swe
własne cele jest osobą bojazliwą, i nie mogę oceniać jej tak dobrze jak takiego
człowieka który ryzykuje, przyznając że porażka nie jest niemożliwa.
Czy zaprzeczenie religii oznacza zaprzeczenie małżeństwa i niewinności ?
Ponownie muszę odpowiedzieć innym pytaniem: Czy człowiek który o to pyta sądzi
że małżeństwo i niewinność przyczyniają się do ziemskiego szczęścia tu na dole,
czy też on sądzi że skoro one powodują niedolę tu na dole, to mają być polecane
jako sposoby na dostanie się do nieba ? Człowiek który uważa to drugie bedzie
bez wątpienia oczekiwał że agnostycyzm doprowadzi do rozpadu tego co on nazywa
prawością, ale będzie musiał uznać że to co nazywa prawością nie jest tym co
kapłani uważają za konieczne dla szczęścia ludzkiej rasy na ziemi. Jeśli, z
drugiej strony, będzie uważał pierwszą rzecz za prawdziwą, a mianowicie, że
istnieją ziemskie argumenty stojące po stronie małżeństwa i niewinności, to musi
on także uważać, że te argumenty są takie jakie spodobałyby się agnostykowi.
Agnostycy jako tacy nie mają wyraznej opinii co do moralności seksualnej. Ale
większość z nich przyznałaby że istnieją słuszne argumenty przeciw wyuzdanemu
oddawaniu się seksualnym pragnieniu. Uzyskaliby te argumenty jednak z ziemskich
zródeł a nie z przypuszczalnych boskich poleceń.
Czy wiara w sam rozum nie jest niebezpieczna ? Czy rozum nie jest
niedoskonały i nieodpowiedni bez duchowych i moralnych zasad ?
Żaden wrażliwy człowiek czy agnostyk "nie zawierza samemu rozumowi". Rozum
zajmuje się faktami, niektórymi zaobserwowanymi, a niektórymi wywnioskowanymi.
Pytanie czy jest przyszłe życie i pytanie czy jest Bóg dotyczy pewnych faktów i
agnostyk uważa że powinny one być badane w ten sam sposób jak pytanie "Czy jutro
będzie zaćmienie księżyca ?" Ale same fakty nie są wystarczające dla określenia
działania, ponieważ nie mówią nam do jakich celów powinniśmy zmierzać. W kwestii
celów, potrzebujemy czegoś innego niż rozum. Agnostyk znajdzie swoje cele w
swoim własnym sercu a nie w zewnętrznym rozkazie. Zilustrujmy to: Przypuśćmy że
chcesz podróżować pociągiem z Nowego Jorku do Szikago; użyjesz rozumu żeby
dowiedzieć się kiedy jadą pociągi, a osoba, która sądziłaby, że jakiś zmysł lub
intuicja mówi jej żeby obejść się bez rozkładu jazdy byłaby uważana raczej za
głupią. Ale przecież żaden rozkład jazdy nie powie jej, że rozsądne jest udanie
się do Szikago. Bez wątpienia, decydując ,że jest to rozsądne, będzie ona
musiała wziąć pod uwagę inne fakty, ale poza wszystkimi faktami, będą istnieć
cele do których będzie pasowało jej dążyć, i to dla agnostyka i dla innych ludzi
należy do sfery nie związanej z rozumem, choć nie powinno to być w żadnym razie
z nim sprzeczne. Ta sfera jaką mam na myśli jest emocja i uczucie pragnienia.
Czy uważa pan wszystkie religie jako formy przesądu lub dogmatu ? Które z
istniejących religii najbardziej pan szanuje i dlaczego ?
Wszystkie wielkie zorganizowane religie które zdominowały duże populacje ludzi
zawierają więcej lub mniej dogmatów ale "religia" jest słowem którego znaczenie
nie jest wyraznie określone. Konfucianizm na przykład można by nazwać religią,
choć nie zawiera żadnych dogmatów. I w niektórych formach liberalnego
chrześcijaństwa, składnik dogmatyczny jest zredukowany do minimum.
Z wielkich religii w historii podoba mi się Buddyzm, szczególnie w jego
najwcześniejszej formie ponieważ zawierał najmniej prześladowania.
Komunizm tak jak agnostycyzm przeciwstawia się religii. Czy agnostycy są
komunistami ?
Komunizm nie przeciwstawia się religi. On się przeciwstawia tylko
chrześcijańskiej religii, tak jak machometanizm. Komunizm, przynajmniej w formie
przyjętej przez rząd radziecki i partię komunistyczną, jest nowym systemem
dogmatyzmu, szczególnie zjadliwego i prześladującego rodzaju. Dlatego każdy
prawdziwy agnostyk musi być mu przeciwny.
Czy agnostycy uważają że nie można pogodzić ze sobą nauki i religii ?
Odpowiedz zależy od tego, co rozumie się przez "religię". Jeśli oznacza to
system etyczny, może on być pogodzony z nauką. Jeśli oznacza to system
dogmatyczny, uważany za niekwestionowanie prawdziwy, jest to sprzeczne z duchem
nauki, który odmawia akceptacji faktów bez dowodów i także uważa że całkowita
pewność prawie nigdy nie jest osiągalna.
Jaki rodzaj dowodów mógłby pana przekonać że Bóg istnieje ?
Sądzę, że gdybym usłyszał głos z nieba przepowiadający wszystko co ma mi się
przydarzyć w następnych dwudziestu czterech godzinach, włączając takie
wydarzenia, które wydawałyby się bardzo nieprawdopodobne, i gdyby to wszystko
nastąpiło, mógłbym przynajmniej być przekonany o istnieniu jakiejś nadludzkiej
inteligencji. Mogę sobie wyobrazić inne dowody tego samego rodzaju które mogły
by mnie przekonać, ale jak do tej pory o ile wiem takie dowody nie istnieją.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
07 Kim jest Antychryst
Kim jest ta dziewczyna (Who s that girl)
KIM JEST SZATAN
Kim jest człowiek Ich Troje
Kim jest ona Leszcze
Kim jest Maria matka Pana Jezusa
Kim jest człowiek prof K Kaczanowski 2
KIM JEST CZŁOWIEK, JEŚLI NIE CZŁOWIEKIEM TYLKO Ich Troje
Kim jest Duch ŚwiętyY1216
Kim Jest Jeszua Jezus Chrystus

więcej podobnych podstron