• • •
A-Le mówmy o istocie, o tym czym teraz żyję
/KHYSZ/ -Porzucałeś więc^wszyetko" /jak to Już powiedzieliśmy/. Brok reli-gii czy niedostatki filozofii nie byłeś skłonny zastąpić fałszywą wiarą w pewność jaką obdarzyć może dzieło, neuka czy mistyka /Duchamp/. Wypiąłeś się na funkcjonałistyczne walory /konetrukt -—.— wizm/. Ody całą współczesną filozofię gnębiła relacja człowieka
do przedmiotu, ty Witkac, w miejsce rzeczy wstawiłeś inną postać człowieczą, odwołując się do praktyki chlustów.../-/ Awangarda definiowała upadek kultury. Ty szukałeś innej propozycji na miarę zrzuty ...
/WITKAC/ -ęBezczelny ...
/KRJLSZ/ -Duchampowszezyzna balansuje dotąd na granicy, której nie odważy
się przekroczyć. Dzieło jest niezbędne i jego efemeryczność, fikcyjne nieistnienie musi spełniać warunek estetyczny czy funkcjonalny, gdyż inaczej jego nieczytelność wiedzie ku unicestwieniu tak umiłowanych pozycji - artysty i sztuki ...
/WITKAC/ -Tak! Zobacz; Dla ratowania tego statusu, choćby utrzymania słv
tylko Jako artysta zamienia się przedmioty, sięga po coraz nowsze /Video, lasery/ , powraca do wypróbowanych /łupy kamienna/, /nowe malarstwo/, czy zmienia dziedziny /poltykuje się filozofuje To strach przed pustką. Ją trzeba czymś /e nie kim6/ wypełnić. Stąd to duchamppwskie liczenie na naukę jako stymulatora człowie--—czej"ek8preeji", organizatora międzyludzkiego współżycia. Cywilizacja skłania i podsyca ku likwidacji podmiotowości i do wartości najwyższych podnosi sterowanie wszystkim i we wszelki zakieaie.. To super mediacje urządzeri a nie w łeb w łeb przy piwku ... Pij