ręku. Rozbudował znacznie OB i zaczął planować nowe zamachy — m.in. na dwóch stryjów cara — wielkich książąt Sergiusza i Włodzimierza.
W swych referatach pisanych dla policji donosił szczegółowo o wszelkich pertraktacjach eserów z innymi partiami, nie oszczędzając tajemnic tych innych partii. Natomiast na temat eserowskiej działalności terrorystycznej dawał policji informacje nieprawdziwe, naprowadzając ją na fałszywy trop, zwłaszcza wskazując swych oponentów w partii, różnych starych działaczy, którzy od OB stali bardzo daleko.
Jeżeli natomiast chodzi o najbliższych współpracowników Azefa z OB, to starał się on w swych raportach dla policji odsunąć od nich wszelkie podejrzenia odnośnie działalności terrorystycznej. Jeżeli zaś policja otrzymywała na ich temat jakieś prawdziwe informacje z innych źródeł, wówczas Azef podważał w oczach policji wiarygodność tych źródeł, a także starał się kierować podejrzenia na fałszywe tropy. Tylko w wypadkach gdy okazywało się, że policja już bez niego posiadała zupełnie pewne informacje, ograniczał się do ich potwierdzenia; tak właśnie było w przypadku Sawinkowa.
Można właściwie powiedzieć, że w tym czasie faktycznie Azef posługiwał się policją do wykańczania swych przeciwników i konkurentów w partii, natomiast starał się wszelkimi siłami ochraniać Organizację Bojową.
Tymczasem w Rosji na przełomie lat 1904 - 1905 zaczął narastać masowy ferment rewolucyjny. Nastroje mas oddziaływały silnie na bojowców, którzy marzyli o zamachu na samego cara. Zaczęto wzywać Azefa , który przebywał w Paryżu, aby koniecznie przyjechał do Rosji i pokierował akcją. Azef wpadł w panikę, obawiał się, że tym razem podwójna gra z policją może się nie udać, a że był wielkim tchórzem, więc podwójnie bał się wyjazdu do Rosji, starając się go za wszelką cenę odwlekać.
Ostatecznie, w krytycznym momencie młodzi dowódcy oddziałów OB pozostawieni zostali sami sobie. Mimo to potrafili jeszcze przeprowadzić udany zamach na wielkiego księcia Sergiusza Aleksandrowicza. Bomba rzucona ręką Kalajewa w dniu 17 lutego 1905 roku zabiła księcia.
Ale potem przestało się wieść Organizacji Bojowej. Agent, który w odróżnieniu od Azefa nie prowadził żadnej podwójnej gry wobec policji, naprowadził ją na trop bojowców, nastąpiły aresztowania.
Tymczasem rewolucyjny ruch masowy rozwijał się na wielką skalę. Przez kraj szła fala strajków, demonstracji, rozruchów chłopskich, różnych buntów. W szeregach carskiej policji rozpoczęły się „czystki”, wielu jej pracowników z jednej strony zagrożonych redukcją, a z drugiej obawiających się, że rewolucja może w końcu zwyciężyć, zaczęło się zastanawiać jak zabezpieczyć swój byt; niektórzy z nich doszli do wniosku, że najlepiej będzie dla nich, jeśli zaczną zdradzać rewolucjonistom tajemnice policji. Jednym z takich właśnie pracowników Departamentu Policji był L.P. Mieńszczykow, który powiadomił Centralny Komitet Partii SR o policyjnej działalności Azefa.
8 września 1905 roku do jednego z członków petersburskiego komitetu eserów, Rostkowskiego, przybyła tajemnicza kobieta, wręczając zapieczętowaną kopertę, w której znajdował się list z ostrzeżeniem, że partie eserów zdradza dwóch poważnych szpiegów — były zesłaniec, niejaki T. oraz inżynier Azijew. Rostkowski był oszołomiony i pokazał ten list Azefowi, który właśnie w tym dniu przypadkiem zjawił się u niego. Azef nie stracił zimnej krwi i odparł krótko: „T. -Tatarów, a inżynier Azijew, to ja. Moje nazwisko jest AzeP\ Potem wyszedł.
Tego samego dnia Azef zobaczył się z Raczkowskim z Departamentu Policji, któremu opowiedział o całym incydencie. Potem wyjechał do Moskwy, gdzie opowiedział o tym, incydencie członkom CK, a następnie pospieszył do Genewy. List zrobił na członkach