Kampania prezydencka 2010 w Polsce...
wsparcie udzielone kandydatowi przez Aleksandra Kwaśniewskiego oraz Włodzimierza Cimoszewicza. Wyraźnym gestem w stronę socjaldemokratów była nominacja na stanowisko prezesa NBP Marka Belki1. Sztab próbował również przypomnieć niepowodzenia rządów Jarosława Kaczyńskiego, np. śmierć Barbary Blidy oraz niezrealizowane idee IV RP. Najmocniejszym uderzeniem w przeciwnika miało być przypomnienie wywiadu byłego premiera odnośnie likwidacji dopłat do rolnictwa. W ten sposób starano się powalczyć o wyborców mieszkających na wsi, którzy w pierwszej turze poparli kandydata SLD lub PSL2.
Strategia Bronisława Komorowskiego, chociaż rozgrywana w niekorzystnych okolicznościach, pozwoliła uzyskać dobry rezultat w pierwszej turze i zwyciężyć w drugiej. Ukazanie wiarygodności kandydata, bijącego rekordy zaufania społecznego oraz godne wypełnianie obowiązków prezydenta stanowił cel, który mimo wpadek został osiągnięty. Za główny błąd sztabu należy uznać nieskoordynowanie działań oraz nieumiejętną narrację wydarzeń. Kandydat PO zmuszony został jedynie do odpowiedzi na ruchy Jarosława Kaczyńskiego, a przekaz kampanii i jej rozmach nie opowiadały sytuacji, która zmieniła się z powodu nastroju żałoby i powodzi.
19
G. Osiecki, M. Staniszewski, Komorowski wyrusza szlakiem Napieralskiego, „Dziennik Gazeta Prawna”, 29.06.2010, nr 124, s. A4.
W walce o wyborców z terenów wiejskich sztab J. Kaczyńskiego wykupił reklamę w „Super Ekspresie”, w której porównywał cenę żyta i mleka za rządów PiS oraz PO i posłużył karykatura, ukazując Janusza Palikota goniącego z siekierą, a Bronisława Komorowskiego polującego z podpisem: „Palikota nagonka dla hrabiego Bronka”.