Tłumaczenie
12 Market Street,
W Galashiels
25.V.45.
Do Pana Premiera: _ _
Szanowny Panie,
Pisałam kilkakrotnie gdy Premierem Polski był p. Mikoła jeżyk i otrzynywałam od niego podziękowania za moje chęci dopomożenia Polsce. Pisałam również do Prezydenta Haczkiewicza wtedy gdy Warszawa walczyła samotnie, a tak dzielnie, pod dowództwem bohaterskiego generała Bór-Komorowskiego. Chciałam wstępie do Polskiej ,'rmii Podziemnej i głosić prawdę opowiadając o zdradzie Rosyjskich dowódców, którzy oarówili oswobodzenia Y/arszawy, wwczas gdy stali u je j wrót. Daliśmy słowo honoru, że będziemy bronić Polski w razie napaści na nię przez Niemców, Ale wyp-dzajęc z jednej strony niemieckiej agresora dopuściliśmy do zajęcia przez innego agresora, nadchodzęcego ze wschodu, kraju, który obiecaliśmy bronić. Co zw+cięstwo zachodnich Sprzymierzeńców przeniosło Polsce? Uspokojenie Rosji przez pp. Churchilla i ś.p. Roosevelta przyniesie tylko więcej tortur m obozów koncentracy jaych kra jov/i, którego żołnierze walczyli na wszystkich frontach.
lilam zamiar osiedlić się w Krakowie, ale nikt z nas, miłujęcych wolność, nie wytrzyma pod rzędem lubelskim, wyznaczonym przez Rosję. Panowie w Londynie jesteście prawdziwym kzędem Polski, Rzędem dl narodu i wyznaczonym przez naród; domagajcie się swych praw, a v.iem, że Ameryka i Y/. Brytania poprę Was przeciwko agresorowi rosyjskiemu.
Proszę o wyrażenie gen, Bór-Kanorowskiemu wyrazów podziwu w moim Imieniu i n.?.dsiei że zdoła on doprowadzić swych żołnierzy do wolnej i niepodległej Polski, trk jak to chciał uczynić gen. Sikorski, przed swym tr jemnicz.m wypadkiem samolotowym. Miałam zaszczyt spotkania go raz i dziękował mi on wówczas za^moję niezacłrviAnę wiarę w walkę ?0lcld. o wolność i swobodę oraz o miejsce v/ swiecie owo jennym. Jeżeli dopuścimy do tego by Polska siała się przedmiotów
tem targu z Rosję, to tysięce jej poległych bohaterów powstanie przeciwko nam w dniu Pielicie go Sędu i potępi nas za niedotrzymanie słowa danego w je j obronie. Nie możeiąy wygrać pokoju przez politykę ułagodzenia nowego agresora. Czyż Stalin nie postępuje śladami Hitlera przez u jar anionie małych państw? Odrzucny maskę pozorów i zastanówmy się nad tym że w chwili hdy inne państwa przystępuję do odbudowy swych krajów, dzielni żołnierzy polscy i cały umęczony naród czeka ję, jak biedak u stołu bogacza, aby im rzucono okruchy. Czyż Polska ma czekać dopóki Rosja nie aadecyduje jakie ziemie maję być jej udziałem w jej własnym kraju? 'olsvy dzielni żołnierze pragnę pworotu do swych domów w tej samej mierze jak żołnierze innych sprzymierzonych państw, walczęcych za wolność.