133
POLSKIE CZASOPIŚMIENNICTWO NAUKOWE...
W dwu kolejnych tabelach przedstawiam w relacjach ilościowych usytuowanie 287 tytułów, które w rankingu zajęły najwyższe lokaty — od 25 do 13 punktów.
Wyraźnie dominują czasopisma Polskiej Akademii Nauk — 110 tytułów, a następnie wyższych uczelni — 63.
W tym miejscu istotniejsza jest — niż uwarunkowania instytucjonalne — informacja o pozycji czasopism poszczególnych dyscyplin. Stąd w kolejnej tabeli (8) ukazano czasopisma podporządkowane poszczególnym grupom dyscyplin naukowych, które uzyskały najwyższą punktację — od 25 do 13 punktów:
Wyraźnie dominują czasopisma nauk ścisłych: głównie przyrodniczych, a następnie matematycznych i technicznych — w liczbach względnych (n=287) wynosi ona aż 65,8%. Szczególnie widoczne jest to wśród czasopism wysoko notowanych (25-20 punktów). Duża liczba czasopism nauk humanistycznych (26,5%) jest dość pozorna i wynika z wyraźnej dominacji tych czasopism w opisywanej zbiorowości (1990 = 46%); czasopisma zaś pozostałych interesujących nas dyscyplin stanowią zaledwie 7,7%.
Odpowiedź na pytanie: czy tego rodzaju konstatacje są zadowalające, jest trudna i w dużym stopniu zależy od tego, kto pyta i w jakim celu. W odczuciu piszącego te słowa jest ona zbieżna z potocznym odczuciem ważnej roli polskich nauk ścisłych we współczesnym świecie.
*
Reasumując: choć rośnie liczba czasopism wysokonakładowych, zjawisko to w żadnej mierze nie wpływa — co już wcześniej kilkakrotnie podkreślano, w sposób istotny na zasadniczy rys polskiego czasopiśmiennictwa jako czasopiśmiennictwa niskonakładowego. Czasopisma osiągające nakład do 500 egz. to 58% (,w 1993: 56,0%) ogółu czasopism naukowych; czasopisma zaś wyso-konakładowe (tzn. ukazujące się w nakładzie ponad 5 tys. egz.) to zaledwie 5,6% (w 1993 r. — 5,5%).
Wpływ na niski nakład polskich czasopism naukowych wywiera z jednej strony daleko posunięta atomizacja dyscyplin naukowych; z drugiej zaś obserwujemy zanik naukowych czasopism uniwersalnych, adresowanych do całego środowiska (typu Kultura i Społeczeństwo, Przegląd Humanistyczny). Inną przyczynę upatruje się w dominującej roli wyższych uczelni w działalności edytorskiej — ich wydawnictwa (głównie „zeszyty naukowe”) ograniczają nakłady do potrzeb wewnętrznej wymiany; stąd ich nakład rzadko przekracza 150 egzemplarzy. Są i inne uwarunkowania, które tu mogę jedynie wyjaśnić stwierdzeniem, iż obserwuje się głębokie przemiany w dotychczasowym obiegu informacji w świecie nauki. Nośniki „papierowe” przegrywają z nośnikami elektronicznymi, których rola w komunikacji naukowej niebywale wzrasta.