niem robotów zajmowało się około trzydziestu przedsiębiorstw.
Filmik reklamowy wyprodukowany przez jedno z nich lansuje hasło: „Dzięki naszym robotom praca może być wykonywana ciągle, « bez przerw na kawę lub drugie śniadanie”. Potem idą sekwencje uwijających się jak mrówki robotów i zdjęcie człowieka, który pojawi się tylko po to, by sprzątnąć opiłki. Na ubiegłorocznych Targach Poznańskich mogliśmy oglądać takiego robota malującego krzesło.
Zespalanie się maszyny z człowiekiem —
— nie tylko intelektualne, lecz niemal fizyczne — stanowi przedmiot zainteresowania ,,fu-turolgów”, ale także badaczy z poważnym dorobkiem naukowym. W jednym z raportów Rand Corporation większość naukowców opowiada się za tezą, że najbliższe stulecie przyniesie swego rodzaju symbiozę człowieka i maszyny. Sytuacja taka może doprowadzić do nader ciekawych zmian — czyżby również w strukturze społecznej? — jeśli zwłaszcza ułatwiony będzie dostęp do tanich urządzeń.
Elektronika na domowy użytek pasjonuje liczne rzesze majsterkowiczów. Hobbyści w okresie międzywojennym budowali z zapałem odbiorniki radiowe, hobbyści współcześni z nie mniejszym zapałem oddają się „kuchennej automatyce”. Wiele konstrukcji cybernetycznych, mających związek ze sztuczną inteligencją, znalazło dziesiątki replik w prywatnych pracowniach. W Stanach Zjednoczonych powstało w roku 1966 — na wzór stowarzyszeń radioamatorów — Amateur Computer Society, liczące w 1970 r. 280, a obecnie blisko tysiąc członków. Do ACS ma prawo należeć każdy miłośnik elektroniki, który opłaci trzyletnią składkę w wysokości 5 dolarów; w zamian otrzymuje publikacje ACS.
Amatorzy, zrzeszeni i nie zrzeszeni, bardzo
201