120 Józef Babicz
obnażone. Porastają na nich: mchy, borówki, wierzby alpejskie, rozchodni-ki (saxifraga) porosty i liszajce.
5. Krainy wieczystych śniegów i lodów. Są to obszary położone powyżej linii śnieżnej. Pokryte są śniegami i lodami nigdy nie tającymi, temperatura bowiem nad zero nigdy się tutaj nie wznosi. Przypominają one obraz okolic podbiegunowych.
(B) Wody — reprezentujące potęgę bierną natury w walce z czynnym lądem — rozpatrywane są przez Pola głównie w postaci rzek. W ich charakterystyce zwrócona została uwaga najpierw na źródlowiska, dorzecze i zlewisko, a następnie na bieg rzeki, przy czym wydzielony został: 1) bieg górny, 2) bieg średni, 3) bieg dolny. Kryterium tego podziału stanowi spadek i morfologia koryta i doliny. W korycie, czyli łożu wyróżnione zostają następujące zawady:
rafy — tj. skały w poprzek lub na zastaw koryto rzeki podzielające, progi — skaliste zawady w łożu rzeki horyzontalnie równo się ciągnące,
a ku niższym pokładom prawie pionowym schodem spadające, rapy (na nizinach) szypoty (w górach) — pochyłe progi skalne, prądowiny — zbiorowiska pni podwodnych zamulonych, wiry i prądy — powstałe przez ściśnięcie koryta, samorody — skały pojedyncze z dna loża wy stercza jące.
Tu również zwrócona została uwaga na brzegi, zabrzeża, biologię rzeki, tj. przybywanie i ubywanie jej wód, oraz żeglugę i spław.
(C) Powietrze, czyli atmosfera albo parokrąg stanowi przechód pomiędzy obiema potęgami natury (lądem i wodą). Z potęg biernych zawiera parokrąg: własność płynności i wyziewy wilgotne czyli pary: z potęg czynnych zaś: własność sprężystości i tzw. inponderabilia (pierwiastki nieważne): światło, ciepło, elektryczność, magnetyzm.
Parokrąg — który wraz z ziemią odprawia obrót dokoła osi — składa się z dwu gazów, tj. kwasorodu i saletrorodu w stosunku 79(0): 21 (N). Stosunek ten ulega nieznacznej zmianie wskutek ciągłego wydzielania przez zwierzęta kwasu węglanego (powstałego z połączenie się kwasorodu atmosferycznego z węglorodem ich organizmu), który z kolei wciągają rośliny, rozkładając go w swych liściach pod wpływem światła słonecznego.
*
*
*
Wykłady geografii fizycznej Pola nie mogą nie zwrócić bacznej uwagi każdego badacza dziejów polskiej geografii. Znajduje on w nich wprawdzie nie przyjęte przez naukę niezbyt fortunne terminy (np. miazga — na oznaczenie trzonu górskiego, s. 31), wniesione często z gwary ludu, lecz błędnie zastosowane wyrażenia (np. grapa — termin góralski — jako boczne grzebienie górskie, s. 29), a nawet błędne tłumaczenia zjawisk, szczególnie tych, które nie występują na obszarze Polski. Jednakże zarówno manuskrypt wykładów, jak i zawarta w nim terminologia nie są zjawiskiem oderwanym, lecz wiążą się z wielkim pionierskim wysiłkiem poety-geografa, zmierzającym do dokładnego zbadania kraju, stworzenia jego syntezy geograficznej. Jeśli już w swych epizodycznie wygłaszanych wykładach prywatnych wykazał Pol taką systematyczność i bogactwo szczegółów, jakżeż imponujący musiał być zniweczony przez pożar siedmioletni jego dorobek.