32 stron.
Cena egz. 20 groszy
Wychodzi od roku 1907. — Założyciel Jan Teska
Do „Dziennika" dołączamy ©o łydzie©: Tygodnik Sportowy I Dodatek powieściowy. Redakcja otwarta od godziny 3—12 przed południem I od i—7 po południu. Oddział w Bydgoszczy uL Dworcowa 6. Przedstawicielstwa: w Toruniu ul. Mostowa 17; w Grudziądza ul. Toruńska 22; w Inowrocławia Król. Jadwigi 22/2$ w Gdyni Skwer Kościuszki 24, I ptr.
Telefony i Nr zbiorowy 2650 (trzy przewody)
Oddział w Bydgoszczy 1299.
Przedpłata wynosi w ekspedycji i agenturach 2M zł miesięcznie;
3.SS zł kwartalnie; przez pocztę w dom 3.34 zł miesięcznie; 1000 zł kwartalnie. Pod opaską: w Polsce Wfc zł, zagranicę 9.25 zł miesięcznie.
Redakcja i Administracja w Bydgoszczy. ulica Poznańska 12/14. Rękopisów niezamówionych nie zwraca się
.Telefony Prze data wic lelst wi ToruA 1543, Grudziądz 1294, Gdynia 1460. Inowrocław 594.
BYDGOSZCZ, niedziela dnia 9 kwietnia 1939 r.
Rok XXXIII.
A*
^^Ąrnszny bul dzień Wielkiego Piątku, 'tfu kalwarii, otoczony łotrami, wśród głębokich przemian w przyrodzie, konał ukrzyżowany Zbawiciel. Tłuszcza 'żydowska zacierała ręce z radości: uporała się nareszcie z niedającym jej spokoju Dobrym Nauczycielem. Izrael pożądał od wieków Mesjasza. Ale wyobrażał Go sobie stanowczo inaczej: patrzył na Niego przez pryzmat materializmu. Nie o królestwo ducha mu chodziło, ale o panowanie na ziemi. Syn Boży nie spełnił jego zgubnych nadziei. Zasłużył więc w mniemaniu wybranego narodu na karę najsroższą. Oto początek dziejowego dramatu ludu żydowskiego.
Ciało Pana Jezusa złożono do grobu. Nad tnogiłą, przywaloną ogromnym kamieniem, objęli straż żołnierze. Zaślepieni bngobójcy zapomnieli, że walczą z Wszechmocą.
, Chrystus zmartnychwstał!
Zmartwychwstał na upadek Swoich wrogów, a na powstanie członków mistycznego ciała — uczniów Swoich.
Pamiątka zmartwychwstania jest świętem największym w Kościele. Cud poranka wielkanocnego stanowi siłę katolicyzmu, obdarza nas mocą życia. Wiemy bowiem teraz, że Ten, „który wzbudził Jezusa i nas wzbudzi'". (II Kor. 4.14). Gdyby bowiem nie było rzeczywiście Boga, gdyby człowiek nie miał nadziei wiecznego bytowania w Jego obliczu — wszystko na tym świecie byłoby bezcelowym krążeniem, okrutną igraszką, tańcem obłąkanych, tragiczną zagadką. Życie nie miałoby celu. Śmieszna stałaby się ludzkość w swoim dążeniu do uczciwości, dobroci i szlachetności. Na nic nie przydałby się postęp kultury i cnoty. Kresem wszystkiego okazałaby się nicość,
wieńcząca krótki, ułudny sen. „Jeśli Chrystus ' .-—
nie powstał, próżne tedy jest przepowiadanie nasze, próżną jest i wiara nasza". (I Kor. 15,14). r&S* ** • y-i. " '" Łi '
Zrozumiale stają się tedy dla nas ataki, skie- . - W
romans przez zjednoczenie uczonych ntedowiar- £ * /
ków w ten właśnie dogmat zmartwychwstania < f
Pańskiego, który lak zasadniczą odgryna rolę - . I f
w życiu naszym. Toczy się więc walka niewiary
z wiarą, którą Goethe określił jako „włość i ny, '.V !
jedyny i najgłębszy lemat dziejów świata, któ- UHBf ii
remu wszystkie inne podporządkować się muszą". .ff k
Chrystus Pan przedłuża Swoje cierpienie poprzez cierpienia Kościoła. Każdy wiek pró- I . JER
bu Je raz jeszcze ukrzyżować Zbandctela, by potem j.t> Ł Jego przywalić kamieniem zapomnienia na ' Kvy< . f \s,gL-
zawsze. Ale Opatrzność czuwa. Wysiłki złego '■<,!.
ducha idą na marfte. 4 fta ^ jjtSBfff
Przypomnijmy sobie pierwsze wieki chree- \\ /yf££WwśBs
ścijaństwa. W morzu krnH krzepnie wewnętrz- j.jjfcSr
nie i wzrasta zewnętrznie dzieło Chrystusowe. JB
/ nie upadło! Prześladowania stały się żyznym j * .4 **
posiewem pod przyszłe dzieje Kościoła. t \ łj-' M
Na przejściu z III do IV wieku na widowni I M
historycznej staje nowy wróg religil Jezusowej:
Pelagiusz. Ten herold nauki, wynoszącej na wy-
żyny naturę ludzką, próbuje rozsadzić spoistość \
i jedność Mistycznego Ciała. Ostatecznie jednak IłłTkW- ^
przegrywa. Cios śmiertelny zadaje mu orzeł
nauki teologicznej, przedtem ndelki grzeszftik, a potem wielki syn Kościoła, któremu święta Matka nawrócenie wymodliła — biskup Hippony, Augustyn.
Wiek XII przynosi noną zarazę tia rolę bożą. TFe Francji roi się od albi-gensów — protoplastów dzisiejszego komunizmu. Oderwanie ziemi Karolów Wielkich i św. Ludwików od Rzymu jest kwestią chwili. I oto znowu ratuje sprawę mąż Boży — św. Dominik Zakonodawca.
IT 16 stuleciu nieposłusztiy kapłan — Luter czarnymi głoskami nyisuje się na karty dziejów Kościoła. Burza reformacji mocno podważyła zewnętrzny stan posiadania dzida Chrystusowego. Ale — tytko podważyła. Luter umarł, a po jego śmierci Sobór Trydencki usj>okoił zaniepokojone serca wiernych.
Walka o Chrystusa wre i dzisiaj. W Meksyku dzieci muszą deklamować ody do szatana, śpiewać hymny o rewolucji, która jednego tylko wyznaje Boga: pracę. Na wschodzie Europy, w gnieżdzie sierpa i miota, wylęgły się szaleńcze hasła, nienawiścią ziejące ku wszystkiemu, co boże. Od Zachodu głosi się mit XX wieku, projtaguje się Niemiecki Kościół Narodowy, ludzie szczycą się swoim pogaństwem, do którego przyznaje się nawet Wódz Trzeciej Rzeszy. Hitlerowski rasizm stworzył sobie własne Credo, zaczynająca się od słów: „Wierzę w Boga niemieckiej retigii, który działa w przyrodzie, w szlachetnym duchu ludzkim i w sile mego narodu".
Widzimy tu konsekwentną realizację nauki Nietzschego i Jego towarzyszy, dla których Jezus na krzyżu stal się przekleństwem życia.
Odgrażał się wielki ateista Vołtaire: „Za 20 lał zrobię z Rogiem, co zechcę". Dokładnie 20 lat później umierał na skutek silnego krwotoku, wołając: JJóg
i ludzie mnie opuścili". Jesteśmy szczęśliwymi świadkami zmierzchu bolszewizmu, który z ziemią obiecywał zrównać kościoły. Nie wróżymy również powodzenia akcji pogańsko-uiemieckiej, która dąży do wyrugowania reli-gii z życia narodu.
Rzut oka na historię poprzednich wieków przekonuje nas dobitnie, że nikt nigdy nie wygrywa boju z Bogiem, który zawsze wychodzi zwycięsko z dziejowych zapasów. Prześladowania i ustawiczna nienawiść Kościoła świadczą jedynie o jego prawdziwości. Każdy bolesny Wielki Piątek w Mistycznym Ciele Chrystusowym pociąga za sobą — Wielką Niedzielę triumfu.
0 tym mówią dzwony Wielkanocne.*
Juko uczniowie Zmartwychwstałego Zbawiciela, naukę
Jego powinniśmy wcielać
3 mało mamy Ducha Bożego/
'Spójrzmy na chwilę na ekran 1
światowy, przez który przesuną się film. życia. Miliony łudzi rocztile umiera z głodu lub odbiera sobie z nędzy życie, a jednocześnie zbożem, dla którego nie znaleziono odpowiednich nabywców, pali się w piecach, topi się okrętami owoce, by nie obniżyć ich cen. niszczy się całe plantacje bawełny. Warsztaty w zaniedbaniu, choć tyle pracy. Ręce bezrobotnego opadły w kurczonym bezruchu, choć tyle rąk potrzeba. Głód cechuje nasze czasy, choć chleba poddoslatkiem. Mimo przepełnionych magazynów, tyle nędzarzy! Oto paradoks współczesnego życia.
Zapomniał świat, z czym przyszedł Zmartwychwstały do odrodzonej ludzkości, / dla
tego nie mają chyba pratra do nazwy prawdziwych uczniów Boga Ukrzyżonattegn owi „nonacześni chrześcijanie", ubrani według ostatniej mody, wystrojeni, bardzo delikalni i mul stan zarozumiali, dla któryeh obcym jest uczucie miłości potrzebującego brata.
A przecież — życie bez Boga to nic innego, jeno bańka mydlana. „Wszystko się chwieje tam, gdzie wiary brak". Szczęścia nie nauczymy się w ośmiu lekcjach, nie zdobędziemy go w książce, to obiecującej. Naszym szczęściem ma być Bóg. Zycie doczesne ma się stać pomostem, wiodącym do nieba.
Tak ślicznie powiedział genialny Michał Anioł: „Wszystko razem, co
dać może ziemia, nie warte jest jednej Izy, która spadła na mnie z oczu Ukrzy-żotranego". Oddajmy się temu Bogu! Góra Kalirarii niech się dla nas przemieni w akademię miłości. Miłość niech świadczy, że Jesteśmy godnymi tego miana katolikami. A Zmartwychwstanie Chrystusa Pana nadzieją niech nas napełni przyszłej nagrody wiecznej.
Msza św na dzień Zmartwychwstania Pańskiego ma charakter wielkiej radości z powodu triumfu Zmartwychwstania. „Resurrezi, et adhuc tecum sum" (Powstałem i z tobą odtąd Jestem) głosi Inlroit. • *
lekcja poucza, by pamiątkę Zmartwychwstania obchodzić „nie ip starym knnsie, ani w kwasie złości i przewrotności, ale w przaśnikach szczerości i prawdy" (I Kor. 5, 8).
Gradual podkreśla radość głosząc: „Ten ci jest dzień, który ticzynił Pan: radujmy się i weselmy w nim!"
Takimi przejęci uczuciami — wśród muzyki dzwonów wielkanocnych, s pełnego serca zaśpiewajmy Zbawicielowi radosne: Alleluja