26 Wiadomości Uniwersyteckie
KOŁA NAUKOWE
KOŁO UKRAINISTÓW
Koło Naukowe Studentów Filologii Ukraińskiej, istniejące od 1993 roku. prowadzi różnorodną działalność. która pozwala studentom rozwijać i pogłębiać swoje zainteresowania filologiczne.
Organizowane są odczyty i prelekcje o tematyce ukrainoznawczej, które prowadzą zarówno autorytety w tej dziedzinie, np. prof. dr hab. M. Lesiów czy prof. dr hab. F. Czyżewski, jak też sami studenci. Działacze Koła mają możliwość przedstawienia swoich prac na sympozjach czy konferencjach. Ukrainiści z UMCS zaznaczyli swoją obecność na Międzynarodowej Konferencji Nauk w Opolu, Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej na Wołyniu. Przewodnicząca Koła Ewelina Grabon jako jedna z pięciu osób z Polski wzięła udział w międzynarodowym szkoleniu-konferencji „The Minority - course 1999". Ambicje samodzielnej pracy naukowej studenci mogą zaspokoić poprzez prowadzenie dokumentacji terenowej w zakresie kultury ludowej. Koło poszczycić się może udokumentowaniem kultury ludowej Łemkowszczyzny, Podlasia i Chełmszczyzny. Do sporych osiągnięć zaliczyć można także pracę nad Atlasem etnohngwistycznym Pobuża. Liczne obozy dialektyczne (m.in. Krasiczyn. Bartne) są podstawą prac nad tomikiem materiałów etnolingwi-stycznych i dialcktologicznych. Obóz w Bartnym w lipcu 1999 roku. był kontynuacją współpracy z Uniwersytetem w Lucku. Koło utrzymuje i rozwija kontakty z wieloma organizacjami, m.in. z Kołami Naukowymi Slawistów i Folklorystów Uniwersytetu Opolskiego, z Kołem Naukowym Etnolin-gwistów UMCS, z Kołem Naukowym Studentów Filologii Ukraińskiej KUL, z Fundacją Batorego oraz Teatrem NN - Ośrodek Brama Grodzka.
Ukrainiści są współorganizatorami cyklu imprez „Spotkania kultur", w ramach których zapoznać się można z poezją i muzyką ludową Ukrainy. Odbyły się wieczory poezji Mili Łuczak. St. Szewczenki. W. Barny, połączone z koncertami kapel ukraińskich: Serencza, Drewutnia.
Poza tym Koło przygotowuje imprezy okolicznościowe, np.: wieczór kolęd bądź też projekcje filmów przybliżających problematykę ukraińską.
O działalności i osiągnięciach Koła Naukowego Ukrainistów można pisać wiele dobrego, wszystko to jednak zasługa „starego” zarządu, który 21 marca przekazał swe obowiązki nowo wybranemu. Czy będzie kontynuował dobre tradycje poprzedników - czas pokaże.
Kinga Dierżak II rok filologii ukraińskiej
gadnienia: językowe go obrazu świata, motywów sakralnych w folklorze współczesnym, współczesnej demonologii. wspólnototwórczej funkcji pieśni, komunikacji folklorystycznej w środowisku studenckim, czy też folklorystycznego charakteru określonych zjawisk kulturowych. Różnorodny był również materiał stanowiący podstawę prac i poddany w nich szczegółowej analizie. Pojawiły się więc elementy gwary pogranicza polsko-ukraińskiego, gwara studencka, opowieści ludowe, przysłowia, związki frazeologiczne, repertuar wokalny Polaków na Wileńszczyźnie, wiersze, anegdoty czy też pieśni solidarnościowe. Wystąpieniom towarzyszyła dyskusja, która wniosła wiele cennych uwag do prezentowanych zagadnień.
Stdentki z Lublina (V rok Filologii polskiej) przedstawiły 3 referaty: Anna Kaczan „Obraz anioła i diabła w przysłowiach i związkach frazeologicznych”, Małgorzata Żakowska „Obraz człowieka i jego ciała w gwarach pogranicza polsko-ukraińskiego”, Ewelina Jędrasck „Folklorystyczny charakter twórczości solidarnościowej".
Części naukowej towarzyszyła część integracyjna. Wieczorem odbyło się spotkanie z „żywym” folklorem tradycyjnym i studenckim. Wyprawa okazała się więc bardzo owocna pod względem naukowym i towarzyskim.
Ewelina Jędrasek
6-8 listopada grupa studentek filologii polskiej należących do Studenckiego Koła Naukowego Etno-lingwistów miała przyjemność zaprezentować referaty na II Międzynarodowej Konferencji Studenckiej w Cieszynie. To już czwarta wyprawa naukowa etnolingwistów na tego typu spotkania w ciągu ostatnich dwóch lat. Poprzednie miały miejsce w Opolu (V 1999), Poznaniu (IV 2000) i ponownie w Opolu (V 2000).
Organizatorem konferencji byli studenci - członkowie Koła Naukowego Etnologów, działającego pod przewodnictwem prof. dr. hab. Daniela Kadłubca na Uniwersytecie Śląskim (filia w Cieszynie), nadrzędnym zaś tematem spotkania -„Funkcje folkloru we współczesności”.
Do Cieszyna zjechali młodzi ludzie reprezentujący polskie i zagraniczne ośrodki uniwersyteckie, m.in. liczna grupa studentek folklorystyki i regionalistyki Uniwersytetu Konstantego Filozofa w Nitrze, studentki międzywydziałowych indywidualnych studiów humanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego, czy reprezentanci Uniwersytetu Opolskiego. Grupa lubelska liczyła pięć osób, w tym trzy referentki.
Spotkanie rozpoczął prorektor Uniwersytetu Śląskiego ds. filii w Cieszynie prof. dr hab. Alojzy Ko-poczek. Tematyka prezentowanych prac, pomimo iż skoncentrowana wokół pojęcia folkloru, była różnorodna. Referaty podejmowały za
W bibliotece uniwersyteckiej, za okładką podręcznika „Molekularne podstawy inżynierii genetycznej” odnaleziony został list. Był częściowo nieczytelny, jakby pisano go drżącą ręką. Niektóre słowa były rozmyte. To, co udało mi się z niego odtworzyć, zamieszczam poniżej - ku przestrodze wszystkim entuzjastom nauk przyrodniczych.
Aneta Wysocka
Najmilsza moja!
Nie wiem, jak na tym świecie pojawiłaś się, ku wiecznej radości serca mego. Z opowiadań czcigodnej matki znam natomiast mojego losu koleje, które opowiedzieć Ci muszę, zanim wyjawię cel tego pisania.
Życie moje rozpoczęło się pod słońcem ojczystym w siedemdziesiątych latach wieku naszego. W nie modyfikowanej genetycznie, a jednak złotej i chabrami przeplatanej pszenicy, rodzice moi skryli się, by w samotności lipcowego popołudnia miłość wzajemną sobie okazać. I na nic zdała się giętka witka, ręką babki mojej z łoziny ułamana i do wymierzenia sprawiedliwości córce nieposłusznej służąca. Zakiełkowałem pod sercem matczynym i, nim księżyc dziewięć razy kształt swój zmienił, świat ten jasny ujrzałem po raz pierwszy. Jakże innym był on od dzisiejszego! [Tu tekst nieczytelny, f By ciało moje w zdrowiu rosnąć mogło, utrudzona dłoń matki na szklanej tarce przyrządzała mi posilną papkę z niemodyfikowanej marchewki i złocistych, pęsetą genetyka nieskalanych jabłek. Mijały miesiące, a mnie wśród nocnych cierpień wyrżnęły się pierwsze zęby, bym mógł spożywać delikatne mięso kurcząt, które dziobały wyłącznie ziarno o takim DNA, jakie miało zboże przez Noego w arce ocalone. Kiedy - odwiecznym porządkiem rzeczy - twarz moją pokrył ciemny meszek, spotkałem Ciebie, Miła, źródło mych uczuć najtkliwszych, lymczasem w sekretnych laboratoriach szykowano nam zgubę. Oprawcy w białych fartuchach -krótkowzroczni, bo cały swój wiek dojrzały przy mikroskopach spędzający - rozszyfrowali genom ludzki i do publicznej wiadomości, na użytek nędznych modyfikatorów go podali.
Dlaczegóż stało się to teraz właśnie, kiedy - zgodnie z prawem Natury -pod twoim sercem winno rychło zakiełkować ziarno miłością moją do życia powołane?! Biada nam! Bo czyż oprzesz się pokusie zmodyfikowania swego dziecięcia na obraz i podobieństwo gwiazdy filmowej? A jeśli nawet zdołasz się oprzeć, jakąż przyszłość może mieć to dziecię, które nigdy nie skosztuje pokarmu przez Naturę danego, a w metaboliczny łańcuch jego ciała włączać się będą białka przez pychę ludzką stworzone? Zadumaj się nad moją mową gorzką, która piołunem jest dla ust, a dla serc ościeniem. I idź do klasztoru!
Uwagi proszę przesłać na adres: prospero1@poczta.onet.pl
numer 9, 2000
DODATEK STUDENCKI 7