Kuć i orać w- dzień zawzięcie
Bo plonów nie ma bez trudu.
Złocisty szczęścia okręcie kołyszesz,
Kuć, my nie czekajmy cudu
Robota to potęga ludu.
/Cwojdziński/
Ostatnie 50-lat w wielowiekowej historii "starożytnego" dzikowskiego pałacu, ściśle związane jest z kształceniem rolniczym. Nasza szkoła otworzyła swoje podwoje jako pierwsza placówka oświaty rolniczej w Polsce, jeszcze w trakcie trwania działań wojennych. W tym czasie mury naszej szkoły z dyplomami techników różnych specjalności opuściło blisko 30(X) absolwentów w systemie dziennym oraz około 1400 w zaocznym.
Wszystkim nam, którzy realizowaliśmy proces kształcenia i uczenia się, dane było pracować we wspaniałym, wielce zasłużonym dla kultury narodowej obiekcie, stworzonym przez wiele pokoleń rodziny Tarnowskich herbu Leliwa.
Dziewiętnastowieczny kronikarz, ksiądz Wincenty Balicki, pisał" W dziejach naszego narodu, jeżeli które imię zasługuje na wieniec nieśmiertelności, to bez zaprzeczenia imię Tarnowskich. Od 500 lat Tarnowscy słynęli w dziejach narodowych, czy to w Senacie, czy z buławą wojenną w mężnej dłoni, wszędzie Tarnowskich zobaczymy na przedzie... Szanowani i uwielbiani od swoich i od obcych, sławę swego imienia w wielkich czynach przekazali potomnym. A jak groźnymi dla wrogów swego narodu, tak w własnych dobrach ojcami byli poddanych swoich."
Uczyliśmy się więc w zamku, w którym z każdego zakątka wyziera historia, w klimacie szacunku dla szlachetnych jego murów i ich niegdysiejszej świetności. W dawnej "wielkiej sali" mozoliliśmy się nad zadaniami egzaminów wstępnych, uczestniczyliśmy w podniosłych uroczystościach szkolnych, tutaj w niezapomnianej scenerii kroczyliśmy w dostojnym studniówkowym polonezie, by wreszcie w naszej "auli", odbierając świadectwa dojrzałości, pożegnać się z nauczycielami oraz koleżankami i kolegami.
Dla przeszłości historycznej Dzikowa, pół wieku to zaledwie krótka chwila, dla wielu z nas, to jeden z niezatartych fragmentów życia, który związał nas z miejscem tym na zawsze. Atmosfera szkoły, klimat wzajemnego szacunku i zrozumienia, rzadko spotykane przywiązanie do szkoły, spowodowały, że na dźwięk słowa "Dzików" serce zaczyna bić mocniej, z pamięci wyłaniają się postacie nauczycieli, wychowawców, koleżanek i kolegów. Z