262080107

ZC^-Cru^'

Dla klasy 1:

Krótkie wprowadzenie. Nauczyciel czyta opowiadanie:

Nadszedł wreszcie dzień 1 czerwca. Ewelina i Pawełek od samego rana byli bardzo grzeczni. Wiedzieli bowiem, że z okazji Dnia Dziecka rodzice zabiorą ich do cyrku. Oboje nie mogli się już doczekać. Po obiedzie cała rodzina wyszła z domu. Cyrk znajdował się niedaleko na skraju osiedla, gdzie na pobliskiej polanie rozbito ogromny namiot. Wokół namiotu stało dużo wozów. W jednych można było spotkać artystów cyrkowych przygotowujących się do występów, w innych zaś klatki z wytresowanymi zwierzętami. W jednym z takich wozów mieściła się też kasa biletowa. Tato podszedł do niej, kupił bilety i po chwili cała rodzina siedziała już w ogromnym namiocie nie mogąc doczekać się zapierających dech i mrożących krew w żyłach występów artystów i zwierząt.

-    Już za pięć minut rozpocznie się występ - powiedziała mama częstując dzieci waflami kukurydzianymi KUKU.

-    To wspaniale! - wykrzyknęły Ewelina klaszcząc przy tym radośnie w ręce.

-    Wspaniale! - wtórował starszej siostrze zniecierpliwiony Pawełek.

W pewnym momencie zgasły światła i rozległy się fanfary. Pierwszy na scenę wszedł potykający się klaun. Był to człowiek średniego wzrostu ubrany w bufiaste spodnie, w szerokie pasy, oraz w za dużą marynarkę, na której błyszczały różnej wielkości gwiazdy. Miał śmieszny, duży, czerwony nos, rude, bujne włosy, a na głowie kapelusz z kwiatkiem. Pokazywał sztuczki z balonikami i sztucznymi kwiatami.

-    Mamo, tato, jakie to jest zabawne! - krzyczały dzieci nie mogąc zapanować nad śmiechem.

Następnie był pokaz tresowanych tygrysów. Najbardziej emocjonującą chwilą był skok tygrysa przez płonącą obręcz. Kolejny numer to tresura afrykańskich słoni. Aż miło było patrzeć z jakim wdziękiem i gracją po arenie cyrkowej poruszają się te olbrzymie zwierzęta. Po słoniach na arenę, dla rozładowania emocji, ponownie wkroczył klaun. Tym razem pokazał żonglerkę kolorowymi piłeczkami i sztuczki ze znikającymi chusteczkami. Pawełkowi najbardziej podobała się woltyżerka - to akrobatyczna jazda na koniach.

Na zakończenie programu artystycznego na arenę wybiegła młoda dziewczyna, ubrana w strój podobny do baletnicy. Jej występ zachwycił Ewelinę. Jak się okazało, była to gimnastyczka, która zaprezentowała swoje ćwiczenia na batucie. Wszyscy widzowie z głowami zadartymi do góry i szeroko otwartymi ustami podziwiali jej niesamowite, ekwilibrystyczne popisy, to znaczy akrobacje gimnastyczne wymagające od ćwiczącego na chwiejnych przyrządach jednoczesnego utrzymania równowagi. Każde z ćwiczeń nagradzane było przez gapiów gromkimi oklaskami. Jak się później okazało był to ostatni występ, a po nim na arenę wybiegli wszyscy artyści, aby pokłonić się przed widzami. Dzieci razem z rodzicami klaskali ile sił w rekach. Brawo! - krzyczeli wspólnie.

Po wyjściu z cyrku cała rodzina poszła na lody. To był wspaniały dzień dla Eweliny i Pawełka. Długo będą pamiętali szalone występy cyrkowców.

-    Szkoda, że Dzień Dziecka jest raz w roku - pomyślała sobie Ewelina.

1.    Ciche czytanie ze zrozumieniem. Opis klauna. Uczeń koloruje klauna według opisu.

2.    Wskazywanie cienia, który należy do foki. Ćwiczenie spostrzegawczości.

3.    Rozwiązywanie zadania z treścią. Wyszukiwanie poprawnego pytania do zadania.

4.    Odczytywanie godzin na zegarze i podpisywanie zegarów.

5. Ćwiczenia w biegłym dodawaniu i odejmowaniu zgodnie z zasadą dopełniania do dziesiątki.