Biblioteka we wspomnieniach
oprać. Joanna Czarkowska-Pasierbińska
Wspomnienia... Kilkanaście tekstów napisanych przede wszystkim przez długoletnich pracowników biblioteki. Są wśród nich także dwaj dyrektorzy: Roman Sękowski i Tadeusz Chrobak, którzy stworzyli obecną bibliotekę i odcisnęli na niej ślad swych osobowości i pasji tworzenia. Dla większości wspominających, biblioteka była czymś więcej niż tylko miejscem pracy - tutaj spierali się i dyskutowali, zawierali przyjaźnie i bawili się. Są jej wierni, cieszą się sukcesami i boleśnie przeżywają porażki. Dbają o jej dobre imię i pozycję wśród innych instytucji miasta. Wiele ciepłych słów powiedziano o ludziach, którzy pracowali w bibliotece. Są tu również wspomnienia znanych Opolan -przyjaciół biblioteki: opolskiego poety Jana Goczoła, historyka i biografisty profesora Stanisława Niciei, czy najwierniejszego naszego czytelnika, Zbigniewa Kościowa.
Jan Goczol
Jeżeli ocalał we mnie jakiś świat zdumień, tajemny, otwierający się wciąż jeszcze, a może wciąż na nowo, jako świat fascynujący i magiczny, to jest to świat książki: świat książek, w których słowa, każde słowo, pulsuje nie doznawaną nigdzie indziej energią urzeczeń, znaczeń i wieloznaczności. Stało się tak od pierwszej książki „dla dorosłych”, jaką przeczytałem w drugiej czy w trzeciej klasie szkoły podstawowej - powieści o ostatnim rejsie „Gunborgi”, okręcie Wikingów. I tak to trwa: kiedy bywam nad Morzem Północnym, wciąż na nowo zdaje mi się widzieć „Gunborgę”, przepływającą wzdłuż tamtego morskiego horyzontu.
Cóż zatem powiedzieć o bibliotekach, w których bywałem, i w których bywam?... Cóż powiedzieć o bibliotekarzach, o opiekunach i strażnikach tych książek, równie pół rzeczywistych, pół z tych tajemnic swoich księgozbiorów, pojawiających się zawsze, zda się, bezszelestnie, łagodnie pytająco, jakby sami byli postaciami z tych strzeżonych księgozbiorów, (czy dlatego bywają to prawie wyłącznie kobiety?...)
Wiele takich bibliotek poznałem. Także tak dalekie, jak bibliotekę macedońską w Skopje z jej starocerkiewno-głagolickimi zbiorami, czy fascynujący zbiór starych, przedwiecznych rękopisów klasztornych w Mongolskiej Bibliotece Narodowej w Ułan Bator... Obrazy wszystkich tych bibliotek noszę przecież w
30