118
Maria Drewniak, Andrzej Komaś
Minął już rok od śmierci śp. Mieczysława Ro/.musa, który pracował z nami ponad 30 lat. Przyjaciele i współpracownicy spotkali się w Instytucie Biologii, aby wspomnieć Profesora, który wciąż żyje w naszej pamięci i naszych sercach.
Po latach pracy w Liceum fedagogicznym, Studium Nauczycielskim, IV Liceum Ogólnokształcącym i pracy naukowej w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Krakowie, przybył do nas w 1968 roku. Przygotowywał się wówczas do kolokwium habilitacyjnego i rozprawy naukowej dotyczącej związków- filogenetycznych pomiędzy różnymi gatunkami w obrębie rodzaju SecaU.
Pb uzyskaniu stopnia doktora habilitowanego objął kierownictwo Zakładu Botaniki i Fizjologii Roślin, a później Zakładu Botaniki oraz. nowo powstałego Zakładu Genetyki i Cytologii, którym kierował aż do przejścia na emeryturę. Piastował równocześnie wiele odpowiedzialnych stanowisk w Uczelni. Byl dziekanem Wydziału Geograficzno--Biologicz.nego, prorektorem i dwukrotnie rektorem Wyższej Szkoły Pedagogicznej.
Zainteresowania naukowe Profesora koncentrowały się wokół problematyki dotyczącej kario-logii, embriologii i nowego wówczas nurtu badań, obejmującego zagadnienia mutagenezy Fizycznej i chemicznej. Dzielił je z licznymi doktorantami i magistrantami. Był promotorem 12 prac doktorskich i ponad 300 magisterskich. _
Praca dydaktyczna była dla niego bardzo istotna. Prowadził seminaria, wy kłady i zwy kle jedną grupę ćwiczeń, aby mieć bezpośredni kontakt ze studentami.
Dbając o właściwy poziom naszych zajęć, często je hospitował, zobowiązywał do uczestnictwa w swoich wykładach, przygotowując nas w ten sposób do ich prowadzenia.
Profesor nie tylko przekazywał nam wiedzę merytoryczną, ale był także wzorem nauczyciela, wychowawcy, naukowca. Każdy
fakt naukowy starał się powiązać z konkretną osobą. Szczególne miejsce w' Jego śwriecie nauki zajmowała śp. Maria Skalińska, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Mamy jeszcze w pamięci ostatnią, wspólną Wigilię w 2000 roku. Profesor był wf doskonałej formie, złożyliśmy sobie nawzajem życzenia. Pan Profesor odwiedził kolegów z innych Zakładów' w Instytucie i znowu wrócił do nas, jakoś trudno Mu było opuścić Instytut. Przy pożegnaniu jeszcze raz zwróciliśmy uwagę na doskonały wygląd i formę fizyczną, na co odpowiedział: „moi kochani, nic jest do końca tak jak myślicie”. I pożegnaliśmy się.
Na zorganizowanym przez nas spotkaniu Profesora wspominali: prof. Henryk Żaliński prorektor AR prof. Marian Zakrzewski, dziekan Wydziału Geo-graficzno-Biologicznego, prof. Bolesław Fanm, pierwszy magistrant Profesora — doc. Józef Pilch, Rodzina, współpracownicy, koledzy oraz studenci.
W intencji śp. Profesora została odprawiona msza św. w rodzinnej miejscowości i miejscu spo-czynku, Radziechowach koło Żywca. Ksiądz prałat Gawlik podkreślił duże zaangażowanie Profesora w życie tamtejszej społeczności. Złożyliśmy kwiaty na grobie i zapaliliśmy znicze.
W naszej pamięci pozostanie jako humanista, człowiek przyjazny, życzliwy, otwarty, doskonale rozumiejący drugiego człowieka.