130 SPRAWOZDANIE Z RUCHU RELIGIJNEGO,
socyalnej; hr. Stolberg zastanawiał się w n owie zamykającej ze* branie nad smutnem położeniem Ojca św., koniecznością powrotu wszystkich zakonów do Niemiec i nad pewnymi reformami szkolnymi , których potrzebę wrszyscy dziś uznają. W sekcyi szkolnej postawił Górno-Szlązak, proboszcz Engel szereg bardzo ważnych wniosków, odnoszących się do praw Kościoła w szkole; do udzielania dzieciom nauki rełigii w języku ojczystym, a zatem w języku polskim, czeskim lub morawskim; do uczenia dzieci w szkole śpiewów kościelnych w języku nie obcym, lecz ojczystym. Z podobnym wnioskiem wystąpił również Ks. Alfons Kaliszek: „Dwunaste walne zebranie katolików szląskich wyrażając ubolewanie, że nauka religii, wbrew przyrodzonym i nadprzyrodzonym prawom udzielaną jest w szkole nie w ojczystym , lecz w obcym języku,.
wyraża nadzieję, że stan ten rzeczy, w interesie równie religii, jak i państwa, zostanie w najkrótszym przeciągu czasu zmienionymu. Co do samej treści tych wniosków nie było między zebranymi dwóch zdań; natomiast wywiązała się żywa dyskusya, czy dla nie-narażania się rządowi nie należałoby zmienić w poddanych pod głosowanie wnioskach pewnych zwrotów i wyrazów, mianowicie czy nie lepiejby było zamienić niemile w Berlinie brzmiące wyrazy: „język polski, czeski, morawski“, na bardziej dyplomatyczny „język ojczysty^ 1. Ostatecznie uznano jednak, że niepotrzebne to skrupuły i uchwalono odnośne rezolucye w pierwotnej, przez wnioskodawców podanej redakcyi.
Odrębne znaczenie miało XXXVI ogólne zebranie katolików niemieckich w Bochum, samemże centrum wielkiej tegorocznej zmowy westfalskich robotników. Całe miasto przybrało świąteczne szaty; wszystkie ulice, mnóstwo domów było ozdobione wieńcami i chorągwiami; olbrzymia sala obrad mogąca wygodnie pomieścić 5000 ludzi, napełnioną była po brzegi już na godzinę przed otwarciem wstępnego posiedzenia. Z szczególną uwagą, jak od wielu juź lat, słuchano mów Windthorsta. W czasie kongresu zabierał on
Porównaj o tych rozprawach korespondencyę zamieszczoną w Dzienniku Poznańskim z 13 września b. r., a przysłaną przez jednego z uczestników sekcyi szkolnej. Gazety niemieckie nie zamieściły sprawozdania z przebiegu tej bądź co bądź ciekawej, przeszło godzinę ciągnącej się dyskusyi.