NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO. 155
czy cieli odebrało swym uczniom katechizm wydany w r. 1885 przez biskupa Camilli pod pretekstem, że książka ta nie została zatwierdzoną przez ministeryum oświaty; wielu wbrew istniejącym prawom, zmuszało katolickie dzieci do uczenia się prawosławnego katechizmu.
iem, o zakładaniu szkół katolickich i marzyc nam trudno. Prawa krajowe dozwalają wprawdzie otwierać szkoły prywatne , ale skąd wziąść nauczycieli, skąd pieniędzy? Katolicy tutejsi są w ogóle ludźmi bez wyższego wykształcenia, ludźmi ubogimi ; tymczasem, nie mówiąc już o kosztach na zakupienie gruntu i wybudowanie szkoły, należałoby zapewnie każdemu nauczycielowi pensyę roczną wynoszącą przynajmniej 2,000 fr., gdyż rzeczą jest niezbędną, jeśli na jakiekolwiek powodzenie chcielibyśmy rachować, aby i u nas szkoła była bezpłatną, jak bezpłatną jest szkoła rzą* dowa, Chcąc na seryo zaradzić złemu, trzebaby potroić liczbę istniejących dziś parafij; trzebaby założyć dużo szkół katolickich dla chłopców i dla dziewcząt. Ale skąd dostać na to odpowiednich funduszów ? Lugduóskie stowarzyszenie rozkrzewiania wiary posyła dla katolików mołdawskich około 10, lub 11 tysięcy franków rocznie; pożądany to, ale na wszystkie tutejsze potrzeby stanowczo o wiele za szczupły zasiłek. Obecnie potrzeby Kościoła w Mołdawii tem są większe, że w kwietniu 1887 spaliły się w Bacau wszystkie zabudowania należące do dawnego biskupiego majątku w Mołdawii; na naprawienie tej szkody musiał biskup zaciągnąć znaczne długi, a tak nie jest obecnie w stauie udzielić jakiejkol-wiekbądź pomocy walczącym nieraz z rzeczywistą nędzą misyo-narzom.
Nie wesoły to obraz życia i potrzeb mołdawskich katolików; daj Boże! abym kiedyś później może ponownie dla was obraz ten kreśląc, mniej smutnej mógł użyć farby, bardziej pocieszającymi wiadomościami mógł się z Wami podzielić.