Aktualności 1/69/2014
Jest 6 rano. minus 12C. Jeszcze nawet nie świta. W drodze towarzyszy nam „ The finał countdown" zespotu Europę oraz rozgwieżdżone niebo. Idealne wyczucie chwili radiowej Trójki. Wjeżdżamy w las. W samochodzie zapada zupełna cisza. Teraz liczg się ułamki sekund. Tylko opanowanie i szybkość działania gwarantuję sukces. Koncentracja 5 par oczu rozglądających się na wszystkie strony w poszukiwaniu łosia lub choćby jego łyżek (uszy tosia - WM] czy badyli [kończyny tosia - WM). Świeże tropy przecinające drogę leśną wskazują, że łoś może być w tym oddziale leśnym. Objeżdżamy oddział. Brak tropów wychodzących oznacza, że toś jest w środku... Wjeżdżamy w szlak zrywkowy -w tym miejscu po raz kolejny mistrzostwem wykazuje się nasz kierowca, który potężnym terenowym samochodem lawiruje pomiędzy gałęziami i pniami drzew. Rozglądamy się. Szukamy. Jest łoś!" to wyrażenie elektryzuje, jednak my zamieramy. Każdy niepotrzebny ruch czy dźwięk może zaniepokoić tosia na tyle. że przemieści się w gęstwinę. Próbujemy zbliżyć się na minimalną odległość zasięgu broni pneumatycznej. Teraz najważniejsze to zmierzyć