4.1. Podmiotowe i społeczno-historyczne uwarunkowania. _ 79
Anna: Na początku jak to ten mąż — chciał, żeby było starte, posprzątane, ugotowane i pewnie tak miał w tradycji, że to żona jest od tego gotowania, a mąż przynosi pieniądze, zarabia. Ale z czasem gdzieś się ścieraliśmy, ścieraliśmy, aż się dotarliśmy. Jest dobrym mężem, bo część obowiązków przejął na siebie. Jak dzieci były małe, udawałam w nocy, że śpię, żeby on wstał i przewinął [...], mąż gotuje a nie ja. Szkoda mi czasu na sprzątanie. Bo sprzątanie to jest czynność codzienna, a skoro jest nas czworo w domu, to każdy to może zrobić nie tylko ja.
Co znaczące, układ rodzinny, w którym mąż podejmował obowiązki związane z prowadzeniem domu, występował tylko w tych sytuacjach (nie we wszystkich), gdzie żona musiała poświęcić pracy zawodowej więcej czasu niż mąż. W sytuacji, kiedy partnerzy poświęcali podobną ilość czasu na aktywność zawodową, ustalano relacje partnerskie (podział obowiązków) lub tradycyjne, czyli obowiązki domowe leżały w gestii pani domu.
W okresie wczesnej dorosłości oprócz ról męża i żony ustalają się często role matki i ojca. Większą część grupy badawczej stanowiły osoby, które mają dzieci, w tym — ze względu na przewagę liczebną kobiet w badaniu (16) — większość relacji dotyczących rodzicielstwa odnosi się do macierzyństwa. Zdaniem Joanny Ostrouch, niezależnie od zmian relacji matek z dziećmi i różnic w formach opieki nad dzieckiem, istnieje wspólny, obowiązujący wzorzec, wedle którego osobą sprawującą opiekę nad dzieckiem i ponoszącą główną odpowiedzialność za jego rozwój jest matka1. Jednak relacje mężczyzn ojców ukazują, że czują się oni równie odpowiedzialni za swoje dzieci i że z kontaktów z dziećmi czerpią bardzo dużo satysfakcji. Wyniki badań Juanity H. Williams wskazują, że istotnie oboje badani rodzice oceniali, że obszar „bycia rodzicem” jest najbardziej satysfakcjonujący (bardziej niż praca, małżeństwo, wolny czas)2. Rodzicielstwo (macierzyństwo i ojcostwo) jawi się w relacjach biograficznych jako czynnik prowadzący do przebudowy dotychczasowych relacji małżeńskich i organizacji życia rodzinnego. Nauczyciele interpretowali tę sytuację jako zaburzenie stabilizacji, wyzwanie albo też jako szansę na realizowanie swoich potrzeb. Dla Tomasza narodzenie dziecka to okres „walki o przetrwanie”, podczas gdy relacja Sylwii świadczy o tym, że wczesny okres macierzyństwa i wychowanie własnych dzieci był czasem realizacji zainteresowań zawodowych:
Tomasz: Żeniłem się na trzecim roku studiów, pod koniec trzeciego roku urodził się Filip, więc ten okres został przeskoczony, że ktoś się żeni, a potem przez
J. Ostrouch: Nieuchwytne. Relacje matek i córek w codzienności. Olsztyn 2004. s. 34.
J.H. Wi 11 i a m s: Psychology of woman: behauior in a hiosocial conte.rt. New York
1977.