94 4. Biograficzne uwarunkowania.
Iwona: Tak, zdecydowanie emocjonalnie jestem całkowicie zrównoważona, dojrzała, te wartości życiowe są poukładane. Właściwie, to jest taki fajny wiek, mogłabym się już nie starzeć, chciałabym już zostać w tym wieku. Mam jakąś hierarchię, to jest taki fajny czas, nie ma chorób, życie zawodowe jest poukładane, moja emocjonalność też, chciałabym zostać w tym wieku.
Sylwia: ]a teraz mam takie wrażenie, że na wszystko mam czas, wszystkiego mogę dotknąć, dlatego że już za niczym nie muszę gonić, mój zegar biologiczny bije swoim rytmem, ale już mi nic nie zagraża. Kiedyś się bałam, że nie zdążę urodzić dzieci w porę, że będę czegoś pozbawiona, co chciałam mieć.
Obraz tej fazy życia byłby jednak niepełny, gdyby poprzestać na opisie pozytywnych scenariuszy rozwoju. Istotnie, wiek średni jest okresem sprzeczności i antynomii, na co wskazują sami badani. Nawet dokonując pozytywnej oceny własnego życia, dostrzegają, że wraz ze stabilizacją może się pojawić stagnacja, z sukcesem zawodowym brak czasu dla rodziny, a intensywna praca nad sobą może się rodzić z kompleksów:
Tomasz: To jest na pewno stabilizacja, ale ja to nazywam bardziej radykalnie — stagnacja, bo teraz nie mam jakichś problemów finansowych [...]. A mnie akurat takie braki mobilizowały do działań, w tej chwili, kiedy potrzeby zostały zaspokojone, ten element mobilizacji się stracił i nastąpiła stagnacja.
Hubert: Tak jak powiedziałem, jestem sam, niestety. Na pewno te kompleksy, nieśmiałość, na pewno są mniejsze. Na pewno nauczyłem się o wiele lepiej nawiązywać kontakty z ludźmi, nie mam już takich lęków. Kiedyś potrafiłem się zaszyć w domu i tylko czytać, owszem to mi dało tyle, że jestem w miarę elokwentny, oczytany, ale jak się ma te trzydzieści parę lat to się zaczyna zauważać, że to nie wszystko.
Przedstawiający biografie nauczyciele zostali poproszeni nie tylko o przedstawienie istotnych czynników ich rozwoju, ale również o dokonanie bilansu osobistych i zawodowych sukcesów i porażek. Dla wielu z nich odpowiedź na pytanie o sukces i porażkę zawodową nie stanowiła problemu. Natomiast to samo pytanie w odniesieniu do sfery życia osobistego budziło wątpliwości i zdarzało się niejednokrotnie, że rozmówca nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie albo też na szybko, usilnie próbował odnaleźć w swojej biografii jakieś zdarzenie, któremu mógłby przypisać etykietę sukcesu i porażki.
Marzena przyznała, że w jej biografii pewne wydarzenia budzą wątpliwości i nie wie, jak je wartościować:
Marzena: ]a też nie wiem, jak to potraktować, że my nie mamy dzieci, ja nie wiem, czy to jest porażka, czy sukces. Bo mogłoby to życie być pełniejsze, gdybyśmy