Narodów Zjednoczonych, jak by lego chcieli niektórzy prawnicy zajmujący się prawem międzynarodowym, jako suwerena światowego, nadającego konstytucję wiążącą, legitymizowaną i podlegającą wcielaniu w życic nic tylko organizacjom wchodzącym w skład ONZ, ale także polityce międzynarodowej a nawet pozarządowym systemom społeczeństwa światowego, jest po prostu iluzją.
Rzeczywisty proces konstytucjonalizacji, który właśnie zachodzi w polityce międzynarodowej i organizacjach międzynarodowych w węższym znaczeniu tego słowa, nie powinien, w opinii wielu prawników zajmujących się prawem międzynarodowym, stanowić przedmiotu sporu, a raczej obiekt wzmożonego zainteresowania. Rozwój praw człowieka skutecznych wobec władzy państw narodowych na całym świecie stanowi najlepszy dowód tego, że taki proces rzeczywiście się rozpoczyna. Z naszego punktu widzenia, decydujące znaczenie ma to, że dotyczy on wyłącznie zjawiska konstytucjonalizacji polityki międzynarodowej, podkonstytucji społeczeństwa światowego funkcjonującej obok wielu innych, podkonstytucji, która nie może posłużyć się argumentem pars pro toto. Podcina to korzenie myślenia konstytucyjnego nakierowanego na politykę. Jeśli więc szukać innych elementów konstytucyjnych w społeczeństwie światowym, to należy to robić w samodzielnych podsystemach globalnych, innych niż polityka. Trwająca konstytucjonalizacja polityki międzynarodowej nie polega na monopolizacji procesu konstytucjonalizacji społeczeństwa światowego. Autonomizacja globalnych podkonstytucji uruchamia natomiast pewien rodzaj konkurencji konstytucyjnej.
Jeśli prawdą jest, że polityka międzynarodowa może w najlepszym wypadku zmierzać do konstytucjonalizacji samej siebie, ale nic konstytucjonalizacji całego społeczeństwa światowego, a także że przemiany ewolucyjne przejawiające się w globalnych procesach racjonalizacji stwarzają konieczność zagwarantowania sfer autonomii refleksji, to pojawia się pytanie, czy poszczególne dziedziny społeczeństwa światowego w ogóle dysponują potencjałem pozwalającym na stworzenie własnych konstytucji.
Podstawowe znaczenie mają tutaj związki jurydyzacji i konstytucjonalizacji. Każdy proces jurydyzacji nieuchronnie obejmuje także ukryte tworzenie norm konstytucyjnych. Jak powiada prawnik konstytucjonalista:
„Nic każdy system polityczny posiada spisaną konstytucję, ale każdy posiada normy konstytucyjne. Takie prawo konstytucyjne musi co najmniej określać głównych aktorów i zawierać pewne reguły proceduralne. Teoretycznie konstytucja mogłaby ograniczać się do powołania jednego organu prawodawczego i określenia, w jaki sposób ten organ ma tworzyć prawo”.
W istocie w ten sposób określone zostają cechy konstytucyjne każdorazo wego powstawania systemu prawnego, co prowadzi bezpośrednio do niewy godnych problemów nieufundowanych fundamentów prawa, wokół któryc krążą główne teorie prawa naszych czasów. Ujawniające się w ten sposób pro bierny techniczne są znane jako samouzasadnianie sie prawa, prowadzące d blokujących procesy prawne paradoksów; praktyczne „rozwiązania” tych para doksów odwołują się do autologicznych własności konstytucjonalizacji, któr jednak same są wątpliwe. Te własności były wykorzystywane w coraz to no wych kombinacjach: przez Kelscna w przypadku związku normy podstawowe z najwyższymi normami konstytucyjnymi, przez Harta w teorii reguł drugiego rzędu i ostatecznej reguły uznania, przez Luhmanna w związkach między para doksem prawnym i konstytucją, a przez Derridę w przemocy paradoksu, stano wiąccj nieufundowany fundament prawa. Chodzi tu zawsze o próbę zrozumie nia paradoksalności procesów prawnych, w których wszelkie tworzenie praw zakłada już istnienie zasadniczych elementów swojej własnej konstytucji, a jęci noczcśnic konstytuuje je w drodze samego zastosowania.
W interesującym nas kontekście nic ma potrzeby dalszego ograniczania pro blcmatyczncgo związku jurydyzacji i konstytucjonalizacji do wspólnoty politycz ncj. Słynne stwierdzenie Grotiusa ubi socitetas ibi ius musi zostać przeformuło wana w sposób zgodny z warunkami funkcjonalnego zróżnicowania planety tak, by brzmiało, że tam, gdzie rozwijają się autonomiczne obszary społeczne, tam tworzone jest autonomiczne, względnie niezależne od polityki, prawo. Tworzenie prawa odbywa się również poza klasycznymi źródłami prawa międzynarodowego, przyjmując postać porozumień zawieranych przez globalnych graczy, prywatnych regulacjacji rynku dokonywanych przez międzynarodowe koncerny, wewnętrznych regulacjacji organizacji międzynarodowych, systemów negocjacyjnych między organizacjami, światowych procesów standaryzacji, odbywających się częściowo na rynkach a częściowo w toku negocjacji między organizacjami.
„Regulacje i normy są tworzone nie tylko w drodze negocjacji między państwami, ale także nowymi, semipublicznymi, quasi-prywatnymi albo prywatnymi aktorami, którzy odpowiadają na potrzeby rynku globalnego. W obszarze między państwami i ciałami prywatnymi znacznie wzrosła liczba samodzielnie regulujących swoje istnienie ciał władczych, co prowadzi do rozmycia podziału na publiczną sferę suwerenności i prywatną domenę partykularnych interesów”.
Normy prawne nie są tworzone wyłącznie w toku rozstrzygania konfliktów przez narodowe i międzynarodowe sądy, ale także przez niepolityczne, społecz nc ciała rozstrzygające spory, organizacje międzynarodowe, trybunały arbitra żowc, ciała mediacyjne, komisje ds. etyki i systemy traktatowe. Jeśli prawd jest, że dominujące źródła globalnego prawa można obecnie odnaleźć na pery