8 STAN WOJENNY W ŁOWICZU W BADANIACH UCZNIÓW LO IM. CHEŁMOŃSKIEGO 13.12.2001 r.
WSPOMNIENIA CIĄGLE
ZBYT ŚWIEŻE
Licealiści z Chełmońskiego próbowali opisać jak wyglądał stan wojenny w Łowiczu. Czy im się udało?
Rzqdzilem wtedy w ratuszu
Trzy prace dotyczące przebiegu stanu wojennego w Łowiczu i okolicy zgłosili do konkursu p.n. „Noc generałów -społeczność lokalna w okresie stanu wojennego". organizowanego przez Instytut Pamięci Narodowej i kuratorium, uczniowie L.O. im. Chełmońskiego w Łowiczu. Jedną napisali Katarzyna Drzażdżyńska. Marla Milczarek i Piotr Budzyński z kl.IIc, drugą Irmina Lewarska i Natalia Mloczkowska z tej samej klasy, trzecią Monika Gędek z IHd. Dwie ostatnie prace zostały w skali województwa wyróżnione. co jest dużym osiągnięciem zważywszy, że przyznano tylko trzy nagrody i cztery wyróżnienia.
Monika Gędek, córka działacza Solidarności Wojciecha Gędka, napisała ojej rodzinie w stanie wojennym, pozostałe dwie prace zestawiały relacje osób, które dzień wprowadzenia stanu wojennego zapamiętały, a wtedy lub teraz pełniły w mieście znaczące funkcje - lub też z innych powodów były młodzieży znane i miały na ten temat coś do powiedzenia. Czy rozmawiano z nimi chętnie? Z zasady tak, choć. jak zgodnie zauważają licealiści, temat, który dla nich był wcześniej niemal prehistorią - bo rodzili się w połowie lat osiemdziesiątych - dla ich rozmówców był zaskakująco mocno obecny w świadomości, zaskakująco świeży, a nawet bolesny. - To rzeczywiście już 20 lal? - dziwili się niektórzy z pytanych, co tylko potwierdzało, że rozmowy toczyć się będą na temat ciągle w jakiś sposób żywy. - / nadal ludzie boją się o tym mówić - twierdzi Irmina Lewarska. a jej koleżanka i wraz z nią współautorka wyróżnionej pracy Natalia Mloczkowska dodaje: - To jeszczexa krótko, by mówić o tym Iks lęku. ale w takim razie jak wielki strach musiał być wtedy? Rzeczywiście, niektórzy autorzy wypowiedzi nic zgadzali się na ujawnianie ich nazwisk, dotyczyło to osób z obu stron barykad)': tych, którzy W stanic wojennym utożsamiali się z Solidarnością i tych. którzy reżim popierali.
Bo zasadniczym walorem prac licealistów, przede wszystkim wyróżnionej pracy Lc-warskiej i Mieczkowskiej, jest to. iż wiernie oddają one polaryzację poglądów Polaków /.prowincji na to, czego komuniści się dopuścili przed 20 laty. W Łowiczu stan wojenny przebiegał spokojnie, bez masowych demonstracji protestu, bez rozbudowanej działalności podziemnej, tak charakterystycznej dla dużych polskich miast Oprócz tych. którzy jego wprowadzenie odbierali jako cios w nasze dążenie do wolności, byli i tacy. którzy jego władze popierali. W tym kontekście wyróżniona także praca Moniki Gędek jest w sposób oczywisty inna. ukazuje dosłowność prześladowań, jakie dotknęły niepokornych i zaciętość, z jaką je kontynuowano przez całe lata osiemdziesiąte.
Jeśli czegoś brakuje w każdej z tych prac to. moim zdaniem, większej ilości szczegółów o tym jak - jeśli w Łowiczu stan wojenny był szary i przebiegał bez sensacji - wyglądał ów szary dzień przeciętnego Łowiczanina w rzeczywistości gospodarczej i administracyjnej, jaką nam Jaruzelski i ekipa zafundowali. Jak wyglądały półki w sklepach, jak stano w kolejkach po ... właściwie po wszystko. Jak wyglądały kartki na mięso i czym różniły się od kartek na buty. a także od kartek r\3 alkohol i na cukier-choć warto przypomnieć, że te ostatnie obowiązywały już na cztery lata przed pierwszymi strajkami zwiastującymi Solidarność, jeszcze w pełni epoki lak niekiedy zadziwiająco dobrze wspominanego Gierka, Brakowało mi przypomnienia co to był „wyrób czckoladopodobny", „mięso drugiej świeżości", czym były kubańskie pomarańcze, co oznaczało, przez tak długie teta. słowo „załatwić". Nadto: jak wyglądały ocenzurowane listy, jak przebiegały kontrole na ulicach, co sączyło się z ekranu telewizora. I wreszcie: co znaczyła świeca w oknie, ucho przy rozedrganym łoskotem zagłuszania radioodbiorniku. opornik wpięty w kołnierz, kurtki.
Mimo to prace szóstki ambitnych młodych ludzi, pracujących pod opieką prof. Krzysztofa Kalińskiego.w których stworzenie włożyli między wrześniem a listopadem ogromnie dużo pracy, rozmawiając z wieloma osobami, sporządzając ankiety, kopiując dokumenty i ulotki - są bardzo cenne. Cenne dla nich. bo - jak mówi Natalia - pojęcie stanu wojennego będzie im się odtąd kojarzyło z konkretnymi ludźmi i wydarzeniami, bo - jak dodaje Kasia - ona na przykład po raz pierwszy dzięki tym wywiadom polubiła historię. Bo zostali nagrodzeni edukacyjnymi płytami multimedialnymi i widzieli siebie w programie regionalnym łódzkiej telewizji.
Ale cenne są również dla czytelnika. Dlatego też, za zgodą autorów, przedstawiamy obok, na stronach 8-10, wybrano fragmenty Ich prac. Niech przypomną jak „Noc generałów" wyglądała w Łowiczu, jak wyglądała w łowickim więzieniu, w którym wówczas trzymano internowanych, co wówczas przeżywaliśmy. jak wyglądały lata, które po tej nocy nastąpiły -1 nłoch pokażą kto jak ten czas ocenia dziś.
Wojciech Waligórski.
ntcresując się pomieszczeniami internowanych, pytaliśmy dlaczego tu w 1 Łowiczu zamyka się ich jak więźniów w celach? Naczelnik twierdził, że nic widzi w tym nic niezwykłego, że tego wymaga porządek. Jako powód bezpośredni naczelnik podał zaistniały niedawno przypadek pobicia się dwu internowanych. z racji różnych przekonań. Usiłowaliśmy przekonać naczelnika, że cele internowanych powinny być otwarte. Zamknięcie bowiem cci jest niezgodne z regulaminem z grudnia 1981 r. Nasza sugestia, by naczelnik i komendant, jako interpretatorzy regulaminu chcieli dojść do porozumienia z internowanymi i uzgodnić warunki otwarcia cel, nic została przyjęta. Owszem naczelnik i porucznik zapewniali, że internowani, jeśli sobie tego życzą zawsze mogą zawiadomić strażnika i przejść do innej cdi na rozmowę z kolegami. Ponadto naczelnik twierdził, że internowani spotykają się po kilka ceł razem na tzw. zajęciach
Czy podczas stanu wojennego ktoś ucierpiał? Ja. wówczas pełniący władzę zastępcy naczelnika miasta Łowicz. śmiem twierdzić, że nikt nic ucierpiał. Nikt z zakładów prac)', nikt z łudzi. Uważam, że stan wojenny nikomu w naszym mieście nie wyrządził krzywdy. Łowicz stan wojenny przeżył bardzo spokojnie. Nie było tu żadnych rozruchów. w tym czasie nikogo tu nie gnębiono.
Ja przeżyłem stan wojenny od 12 grudnia. W ratuszu usiadłem 12 grudnia nie wiedząc na co czekam. Zaskoczeniem dla miasta był fakt, że były patrole, że był tu oddział ZOMO. Jednak nikomu to nic szkodziło. Czy stan wojenny był konieczny? Uważam, że wspomnienia stanu wojennego dla młodych ludzi związane są z utratą życia ludzi z kopalni „Wujek”. To była tragedia tego narodu. Ja jednak uważam, że stan wojenny zapobiegł rozlewowi krwi w kroju.
Myślę, że wówczas ten nowy ruch społeczny. który*pokazywał ile było zła
kulturowych. Korzystają też z odczytów i wykładów, które sobie sami organizują. Daje się im możność studiowania. Codziennie też zgodnie z regulaminem, mają wyznaczony czas na spacery. (Niestety przechadzka trwa zaledwie pół godziny).
Według relacji kapelana dla internowanych, ks. Wójciaka ww. bójka pomiędzy dwoma internowanymi jest tylko pretekstem do zamknięcia cel. Owszem wyczuwa się tendencje do tworzenia nieufności i podziałów pomiędzy internowanymi. Do takiej sytuacji zmierzają czynniki SB. Ksiądz kapelan Wójciak, odprowadzając nas do bramy więziennej oświadczył nam, że przy okazji swoich spotkań z internowanymi przestrzega ich stałe przed nieporozumieniami, gdyż te mogą być wykorzystane przeciwko nim samym.
abp. Bronisław Dąbrowski, w: Peter Raina. Interwencje abp. Dąbrowskiego u gen. Kiszczaka 1982-1980.
w tamtym czasie, który zakończył się podpisaniem przez p. Lecha Wałęsę i ówczesnego wicepremiera Jagielskiego 21 postulatów, 7. mojego punktu widzenia był dobry.
Gdybym dzisiaj miał mówić, czy zmiana sytuacji ustrojowej w tym mieście była potrzebna, odpowiem: tak, ona była potrzebna. W Łowiczu nic poniesiono strat w postaci ludzi.
Tak, było to przeżycie dla tego społeczeństwa. społeczeństwa, które liczyło w tym czasie około 30 000 mieszkańców. Na ulicach tego miasta, po trzynastym grudnia ’81 roku. staw ali ludzie i zastanawiali się, jaka będzie przyszła Polska. Każdy z nas: ja. moje dzieci, moja rodzina analizowali, że będzie to Polska lepsza Czy jest lepsza? Tak, jest lepszą Dlaczego jest lepszą? Ponieważ w tej Polsce, każdy z was ma prawo powiedzieć to. co myśli.
Wojciech Je fanko zastępca naczelnika miasta Łowicz podczas stanu wojennego
Okres pe«d4wMt«/ny W wynikowy aas, iflktf w wońMChSŚAT*.
Waie-łO i Kima (wryjotcwUiniy wspaniałą Otto tę dla KI leniów iciwHu.
Skorzystał r naiłyth usług w dnlKłi oii» do is.t3.JOOi roku. a my gwarantujemy Ci prołcstonalną i deltową olwugf ora1 wyjątkowy upominek'.
Upominkowe serwisowanie w dniach 1.12. -15.12.2001
09-520 Łqck k. Płocka, tel. (024) 261-41-68, 261-47-15
OuPiTk SEFłT
_upominków oytnkjt**_^
❖ Dostawa autocysterną posiadającą wąż wydawczy długości 60 metrów ❖ Jakość potwierdzona atestem ❖ Atrakcyjne ceny
JANUSZ WOJDA, tel. (046) 837-15-89, 0-602-501-532, (046) 837-14-93