ił
-Q ikłonw yszay, oJ
24 VII
1935
Str.
usfracja gabinetów ....... leHarshieh
• fcułicicffl]|* lw,iVku z reorganizacją iak lecznictwa
Xan i ^ i a<I u je m , w związku z li lecznictwa w ubezpie-
i cz°nieczne^ w Łodzi, w najbliż-\vfC p,rzeProwadzone będą lu-li’ch ifuystkich gabinetów ordyna-3fnC La eka,rzy domowych, celem za-. ,ui hi, . wiadz. naczelnych ubezpie-/styK h ich funkcjonowaniem.
iKcnd | °Kąże się, że rejony nie zo-
a Mi«meiilT4rzv°iWiiednio Podzielone, t. zn. iż 4cL*p .l^rze domowi są zbytnio oa|.. Pracą, podczas gdy w in-r ^°lnetach jest stosunkowo mało . Przeprowadzony zostanie no-a| miasta na rejony lecznicze.
pociaCÓ'1 w zwla2, ikiego u3 ci-
których - Kole)* sorganyf0;'.
Iowie
e przeVfc<*o»i — • --------------
ffwff f0'C,era dancingu „Tabarin"
potrzebne J oraj o godzinie 2.30 popołudniu . przy. pa°fl fl kn^lPrium przy ul. Łąkowej wyru-1 y s o w iniyic? „i -1 Pogrzebowa ze zwłokami Krakom* Jteige zmarłego od kuli awanturni-le ze wste f iana Osieckiego — portiera z dan welu ora»l.''labarin".
Ili niater C Wiły fcyj pogrzeb. w pierw*
,H,wMys«ere«rach szli ludzie, których za-kowych zCf5nkjlest bawić i rozweselać tłumy: 7, w Pie,r<lilkil1 nocnego lokalu, członkowie j. łączn.eTO fOrtancerkl ltd. Oczywista, że
°'iYaa w^lst I właściciela dancingu p. I dostarci4^ra i całego personelu restaura-
icjdzenla itd.
. Poza W51L“Ki w obecności licznej rzeszy Pści zostały złożone na cmen-Zarzewie.
: owy cli " ' atrakcji
i rozwija z najży**
ky“
kiej
iiej na P czynają jgmnił i sztą c /ięcej B«
Lustracja robót brukarskich.— Rozmowa ze strejkująćymi robotnikami betoniarni. — Wizyta w sanatorjum w Łagiewnikach
Na onegdajszej konferencji prasowej I bót, ale wdał się w rozmowę z robotui-prezydent m. Łodzi łnż. Głazek zapo-lkaml. Pytał ich o warunki pracy, o spo
N) ofiary strzelaniny
W b. członków NZR
£$ifcdł» -• __Al m 2 rv tir I nrl?!
wiedzią!, że nim cokolwiek powie społeczeństwu łódzkiemu o swych planach i zamierzeniach na przyszłość — prze-dewszystkiem pragnie poznać powierzony mu odcinek pracy. Poznać nie teoretycznie — w ciszy swego gabinetu na podstawie przedkładanych mu rapor tów naczelników i referentów, lecz zajrzeć osobiście do każdego zakątka, przyjrzeć się najmniejszemu kółku wici kle] machiny samorządowej, sprawdzić, gdzie są braki, co szwankuje, co należy poprawić, a później dopiero powie, co zamierza zrobić 1 co zrobi.
1 oto już wczoraj, zupełnie niespodziewanie, bez żadnych zapowiedzi, o godz. 6.30 rano zatrzymało się jego auto u zbiegu ulic Wólczańskiej i Andrzeja.
którą chciałby rozmawiać. Nie przyjął ich w kancelarii. Poszedł do nich po-prostu, usiadł na kamieniu i wszczął rozmowę.
Prez. Głazek był wybitnym działaczem robotniczym przed wojną. Zna robotnika i umie do niego mówić. Nic też dziwnego, że rozmowa toczyła się w ten, a nie inny sposób. Wysłuchał ou wszystkich żalów i skarg. Obiecał natychmiast zająć się sprawa przerwania strejku ł stamtąd też zatelefonawł do naczelnika wydziału kanalizacji Inż. Stułkowsklegc, polecając mu odbyć konferencję z strajkującymi. Odiechal, żegnany przez robotników niemal entuzjastycznie.
Stamtąd, o godzinie 8 rano prc?. Głazek pojechał na roboty prowadzone na szosie Łagiewnickie!, a następnie do sanatorjum w Łagiewnikach.
Przypadkowo zastał w sanatorium odbywającego inspekcję dr. Mittelstaed-ta i już w jego towarzystwie zapoznał się dokładnie z urządzeniami, zarówno sanatorjum dla gruźlików dorosłych jak i prewentorium dla dzieci. Wśród dziatwy spędził prez. ęiłazek dłuższy czas. zabawiając ją rozmową.
Po zlustrowaniu jeszcze robót na szosie zgierskiej, nrez. Głazek przybył , _ „ . ,, ^ do gmachu zarządu miejskiego..
a mianowicie — p. Jaroszyńskiego, o-, jak nas jnf0rmują, lustracje odbywać
becnego wiceprezydenta, in. Zgierza o-iSję będą co pewien okres czuciu. nietyl-raz mgr. Janowskiego, potwierdzenia! ko dla zapoznania się prez. Głazka z ca
sób pracy, od nich odbierał wyjaśnienia i im wskazywał, Jak wyobraża sobie u-sprawnlenle robót, aby były one bardziej wydajne.
Bezpośrednio stamtąd prez. Głazek pojechał, również nikogo nie uprzedzając, na Brus, gdzie prowadzone są prace nad regulacją rzek! Bałutki, a o godz. 7.25 zjawił się w betoniarni miejskiej, mieszczącej się na Zdrowiu.
W betoniarni tej, jak już donosiliśmy trwa strejk robotników. Robotnicy, nle-zawodoleni ze zbyt niskich płac, nlc-tylko przerwali pracę, ale okupowali betoniarnlę. I tu nastąpiła bardzo interesująca konferencja pomiędzy strejku-ącyirii a prez. Głazkiem. Właściwie by-a to przyjacielska rozmowa, prowadzo-
Prez. Głazek postanowił skontrolo- na jednak w tonie tak ciepłym, że robot
wać roboty brukarskie. Lustracja ta miała przebieg charakteryzujący osobę nowego prezydenta miasta. Prez. Głazek nietylko patrzał i przyglądał się, nietylko rozmawiał z kierownikiem ro-
nicy, którzy początkowo dość wstrzemięźliwie zachowywali się wobec gościa, po kilku minutach gawędzili z nim, jak ze starym znajomym. Prez. Głazek nie kazał bokiem wyłonić delegaccję, z
Wiceprezydenci m. Łodzi
Wymieniają nazwiska kandydatów
Komunikują nam, że sprawa obsadzania stanowisk dwóch wlceprezy-niedzielę odbył się w Łodzi ogól-1 tlentów ni. Łodzi ma być zadecydowa-
l)kzd koleicński b. członków N.Z.R I , , . . .
t? powstała w.roku 1905. Głównym! na jeszcze w ciągu bieżącego tygodnia.
W związku z tern wypłynęły wczoraj i dwa dalsze nazwiska kandydatów,
działania był dawny zabór rosyjski,
‘którym
lONłi azi&łama był dawny zaoor r ;.Fis, ,d przybyło około 2.000. osób._
cal''
** iucic, naaomia, l-umina i roznauia; JJ iie z ramienia rządu byli obecni: jŁ°'fWoda Potocki, starosta dr. Wrona ^cielc zarządu m. ł,odzł. e gratulacyjne nadesłali byli mini-
tych kandydatur z oficjalnej strony je szcze brak-
F Przybyło około 2.°q0 °»ób. Repro-jj, oyiy dawne ośrodki drjjańizncyjn. *
Pokatn
łokształtem działalności machiny samorządowej. lecz dla skontrolowania prac poszczególnych instytucyj. urzędników i pracowników, fil oooococoocxxxxx>oooocxx:otxxx>cocotxx»ooo
skazuni przez sąd auelaryjny na 4, 3 i r®k więzienia.
Zeznania b. sędziego Sawickiego
Sprawa ta jest właściwie unika-1 Tymi ludźmi mieli być właśnie Za]- Były, albowiem po ujawnieniu tej spra-r«wVłncli u . , , , , , Item... dowie. Nigdy nikomu sprawy nie załat-. wy. musiał opuścić szeregi sadowników
ale’j '"kaMiilf”1:1 w sposób rozpoczął swój ,referat! wili. ale nabierali naiwnych, opowiada- ! Twierdził on, że Zajdów nie znał.
p-
ski. Tcn,u
ire w 5
ma{ą Vx7\ o przez
. ^Chądzyński, Jankowski, Gustaw Si-m Wachowiak i szereg znanych działa-Ą OVvo-robotniczych,
u.uęzcił jednominutowem milczeniem l|h° ■ N°ro^u' Józefa Piłsudskiego i 2**8^ hołdowniczą do Pana Prezydenta
EMM.
j PŁ^r *,,uKłłe siraconYł l, nftlwn* się uroczysta akademia w sali śpię
:eśnie Z3n'|», Listopada Nr. 21
-..-•HaW f tw; Qcm,I przemawiali: b. poseł Ludwik ^ ^ 0 akci‘ niepodległościowej Narodo-
1 ^ y ’a^iU Poobtniczego w latach 1905—
Ule 7. , ’t^ u^leksander Roszkowski o Związku
>nfp on1,ę7/ł,kki organizacji narodowej mło-
, . ^ °!nic**ł w Warszawie w latach 1901—
^ Wacław Wojewódzki o dzialnl-
dom i Aw Lodzi w latach 1905-1908.
(O'1' wokalnej występował chór im
‘ batutą b. posła Józefa Wolczyń-
zzc m
i
i maturz^ każdy11
prowadź1, dziecko ^
fenorter zanotował...
* i^/rni^iA^^L.Hnibieszowsklcl 14 w mieszkaniu mcociep (IPlh^jowalu pozbawić sig życia 19-letnia •cli <)W0 która zażyła subll;natu. Lekarz
V/v dO *Ck/ n b. słc^rowal młodocianą desperatkg do A s^anie ciężkim.
cr‘ JC ih?lŁWaJt zdażatący ullcii Kilińskiego . f Helena Wojton.ak, zam. przy ulicy
:ec7 ^ * Motorniczy 2dotal jednak w porę
7 dlii* ij Hk|rV| niedoszła desperatka doznała jc-pisarsKft* | "
dem okręgowym w Łodzi, sprawę „ma-clierów'* sądowych 1 ,,pok.ittilarzy‘' Eijasza Zaldego i jego synów Abrama I Chaima.
— Sprawa ta jest unikatem dlatego, że sprawę tę wszczęta właściwie adwo katura łódzka I zebrano -'rzez nią materiały stały się podstawą do wytoczenia aktu oskarżenia.
Przypominamy sobie, że istotnie adwokaci łódzcy musieli ponieść niemało trudów i wysiłków w walce z plagą „niacherstwa", które rozpleniło się w Łodzi. Raz poraź adwokaci dowiadywali się od swych klijentów. że „sprawę można zrobić", żc jest pono jakiś sędzia który zrobi wszystko, gdyż jest do niego „protekcja** przez pewnych ludzi.
# * •
pUWUHUi nuli ^' 'J o- ” - #------
wystawienia sędziego Sawickiego na dopuści świadków w pewnej sorawle, sumę 450 złotych. a on odpowiedział, że zawsze świadków’
Delegat rady adwokackiej w Łodzi dopuszcza... Weksle Dosiadane przez przeprowadzi! dochodzenie i przedsta- (Zajdów dotarły do nłcli okólną drogą, wił zdobyty przez siebie materja! pro-;P. Sawicki pokrył niemi należność pew-kuraturze. I w rezultacie Zajdowie zna nei firmie, która puściła je w obieg. — leźli się na ławie oskarżonych.-Sąd okrę Weksle opiewały na 450 złotvch. Sagowy wymierzy! im surową karę: wieki wykupił tylko jeden, na 100 zło* Zajde-olciec skazany został na trzy łata, tych. Reszta nie jest wykupiona po więzienia, jego syn Abram na 4 lata wtę dzień dzisiejszy.
zienia i drucl syn Chalm — na 1 rok więzienia.
Surowy wyrok sad umotywował szkodliwą działalnością oskarżonych, rzucających Inwektywy na sędziów.
Skazani zaapelowali. Wczoraj właśnie odbyła się rozprawa. Zeznawał jeden tylko świadek — b. sędzia Sawicki.
Potłuczeń.
^[S2tacle ślusarskim przy ul. Nov;ej 31 bu!* pr2y pracy doznał zmiażdżenia . P reki 35-letni Stefan Osieja, które-
5germf1 J Skierował do szpitala lekarz po-
- • ^ , J ^ C. k.
2 noprz^.y sie
vniftsłc ^ rłości*0"1 JJ
ON .11
>D v
io premjcfy czynny, era
Micha!
f **
V Dr!c tlomu przy ulicy Lag'own:ck:.cj 2 r^lgtchodnle trzytyKodnlowe dziecko \ Niemowlę skierowano do nneiskle-wVchowawczei{o.
I4l,
)‘.v4d*iT. "'ydzlału opiek' społecznej przy
bisty pienone będą przyjmowane
przez całą dobę.—Depesze mają być przete-
lefonowywane adresatowi
składane do władz przełożonych, były szybko i dokładnie badane.
Za uchybienie w służbie telegraficz-
Minister poczt i telegrafów wydał za rządzenie, mające na celu podniesienie sprawności obsługi telegrafu i poczty.
Po przyjęciu depeszę należy natychmiast tak nadać, by w jaknajkrótszym j czasie adresat ją otrzyn#i.ł. Jeżeli depesze, nadchodzące do urzędów pocztowych, nie są zaopatrzone w adnotację
fe 'ilo„ JS! SSTliS- Priez lelslon, to mimo to ma]ą prac. Poza sprzedaia druków _ poczto
— Jestem teraz bez stanowiska 1 bez środków do życia. Nie mogę weksli wykupić...
Po naradzie sąd ańelacyjny ogłosił wyrok, utrzynudący wyrok I Instancji w mocy w całej rozciągłości. Sąd postanowił tylko, do czasu uprawomocnienia sle wyroku, zwolnić Zaldego-olca z więzienia za kaucja 1000 zł., Jak również zwolnić i oddać nęj dozór policji Chaima Za»dedo. W więzieniu pozostał wiec skazany na 4 lata Abram Zajdo, który bvl duszą organizacji „po-katńiarzy”. (i)
. .MiM«-iUi!ł0\UUIm|lł!!HI^VIil||tpinilipjl)llłlMiil|htiiltł*
Wycieczki autokarowe
nej ćrozi surowa kara.
Urzędy telefoniczno • telegraficzne, które są czynne w godzinach, gdy urzędy i agencie pocztowe są zamknięte,
rn*;c7pr7n 7 Hn 1 siernnia zakres swvch zc ^iędzwłem Wiednia, Orazu. Ljubljany, rozszerza z an. i sierpnia zakres swym am^ii i
do Jugosławii
Abbazji, Zagrzebia l Budapesztu w cenie OD Zł. 335,—
slUeg o' do mu' wyc 11 o w a w cz e e o! ^Ma^- j one być przetclcfonywane w tych wy- wych i znaczków, urzędy telefoniczno- łącznic, z paszportem, przejazdami 1 t. d. brga-Policja. padkach, jjdy abonent posiada telefon, telegraficzne będą przyjmować polecone n zuje wyłącznie Krak. Biuro Podr. „ESCOPOL41
J 11&L V . a dopiero następnie doręczane mu nntych rrzeri-łki listowe, j Najbiłższe odiiudy 3. 15 I 25 sierpnia.
Micnat * a aopi
^lioreoRr81' ? ‘°i>y bez dozoru czteroletni Ryszard m,ast,
*• , |d_(e, ^[;Mvin0llśkiemw-!rike’ W związku z dążeniem do podniecie- wodzone rostąkn —•.vr>źnc _uciogo<!nienia, KraMw,''uT Szcze*pańska 7,7elTl59-l^Warm-
tarmoolk , Sla dó szóitala Anny Marii. ‘ | nia telegrafu, władze pocztowi; zalecHy, •«r:.-ż!!v:laiąc? lu ^rr.anie listów poleco-i wa „iCAR“ ul. Marszałkowska 118.
by wszelkie reklamacje lub zażalenia, nych przez całą dobę.
W ten sposób dla interesantów wpro- ^AKOWSKIE^mURO^'poDRÓŻy' „ESCÓPOL