Zaprzyjaźniona góralska babcia żaliła mi się, że jej dwuletni wnuczek nie mówi. Dziecko całymi dniami oglądało japońskie kreskówki. Po wyłączeniu telewizora i wysłaniu go do rówieśników na podwórko wszystko się zmieniło. Już po paru tygodniach buzia mu się nie zamykała. Rzecz polega nie tylko na wzbogacaniu języka ojczystego, choć jest to wartość podstawowa, ale na kształtowaniu obrazu świata, jego widzeniu, przyjmowaniu za własne. Zaczyna się to właśnie od oglądania kreskówek, które serwuje telewizja. To w nich czai się agresja, pogarda dla słabości, wulgarny język1.
W kreskówkach typu: Laboratorium Dextera, Bliźniakach Scramp, Yin Yang i wielu innych, dzieci oglądają ten wykoślawiony świat, ale przecież nie nauczą się jak w nim żyć. To, co jest charakterystyczne to fakt, że całą tę kreskówkową brutalizację przejmują nie tylko chłopcy, ale i dziewczynki. Jest to o tyle groźne, że małe dzieci z natury rzeczy są bezkrytyczne, nie potrafią ocenić i odróżnić dobra od zła, magazynują w sobie agresję, która w pewnych okolicznościach, w sprzyjających warunkach wybucha. Ponadto, jeśli dziecko nasyca się pełną przemocy wizją świata, to nabiera przekonania, że jest ona normalna, że świat jest po prostu taki. Własne agresywne zachowania nie wywołują u dzieci zdrowego poczucia winy, bo są oceniane jako normalne. Tam gdzie dominuje agresja, trudno o zdolność współodczuwania, o chęć niesienia pomocy słabszym, umiejętność współżycia z innymi, przyjmowania inności jako zjawiska normalnego.
Bibliotekarze powinni uważnie obserwować zachowania swoich małych czytelników. Między innymi dlatego, że korzystanie z telewizji, Internetu nie jest tylko narzędziem wyszukiwania informacji, ale również kształtowania charakterów. Pewne procesy są nieodwracalne, zwłaszcza dotyczące technologii, która rządzi się swoimi prawami. Nie znaczy to jednak, że jej wpływ na młode pokolenie musi być pozbawiony jakiejkolwiek kontroli. Czy cywilizacja słowa drukowanego (również mówionego) da się pogodzić z cywilizacją elektroniczną? Nie chodzi tu o licytowanie się o zakres korzystania z informacji i możliwości umysłowego jej przetwarzania. „Rezygnacja z czytania książek - pisze Bronisław Łagowski - jest pozbawieniem
141
A. Gata: Kreskówki wyrządzają krzywdę. „Gazeta Wyborcza” 2008, nr 36.