nio, ponieważ przedmioty, którym one przysługują, znajdują się zawsze w mniejszej lub większej odległości od niego, a więc nie może tu być mowy o ich „odzwierciedlaniu” w tym znaczeniu, w jakim terminu tego chciałby używać Adrian. Toteż w wypadku odbioru telereceptorycznego odzwierciedlane są, według Adriana, nie same właściwości przedmiotu, ale fale świetlne i dźwiękowe wysyłane lub odbijane przez przedmiot.
„Dla mózgu mają znaczenie tylko pewne zjawiska fizyczne, w szczególności promienie świetlne i fale dźwiękowe, gdyż one to pokazują, co się dzieje z dala od nas i nasze zachowanie się rozumne kierowane jest znacznie bardziej przez nie niż przez czynniki, które bezpośrednio stykają się z powierzchnią ciała” (1. c., str. 42).
Przy odbiorze telereceptorycznym mózg odzwierciedla więc „promienie świetlne i fale dźwiękowe”, bo one właśnie są tymi „zjawiskami odbywającymi się na powierzchni ciała”, ale równocześnie Adrian podkreśla, że czynniki te „pokazują, co się dzieje z dala od nas”, tzn. pośredniczą między organizmem człowieka i odległym przedmiotem i odgrywają rolę pewnego rodzaju świetlnych względnie dźwiękowych wskaźników informujących go o cechach przedmiotu. Wynikałoby stąd, że telereceptoryczny odbiór właściwości jest czymś więcej niż samym odzwierciedlaniem, mianowicie obejmuje również interpretację odzwierciedleń, pozwalającą dopiero osobnikowi zorientować się w przedmiotach wchodzących w skład otoczenia.
Teza ta została przez Adriana wyraźnie sformułowana w odniesieniu do kontaktowego odzwierciedlania bodźców dotykowych i cieplnych. Omawiając odzwierciedlanie skórne Adrian podkreśla, że rozporządzając elektrofizjologicznymi zapisami impulsów powstających w korze mózgowej pod wpływem różnych bodźców działających na skórę badanego, „moglibyśmy... odtworzyć całkowity obraz bodźców dotykowych i uciskowych padających na powierzchnię ciała w każdej chwili... Moglibyśmy określić natężenie ucisku skóry i obszar, na jaki on działa i moglibyśmy zauważyć, jak ucisk ten zmienia się, gdy ręka jest w ruchu. Używając — kontynuuje Adrian — naszych własnych mózgów do interpretacji powyższych obrazów,
120