trafić bardzo źle i co dzień wkurzać się na nowe akcje swoich współlokatorów. Kwestia przypadku.
Jeśli decydujecie się na mieszkanie to sugeruje wpisać w formularzu aplikacji, że NIE chcecie mieszkać w Paivanpaiste. Jest zdecydowanie najdalej od centrum, więc powroty nocą tylko taksówką. Haliskyla i Pilvilina to dobre opcje, mieszka tam dużo studentów, są common room'y i jest stosunkowo blisko ( w tej kolejności w jakiej podałam) do akademika, a więc i do centrum.
Pokoje/mieszkania są generalnie w pełni umeblowane (łóżko, biurko ,lampka, krzesło, duża szafa, szafka, półka na książki.) W kuchniach jest natomiast różnie, czasem jest pełno rzeczy po poprzednich lokatorach, a czasem nie ma naprawdę nic. Warto z wyprzedzeniem zamówić sobie też Starting Package - dostaniecie informacje na maila - jest w nim kołdra, poduszka, duży talerz, głęboki talerz, kubek, szklanka, otwieracz do puszek, ostry nóż i łopatka do smażenia. Płaci się 65 euro, a po zwrocie oddają 50 euro, jeśli wszystko do nich wróci.
Trzeba mieć ze sobą kabel do Internetu!!!! Internet jest w gniazdkach, od razu po przyjeździe, wliczony w czynsz.
6. Recepcja
a) Tutor/ Buddy - instytucja ta funkcjonuje w Turku bardzo dobrze ( tutorzy dostają za to nawet niewiele, ale jednak, kasę ;)). Tutor odbiera cię z lotniska i zawozi do akademika/mieszkania. Odbiera też twój starting package, jeśli przyjeżdżasz wieczorem. W początkowych dniach, tutor pokazuje Ci kampus uniwersytecki i centrum, pomaga założyć konto w banku i odpowiada na WSZELKIE pytania. Po tym początkowym okresie pomoc tutora jest w zasadzie zbędna, ale zawsze można liczyć na kontakt i pomoc. Oczywiście zdażają się i mniej zaangażowani tutorzy, ale większość stara się pomóc jak może;).
b) International Office - marzenie!! Przemiłe Panie, które pomagają rozwiązać każdy problem. Kontakt e-mail błyskawiczny.
7. Koszty utrzymania + jedzenie
To jedyny i niestety dość duży problem w Finlandii. Stypendium Erasmusa ( 1420 euro w moim roku, ale w każdym jest inaczej) wystarczyło mi tylko i wyłącznie na opłacenie akademika ( zostało 20 euro). Jest naprawdę DROGO. Bywa, że ceny są takie same jak nasze, tylko, że w euro.. Można sobie jednak radzić. Mekką zakupów ©jest Lidl, trochę droższy S-Market.
Trudno powiedzieć jakie są przeciętne koszty utrzymania. Wszystko zależy od tego, jak się żyje, jak imprezuje;) i czy jeździ na wycieczki ( które były dość