myśli o tyle, o ile myśl jest wołaniem i pragnieniem Drugiego, koniecznością Drugiego, powodem, dla którego Drugi jest już w samym sercu cogito.”24 Innymi słowy, co nam pozostaje, gdy jesteśmy zawsze „poza domem”, w rzeczywistości wielorakiego stylu (Jak mówił Nietzsche, potrzebujemy zmiany »stylu«, a jeśli istnieje styl — Nietzsche o tym przypomniał — to winien on być wieloraki”25)? Odpowiedzmy: pozostaje nam nie więcej niż „sięgania”
Refleksja Derridiańska jest „sięganiem ku...”, lecz „sięganie owo” starannie odróżnia się od agresywnego ruchu zmierzającego w stronę zawłaszczenia jakiegoś dobra. Derridiaóskie „sięgać ku...” nie jest skomplikowaną aparaturą fizycznych czynności lub psychosocjologi-cznych intryg uruchomionej po to, by mnie doprowadzić do osiągnięcia pewnego celu, który zostanie postawiony do mojej dyspozycji; nie jest ani sięganiem po jakiś przedmiot, ani sięganiem po władzę. „Sięgać ku...” oznacza jedynie ruch mający odsłonić moją pozycję, tak by stała się ona (wedle prawa gościnności) powszechnie dostępna, nie mówi zaś nic na temat tego, kto lub co w istocie ma nadejść, lecz jedynie to, że „sięgać ku...” — to wyrazić gotowość na przyjęcie tego-co-przychodzi. „Sięgam ku...” = jestem odsłonięty na to-co-idzie. Jestem gospodarzem dla tego-co-przychodzi, przy czym mogę wypełnić to zadanie tylko wówczas, gdy uświadomię sobie, że wcześniej sam byłem gościem tego-co-już-nadeszło. „Sięgać ku...” oznacza lokować się w owym nigdy niedefiniowalnym miejscu między tym-co-nadejdzie a tym-co-już-nadeszło. „Sięganie” nie ma zatem charakteru zawłaszczania i nie daje mi żadnych praw własności, gest ten bowiem — a ogniskuje się w nim spojrzenie dekonstruk-cji — sprowadza się jedynie (czy może „aż”) do wyciągania ręki.
Cóż zatem znajduje się w tej stronie, ku której wyciąga się dłoń? Jak nazwać to, co mieści się na końcu przedłużonej linii ramienia i palca, co / kto jest adresatem owego wskazującego gestu, jaki wykonuje ciągle ubywający, umniejszający się podmiot (przypomnijmy Angelusa Silesiusa i jego zasadę Yerklemerung: „Mój Chryste, wielki będzie, kto sam siebie umniejszy; / Tym bardziej cię szanuję, im
24 J. D e r r i d a: Politics of Friendship. Trans. G. Collins. London, Verso, 1997, s. 224.
25 J. Derrida: Kres człowieka. Przeł. P. Pieniążek. W: J. Derrida: Pismo filozofii. Oprać. B. Banasiak. Kraków, Inter esse, 1992, s. 159.
13