16
Chciałoby się wraz z wykutemi w marmurze kobietami wieniec rzucić kwiecia na trumnę mistrza-geniusza i łzą go uczcić wraz z niemi.
Z PAŁACU DOŻÓW.
,.E stata fatta la grandę giustizia del traditore..."
Potężne zwołał roty, poczynił tajne kroki i zdradę państwu knował.
Chciał panem być wszechwładnym, wszechpotężnym, panem życia i śmierci bliźnich swoich.
Hej, panem ci on chciał być Wenecyi! — Wykryto kroki tajemne. "
Wrogi oszczerca anonim rzucił w paszczę Iwa, wmurowanego w ściany pałacu. Wykryto, że chciał być panem wszechwładnym. I oto na śmierć go skazano okrutną.
Mówią nam o niej kiry żałobne w pałacowej sali, okrywające miejsce, gdzie portret jego wisieć miał wśród portretów innych dożów. Kiry zostały czarne, mówiące o śmierci tego, co panem chciał być Wenecyi.
1 napis na kirach złowrogi, surowo srebrem błyskający: „Hic est locus Marini Falethri, decapitati pro criminibus..."
* * *
W suterenach pałacu dożów znajdują się więzienia. Most Westchnień do nich prowadzi. Małe, wilgotne celki, pełne napisów, rytych w męce serdecznej tych, którzy tu przebywali, pozbawieni światła słonecznego.
Wychodzimy znów na plac Św. Marka i — wrażenie przykre i grozą przejmujące, jakie na nas wywarły więzienia, zaciera się szybko. Patrząc bowiem na przecudne położenie miasta, na odbijające się w wodzie fasady rzeźbione pałacyków, na mnóstwo kwiecia i zieleni, drgającej