5139625580

5139625580



21

raża myśl wielką, głęboką. I nasuwa mi się myśl dziwna. Czem są moje myśli wobec tamtej, jak nikłe, jak małe? A tamta przecież jest zakuta tylko w marmurze, jest martwa, a jednak żyje, pracuje, rozważa nad czemś. Jak wielki, genialny, nadludzki musiał być jej twórca. Refleksya idzie za refleksyą, powoli przestaję rozważać, zamyślam się, dumam... Patrzę w dół. Dwie postaci przedstawiają symbole świtu i zmierzchu, Obie tak zgodnie harmonizują z całością, pełne są jakiejś zadumy, melancholii, jakby cień smutku po nich się przemknął. Nastrój ten, wiejący od grobowca, rozlewa się po całej kaplicy, która .raczej kaplicą dumania zwać się powinna, bo też godzinami możnaby tam siedzieć, patrzeć i myśleć. — Odwracam głowę; przedemną grobowiec Giuliana. Postać jego rycerska w pancerzu, pięknie ozdobionym. W twarzy jego nie widać już tego zamyślenia, tej zadumy. Bije od niej raczej energia, chęć wprowadzenia w czyn tego, co tamten przemyślał. U stóp widzę dwie postaci symboliczne, dnia i nocy. Noc jest artystycznie, skończenie piękną, a po twarzy jej przesuwa się znowu jakiś cień Smutku, nawet boleści. Znowu chcę się zatopić w te postaci, zrozumieć ich duszę, ale czas mija, musimy iść dalej. Wychodzę jakby z przybytku jakiegoś świętego, chciałabym uklęknąć przed tym, który nadludzką siłę swego ducha potrafił wlać w martwy kamień. Zatopiona w myślach, mając przed oczyma obraz grobowców, wychodzę z kościoła San Lorenza i nagle — jakbym się ze snu ocknęła — czuję się jakby z innych sfer na ziemię przeniesioną. Przed mojemi oczyma rozpościera się rynek florencki, pełny życia, ruchu, krzyku, a nademną najczystsze, śmiejące się niebo.

Przed Dawidem. W Akademii Bell Arti na końcu długiej hali widnieje już z daleka olbrzymi posąg Dawida. Po kaplicy Medyceuszów, po jej refleksyjności, po zadumie, Dawid jest jakby wybuchem życia, potęgi. Jest to młodzieniec w sile wieku, o olbrzymiej postawie i doskonałej budowie. Można po prostu wyczuć mięśnie i nerwy w jego ciele. Głowa jego ma w sobie tyle siły, tyle energii i pewności siebie, a oczy stanowcze zapatrzone są w cel



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG282 z poruszeń ich młodości. Zdaje mi się, iż Plato w swojej Republice zbyt wielką przywiązuje do
page0070 60 złudzenia choćby tylko samego smaku, tak wielką ilość moglibyśmy przytoczyć. I tak np. u
skanuj0107 196 SANATORIUM POD KLEPSYDRĄ oczyma pełnymi głębokiej żałoby. Serce ścisnęło mi się boleś
WAL4 Gdy patrzysz mi w oczy, serduszko mocniej bije, i mam wielką ochotę rzucić Ci się na
zima - A ta wielka śnieżna kula już się na bałwana nada! No. kochani, kto mi powie, z czego się pan
tpn w alpach i za alpami1501 204 rozciągniętym pluszczu przez morze płynącego, tak mi się w pamięc
ABC UCZĘ SIĘ ZIMA (10) - A ta wielka śnieżna kula już się na bałwana nacla! No. kochani, kto mi po
skanuj0024 dni. To zastrzeżenie wydaje mi się konieczne, żeby uniknąć możliwych w tym wypadku
skanuj0028 mi się „przygląda”, który — podobnie jak ja z niego — robi ze mnie obiekt; również Boga p
fajna animacja Pewnego dnia będąc na spacerze zobaczyłem leżącą kofcuetę A w głowie mi się zakręciło

więcej podobnych podstron