Literatura popularna
Marcin Kania
Cytowanie wszystkich wypowiedzi odnoszących się do twórczości Aleksandra Dumasa-ojca (w tym ją opiniujących) przypominałoby czynność osuszania morza łyżeczką i prawdopodobnie miałoby sens podobny. Jednakże jakąś część owych ocen należy znać, chociażby w celu mciągnięcia ogólniejszych wniosków o recepcji dzieł jednego z najpopularniejszych powieściopisarzy francuskich XIX stulecia, a także gwoli odświeżenia tematu, który w Polsce poruszany jest już coraz rzadziej
1845-1855. Powieści ośmio- i dziesięciotomowe sypały się bez przerwy na łamy gazet i półki księgarń”. Reakcje trafnej - niekiedy wyjątkowo ostrej krytyki albo zbywano milczeniem, albo uznawano za nieprawdziwe. Nawet słynny pam-flet Eugeniusza de Miercourta, pt. Fabryka powieści: Firma Aleksander Dumas i spółka, mimo iż odsłaniał bardzo niewygodne elementy strategii wydawniczej wspomnianej firmy - tj. zatrudnianie współpracowników etatowo piszą-
„Gigant"
karykatura autorstwa Henry'ego Meyera1
Dorobek literacki paryskiego pisarza zajmował (i wciąż skupia na sobie) uwagę wielu badaczy, nie tylko francuskich; profesjonalistów i amatorów. Słuszność ma zatem XX-wieczny biografista - Andre Maurois - pisząc w przedmowie do Trzech panów Dumas: „Niewiele jest imion bardziej znanych na całym świecie niż imię Dumasa-ojca. Wszystkie narody ziemi czytały jego książki i czytają je wciąż jeszcze". Jednakże recepcja dzieł autora Trzech muszkieterów nie zawsze brzmiała tak pochlebnie, a okresowa wręcz skrajna negacja jego powieści zostawiła po sobie trwałe ślady w światowej oraz francuskiej krytyce i publicystyce literackiej.
Za życia pisarza mawiano: „Nikt nie przeczytał całego Dumasa (byłoby to tak samo niemożliwe jak napisanie tych wszystkich książek). Ale wszyscy na kuli ziemskiej jakąś książkę Dumasa czytali. Jeśli istnieje w tej chwili na jakiejś bezludnej wyspie Robinson Cruzoe, na pewno czyta właśnie «Trzech Muszkieterów*”. Dumas, którego spółka wydawnicza rzeczywiście zdominowała rynek księgarski stolicy Francji, sam przyczyniał się do podsycania tych poglądów, publikując dzieło za dziełem w tempie przekraczającym możliwości twórcze jednego autora. „Nigdy w całej literaturze francuskiej nie widziano płodności porównywalnej z płodnością Dumasa w latach
Konspekt nr 4/2006 (27)