£ li4y bo Jjejabcji
Tylko się zakurzyło
— Chore ewicrzę budzi wielkie J cńwki ! frekwencja Lecznicy zwię-^lUenirie — mówi dr Uwindmr* bu sle systematycznie (IW badan *di. kierownik Powiatowe) Leczni-I w Itr.yrr, br.. 372 w czerwcu). rv Zwierząt w Łęczycy. — Mimo, lecznica przeprowadza rown'«t ?we ) siły Jest bezradne t zdane zu-* szczepienia ochronne trzody chlew-pelnle na opiekę człowieka. Każda nej. W tym roku łat losowano uczt choroba ii zwierząt. jeżeli Jest w po. pienie czynno-bierne. Polega ono na “i rozpoznana, daje ?ię zlikwidować, i tym. że daje się żywy zarazek, n Je* lecznica dy-.panujo wszystkim! śród- dncczłśnle surowice prr.ee'wróżyco-knml — stwierdza dniej*dr Lcwan* I w4. Fleki doskonały. Nie zanotowa-
rlnwskl Magazyn apteczny jest Istot no żadnego wypadku pomoru. Chło* 04.
nc bogHiu zaopatrzony. pod tym, __
względem nic można zanotować /a* | ciny- h braków. Natomiast grozą TJrr rtrrei o htau sanitarny Leczntry!1
Urah-inlooy jc*t on od powierzeń nl lokalu n ten nic nadaje się nawet r..i mały kurnik. W maleńkim po. koiku. który Jost gabinetem Icka.
T7u i instruktora, biurem adminiatra cyjnym, pokojem przyjęć zgłoszeń chorobowych l poinlcszezenlesn na narzędzia
pf: mor *jr poprzednio mieli pewne zastrzeżenia co do szczepień trzody Chlewnej i uchylali sle od Ich sto** suwani a — teraz zgłaszaj* /»!<? sami.! Lecznica zyskuje sobie coraz więcej zwolenników i popularność jej w terenie rośnie. W związku z tym problem szybkiego wybudowania odpowiedniego pomłesżezpnla dla tego ośrodka jest sprawa bardzo plt-
/. T.
iafc zbierać grzyby
ttupoct*! rftywr. Wrbt6.
rumy w:*r no Uftt. Uft j»U r* *t. m>m un«*(ve *dum!en'. nipoty.
c« riwx n* mificł poryte: mchy 0';w>^yw»ł r. rr»##n»bAn# — J«fcby
chln/rRłc/no ~ panuje | ,M funo df;ilów ^rnowtin. To n u dt.k.
Ulngan. Na to nie ma redy — łn- rtbtą „<« nepo.wse* - >-« ludne. furmuM *7 * w owcnych wiruDtach w.oju w t#o ov> tpoWio tim •;* <xs«/u. hikalowych nic się n.e da zmlcmó w gr,r»y. t**orę wedtuę teb mnlemi. S-la zabiegowa ciasna I prymityw- qU pewinBr whłł|je ». tym m»Mti b* na. przypom ną fragment złe utrzy- ^ rerbw. N;r fałUMW:.), >k *re«> manej stajni.
Utrapienia natury snnitarno-loka Jowoj znlknn dnpicro z chwila przeniesienia lecznicy do nowego gmachu. które nn razie l«tn!e‘o na p:»-perrr. Ponieważ jednak teren Ju*
/» uts rabunkow-o ..zhleranlP" bsMro uji-nn'« n» vrjm»UtU* łr/>ba.
ao K.nr.y. fr rm grzyb •wychyli IrOrS . po<* mch-j. wpierw pod ciepłym prJV-kfycitr.i tsf.w*. ety mchu tworzy we UW. zrtybnU. któs* rozchodn sir woko-wytypowano, a konieczność na^łi — jio w to:mib Jakby żytek. KOŁgrzabuJac i ci: nadzieja że wybudowanie lec*. pr**iT«uny gnybałą t powodu,
n.cy ra placu przy targowicy miel-1 tetny j*t wyocUnio. w ten >poiOb nin. skiej nic potrwn długo. Co prawda. ezymy urodni*! grzyb* ni wty sezon dr Lewandowski mówi. żc dopiero Gdy t.«; to częic.oj pewurza - c^b tv przy.t7J.vm roku rnpocznie się bu* j vr tych miejscach ginie, riowc ale nom sic wydaje że trzę-l _ XnAm m,c)iCa gu/Je byh» duto trw. b,i sle domoflać. zastosowania ?”vb-1 ^u-e^ gtdre wy»iult.wano rozgrzcbujac kośclnwcao gy-łtemu wvbudowan'.t n., _ po k;iXu Jatach wyginę* r.al n .wrł lecznicy. Tego samego riania | itow-ci*. To umo było w olek-.órych 54 chłopi, klórzy coraz częściej w j .T, r^t-xch t gtłi bjtmi. gn.-Je mech ror.. wypadkach schorzeń swego żywero. tl.cbyWiin0 b„ kortcł _ ACi rMjnH0 inwentarza udajn gię i>o pomoc do
lecznicy. Do niedawna Jesxcze ko-1 ■ ■ ■■
rzystali z pomocv znachorów, którzy — pocierając łby końskie patii !<• «zuli ślubnej — leczyli ..uroki**.
W dniu 20 bm.. mtalem na podatni Uprzrjmie proszę n spo\v ido-.*.*-
Iww «c’eionołjr.»mu udać się do ł-o-jm*. by Dyrekcjo PKS dala odpo-
czj. do Prezydium Wojewódzkiej Ra dy Narodowej, liano udałem ‘i*.- no przystanek PKS we wsi Wyczcż-
erzybł l«m nie /.usWłiet:. Nie wyobrs. r»m «cb!e 00 tsk * rbierunle n»|e. Jec*
wiem, te <i uo p:ryjfcnn;ci jest rblerJ^I grryby Ztóre moremy wtrok.rm od««u każ. Jen w lym 1 ubawa l d«bf« ćw^. c/enio kpo^trzesftwczoścl.
~ Ale rootrzebycenl* JgUw'a I mchu? — To tylko bf/jnyłJoołt ety .-la wola.
Jfl«f jmciB Jedna oprawa, fjprawa mu. chomorów tych kwiaiów łału, lej o la. odzownej ozdoby w Jcktde] dekoracji l«rf. r.fl — taklph czerwonych, biało nakrspte nych grzybów, o których »!« mówi dale. cłom j.o to dom!:; krwnoludkó-w. Octy-wUo*e ».i to grzyby trujące, o er.ym wzyecjr wiemy 1 r.:c pauzebujetny ich cb V£rat.
Lecą znów po eo bezmyilnlt tłuc t dspuć mile d • oka bedłki; Po co robić (mielnik z !«*u? — B^dlwy kuPuralnleJ-« prtyirn.jmy tobie ra aasedę: — »hn remy te grzyby, które okiem eportraefa. my. przy czym żeby nie nlazctyó giZj-b. nl. rrzybów n!« wyrywamy, lecz Je niko wycinamy.
Nie mujmy na»troju. jak! rtwarta U-jemntczy ła». Niechaj tam bajka trwa 1 rtung grzjroyt W. O.
nłak. O godzino 0. wg. rozkładu juz.dy nadjechał autobus zalrublł, zwięk-szył snbkoić i polecliał. nie zatr/r-Tnulqc się nu przystanku n Jn t * innych pasażerów bezradnych pozostało na przystanku. Zaznaczam. że przez cały dzień innej komunikacji nie ma. a odległość z. Wy rześnlaka do Skierniewic wynosi 1.1 km. W dniu 23 llpc.i br jednn 7. pracownic Powiatowego Domu O-piekl dla Dorosłych w Zcrnmu. mn-nicttóclę wolna, wylęchnła rano autobusem dc# Skierniewic. Sądząc. że kursującym autobusem wieczorem powróci. Gdy przysela nu przystanek autobusowy w Skrernic.-wicach o godzinie 17. by o godzinie 17.50 wg. rozkładu Jazdy odjechać do Żerania, dowiedziała się. :/. autobus odjechał przed godziną 17. Zr 1* paczomi, chcąc być w porządku 1 nie wejść w kolizje z socjalistyczna dyscypliną prucy. wynajęła dorożkę. ra któią zmuszona była zapłacić 1.500 *ł. Zarabia zaś miesięcznie lo tys. zł.
Jak wynika z pawyż-^go. postępowanie kierowców jest karygodne. Jest to lekceważenie 1 narażanie pasażera nn niepotrzebne wydatki. Wszyscy ludzie pracy przestrzegają dyscyplinę pracy z wyjątkiem nic których ..panów" kierowców auto-busów PKS".
t
wndc na łamach ..Dglennllca Łódzkiego". jakie środki zaradcze tado-juwaia, by na przyszłość Ukle wypadki nic powtarzały fię.
Nowakowski Edward
INSTYTUCJE
A bileter zbiera dalej
DOKP Łódź, trzeci miesiąc tał-ir.ujc stę dcchod/cnlcm w sprawia przyjęć'a łapówki przez Jednego z bileterów na stacji Ludi-Kalłsk.o. I mimo powiadomienia nas plsm?ra t dnia t l'p<a br.. że prowadzone jest dochodzenie służbowe l że natychmiast. bez*vrlocznlc »d^. do d/ł.4 ciolio.
Wyrzucili i w porzqdku
PKS. pomimo, ic ałdcrowslfcSmy interesanta bezpośrednio do dyrekcji. nie uważa za stosowne (mimo telefonicznych zapewnień dyr. G., żc już, że natychmlasl). wyjaśnić sprawy wyrzuernia i potłuczenia pasażera w aajrwlnl PKS urzy ul. Wojska Polskiego przez krewkiego naczelnika; a miesiąc dobiega końca.
bsm wwek iąteweitcii
Ubezpieczeni—przebywojqcy w szpitalac
w Górre Sw. Małgorwity mów. le winni otrzymywać leki bezpłatnie
ezyrhil J«1 J^-cre Jfden inagn* ató, Pon!pwai w d nychczwowej prak ry wb w nyskich przypadkach ch*v \iyxx Otruło »e często, że chory rób zwierzęcych stoauj* up-jst krwi , „zionek Ubezpieczał ni Społecznej Narwbł.* tego magika nie może so-, w prrwatnych ap-
1 pr^Som,?1 w otw*«mdmcaący| tełłCh któw były mu potrzeb.
(.RN t WMontl. oh Jłyk. **?órv <K>o-| no a jakimi wpita! nte deponował.
w‘nd.1 r.nrn o atosunku chłooow doi_
lecznicy.
— Mnkjcui 7. tym. Jak en sle na-cvwh. prwnędzimy go — ir.V Innych
T.-jdno r.ab;c wyobrazić, ile oni «?ko dy r.imbili na wsiach — miwi Ryk.
Dr Lewandowski opowiada o Innych metod uch. którymi lecryłl ..nalchnicnt speclaliści'. Przy Izw. k liknc h siorewnłl on! niezmiennie mocohnę. oąlry środek, pob^idzają-cv ęyi!>. m nerwowy przewodu po-Ju*rmiwt*go. Z reguły. p.j zastaso-woniu tezo leku koń pnda r.a sku-t * pi,*kr.‘ecia żołudka. ZasUnawla-Jr»ce jfrt 'edno; skyd końscy 3ziv-jritmi dostawali ten Hvodek i to w nieograniczonej ilości?
Ale chłopi nabierają coraz wlg-kszego zaufania do pożytecznej pla-
Wyniki konkursu
Min. Zdrowia zarządziło, aby Ubez-] pleczalnle dosUrczały w takich wypadkach własne IckL
Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że oplotn dzienna */a pobyt w szpitalu obejmuje należności za wszystkie świadczenia n» rotęcz chorego. r» więc i za leki. Jeżeli szpital nic dys ponuje chwilowo tekiem polrzcbnym choremu ubezpieczonemu, powinlen| nezwiocznlo poiozumlcć aię z Ub
W miMzy-.u>rodowym konkursie im. Jana Scboettann Bacha w Liprku 3 pierwsze nagrody otrzymali: pia-jSpołccz. i przesłać Jol zapotrzebowa nLtka Tatiana Mśknłajewa (Mos-lnlę na ten lek. (Szpital nie j«l obi-Itwo). skrzypek Igor BczrodnyJ (Le 1 wiązany dostarczyć choremu tylko n.ngrad> oraz organiści z Lipska A* takiego łęku którego nłe mu w o-madeu** Wębcrelnke i Karl Richter | góle nn rynku krajowym),
(nagroda rozdziolnnn).
Wsriyl mar
miejsce. Nagrwtę dzieli on z planistą wiedeńskim Jorącnem Dcmu-tm.
Trzecie miejsce zajcin również śpię wacika Alina Bolechowska. Sk!iv-paczka V/snda Wiłkomirska odznaczona zostnia dyplomem honorowym. . . ...
ród muzyków polskich Wuide- ||c4ail.a n ncłrnill
Macboewiki Korteplan) zawł 3, USId W O O UbllOJU
<# N»««!, torii on n n!.n!.U a(jWokalUiy
Ukazał się nuzner 30 Dziennika U-śtftw 1 dnia 27 Hpcu 1950 r. W numerze tym oglomona została m. In. ustawa 2 dnia 27 czerwca 1950 r. o ustroju adwokatury.
Rado Zakładowa ZPB im. Stalina, stwierdziwszy, że lokal ton nic nadaje się na mieszkanie, wystukała pokój przy ul. Przqd2alniane) 48. Wniosek Rady zatwierdził Wydr. Ga«p Komunalnej 1 Mieszkaniowej
t dzlł v lad-
W miciiącu czerwcu br., przesialiśmy do Rady Zakładowej ZPB im J. Stalina pismo w sprawie nieodpowiednich warunków mieszlcanio-wych prucowntlui tych zakindów F.ugeniu.-ya Goździka.
Z.im:c«kiwa| on przy uL Glębo- lń.
kluj 12. wraz 7. żona chorą na reu- uI- P-^trkowfktej 104,
motyzm. w tłblc. gdrJe eufit groził, GożtWk Eugcnimz mieszka
zawałenirm. a na ścianach wvslę-|nyin słonecznym po!-:oJu. powala wilgoć.
6
W PLANIE 6 I.ETNJM
Wybudujemy ponad 6,3 lys. km nowych dróg o nawierzchni twardej i przebudujemy około 4 tys. km nawierzchni drogowej na typ wyższy.
Dwa pomysły Zbigniewa Adamskiego
Ślusarz narzędziowy—ZMP-owIce Zbigniew Adamski z Zakładów Telekomunikacyjnych w Krakowie do-konni (Mtntmo dwóch poważnych u--iprawnleń. Skonstruował on miano-
około 700.000 zł rocznie oszczędności oraz. przyczyn- się du skrócenia cyklu produkcyjnego tych częteł.
Adamski )«*»t przodownlkl«n jm»:T o ren aktywnym działaczem spolccz-
wlcle automatyczny przyrząd do pro nym 1 politycznym. Ukończył on w dukowania części kondentatorów.: bieżącym roku wieczorową zzkolę za które dotychczas były wyrabiane rę, wodową. dzięki czemu podniósł zna
cznie. Drugi jego pomysł polega na zmechanUowoniu Jednej z faz produkcji wyłączników telefonicznych. Zastosowanie obu pomysłów racjonalizatorskich przyniesie zakładowi
cznle swoje kwalifikacjo fachowe.
Młody racjonalizator otrzymał dokonane usprawnienia 40.000 zl n--grody.
WACŁAW RZEZACZ
Ślepa uliczka
Przekład H. Gruszczyńskiej -Dubowe| (30)
— I pro*?* do mnir nie mówić „Uóicno" — rzekła jeszcza tylko dziewczyna, któro nie przemogła swych chęci, ale fly-wie włamc słowa poczuła natychmiast takt wstręt, źc mało nie plunęła przed siebłe.
Henryk Pour odwrócił się ł odchodził cicho. Dostałeś koszu, zanim się odezwałeś. Drobne zdarzenie l właściwie ćmieszne, które nic zasługuje na to, aby je wyolbrzymiać Nie mu dla niego miejsca w mnogości zjawisk, które przed-stawiają ogól sil walczących w dzisiejszym święcie.
Człowiek, który świadomie skrzywdził drugiego, może so-bio ulżyć tylko udając przed samym sobą, że zojial obrażony. Cóż to Ja Jestem dla niego za Kóiena. I w ogóle nie chcę mleć z nimi nic w«pólncgo. Nie chcę. Nie chcę. Córka robotnika. Na to mnie nie nabierze. Nie urodziłam się z własnej woli jako córka robotnika i mogę stąd odejść, kiedy ml się spodoba. Oczywiście, te mogę.
— Róicno! Córeczko! Żebyś nlo zziębła — zawołała matka od rnbudownft.
— Dajcie spokój, mamo, idźcie s!ę położyć.
Człowiek Jest tutaj jak w kryminale. Wciąż go ktoś pilnuje. wciąż za nim ktoś lari.
ROZDZIAŁ IX
Do itrajku naturalnie nic doszło, chociaż komuniści, którzy byli w mniejszości, wypowiedzieli się ra nim co do jednego i choć Henryk Pour. którego serce było pełne bólu, Jakiego nikt nawet nie prxec*uwał. oburzał się na malomlełZ-cznńaką zgniliznę ostrzej niż kiedykolwiek. Uchwalono ujęć
wyrazić współczucie poszkodowanym towarzyszom ! zapewnić ich, że się o nich nie zapomni, przeciwni*, że organizacja zrobią wszystko, co jest w ich mocy, aby dla nich z powrotem znaleźć procę. •
Od tego dnia zaczęło się dla zwolnionych życie wydziedziczonych. bo w d-unu żony sypały lm na głowy palące węgle szyderstwa i ti r#ąpnły Ich po noaach słowem „organizacja” jak mokrą szmatą, cuchnącą potnyjamł.
— Gdyby tu teraz była forsa, którąś w nich napchał, przydałaby się nam.
W takich warunkach zwolnieni kłócili się r. każdym, ho-cayll hię, a inni ludzie raczej Ich unikali, bo luk czy tak, choć wirle mogli przytoczyć na swojo usprawiedliwienie, to jednak w głębi serca straszylp leli poczucie winy, zaś je«l-cze więcej — nieprzyjemna i tłumiona myśl, co by się stało z nimi samymi w podobnym wypadku.
Mógł więc Michał puszyć się i triumfować z pierwszego zwycięstwa nad żywiołem.
— Wiedziałem, że nie będą strajkować — mógł powie-dnłee zurema Gremusowi po tygodniu, w ciągu którego wszy-tko potoczyło się starą koleją: i mógł to powiedzieć z tą odrobiną pogaidy, do jakiej roki aobio zawsze prawo młodość w Htosunku do starości. — Pracują torar. zgodnie I mają tn dobre zarobki, aby aię Im chciało ryzykować.
— Nigdy nie możesz być prwny. co nnprnwdę zrobią — odparł ojciec. — Mam a nimi swoją doświadczenia. Nieraz bywają uparci 1 robiliby rewolucję o byle głupstwa kłody indziej tylko pomrukuję i nie dają się rozruszać choćby nawet kamienie leciały lm na głowę. Organl/acje robią sobie z nimi, co chcą. n jeśli im to odpowiada, wywołają strajk o byle bzdurę.
Stary Gromu? kręcił głową \ wyrażał swój pesymizm z wysokości człowieka, który już ma za tobą te drobne batalie, jakio mu zatruwały życie, i wypowiada o nich swojo ostateczne zdanie. Spraw nie można łamać po prostu na ko-lunle, a fabryka to nie tylko maszyny, to takie żywi ludzie. Znc/ąl g!ęd*lć 1 tonąć w droblozguwych wspomnieniach.
— No, n teraz, gdy już jest po wszystkim — wpadł w przerwę, jaku się wytworzyła w opowiadaniu ojca — możesz aię już pokazać na dole.
Nie starał się nawet ukryć Ironicznego uśmiechu. Al* Ferdynand Gromus udawał, żc nu- dojuel ironii eyna. Skulił ale wystrsłzony w fotelu ł mlJczaŁ No, po cóż by Uk zaraz śpieszyć na dół, Jeszcze nawet dobrze nie odpoczął, prawdą mówiąc czul aię bardzo zmęczony. Czyż Urn bez niego nlo szło wszystko, jak należy?
Nie do winty. Przed tygodniem jeszczo stary Gromus był przekonany, że jest ostatnią kolumną podpierającą sklepienia dzieła swego życia, a jego myśli i marzenia pełne były groźnych przeczuć, co się stunle, gdy on jui będzie bezsilny.
I naraz taka rzecz. Nic chcc mu się zejść na dół. Fabryka Idzie, koła obracają aię jak nigdy przodum, u Jogo r#.a obi-hodxl, że idzie bez niego, przestała go tropić myśl, ż« stanie, jeśli jogo tum nie będzin przez dwadzieścia cztery godziny. Można by rzec: przckonul «lę po pontu, ie jego syn dobrze go tu zastąpi. Nonsens. Jeszcze przed tygodniem chodził i chełpił się przed Michałem, starał się go utwierdzić w przekonaniu o swej niezbędności l ważności, zawracał ma głowę strachom, kłopotami i napomnieniami.
Cóż Bię to stało, że naraz wszystkis to obawy i zmartwię*. n'a opadły 7. niego? Może nawet nie opadły, alo po prostu nie miały dosyć siły, aby go wzruszać tak Jak dawniej. Stało «ię, to człowiek, który przez cale życic biegł jak koń wyścigowy i zrywał się, aż mu serce zaczęło wypowiadać posłuszeństwo. nagle spróbował uroku i rożkowy odpoczynku 1 próżnowania.
— Dodam sobie jeszcze tydzień. Kle czuję «fę jeszcze całkiem dobrze i myślę, io mujp do tego prawo. Skoro wytrzymałe* beze mnie jeden tydzień, wytrzymasz 1 drogi — rzekł do Michała, a syn oczywiście roześmiał się, jnk gdyby usłyszał dobry dowcip. Jeśli chodziło o ji-go zdanie, ojciec mógł w ogóle iść na odpoczynek.
Tnk więc atary Gromus siedział Jeszcze tydzień w swym pokoju. Nie przypominał sobie, oby kiedy przeżywa* coś podobnie pięknego. Może chyba w dzieciństwie.
Gleby atukot maszyn dolatywał jogo uszu. Było to, Jnk gdyby gdzieś za ścianą mruczał ogromny zadowolony kot. Zliczył, co posiada. Była tęgo ładna kupka, słowo daję, n«-wet nl* przypuszczał, U tęgo mogło być tyle. Po cói - a Jeszcze zdzierać?
d. c. a.
4 DZIENNIK t.OD/.Kl nr 297 (1S2!I)