Z DZIEKAŃSKICH BIUREK ■ ■ ■
Udostępnione zostały studentom ankiety - element systemu oceny jakości kształcenia SGH. Budzi on różnorodne emocje. Nauczyciele zdają sobie sprawę, że nikły zwrot ankiet nie gwarantuje rzetelnej informacji o postrzeganiu jakości zajęć. Studenci, pozbawieni wglądu w oceny kolegów, nie mają z kolei możliwości ich wykorzystania w procesie wyboru przedmiotów i wykładowców. Tymczasem zastrzeżenia co do jakości dydaktyki piętrzą się na moim biurku i wydłużają listę otrzymanych wiadomości.
Poza problemem spadającego poziomu przygotowania meiytoiycznego studentów, wykładowcy żalą się na nędzną frekwencję na zajęciach oraz brak zainteresowania studentów poszerzaniem wiedzy. To co stanowi treść studiowania (własna praca) postrzegane jest przez wielu z nich jako niepotrzebny balast. Ponadto nierzadkie są przypadki podejmowania dopiero w czasie trwania sesji prób ustalenia warunków' zaliczenia, domagania się od wykładowców' przyjęcia egzaminu dwa lub trzy' miesiące po terminie. Jeden ze studentów' usiłow ał wyjaśnić nieobecność na obu terminach egzaminu... oczekiwaniem na oszczenienie się labradorki (zdjęcie szczeniąt dostarczył).
W komentarzach studentów dominuje wątek monotonii zajęć, który stal się argumentem przeciwko obowiązkowi uczestniczenia w wykładach. Trudno wyobrazić sobie wykładowcę odczy tującego z własnego podręcznika treść wykładu. ale powtarzające się skargi studentów' z tej samej grupy nie pozostawiają miejsca na wątpliwości. Nie każdy z nas jest też entuzjastą PPT. ale przecież nawet w ..epoce kredy" zajęcia dydaktyczne można jakoś urozmaicić. Dziś liczba atrakcyjnych narzędzi rośnie. Może warto pomyśleć o szkoleniach wewnętrznych dla kadiy dydaktycznej? Szkoda też, że mając do dyspozycji „Niezbędnik" na platformie e-lear-ningowej wykładowcy nie dostarczają studentom materiałów dydaktycznych, prowokując masowe poszukiwanie slajdów i notatek na Facebooku.
Zachowując sobie praw o do nieobecności, studenci bezlitośnie rozliczają wykładowców. Bulwersującym zarzutem jest informacja, że wykładowca 4 razy pod iząd nie przychodzi na zajęcia, nie uprzedzając o tym studentów w żadnej formie. Inny opuszcza co drugie zajęcia, pozostawiając jedynie kartkę... na drzwiach katedry (dodajmy: w innym budynku). Kłania się brak hospitacji lub innej fonny nadzoru kierowników katedr nad jakością zajęć dydaktycznych.
Studentom doskwiera też brak platformy wymiany doświadczeń ze współpracy z promotorami. A i tutaj zarzuty (z obu stron) sypią się gęsto: studenci piszą o nieobecnościach wykładowców na konsultacjach, „niegodziwych" (to cytat z maila) dniach i godzinach konsultacji dla studentów' sb-nd oraz wielotygodniowym zwlekaniu z oceną dostarczonej pracy. Staram się ostrożnie podchodzić do tych opinii, poniew aż często służą wyłącznie uspraw iedliwieniu własnego niedbalstwa i braku terminowości. Niestety, w kilku przy padkach zarzuty potwierdziły' się. Wykładowcy narzekają natomiast na niechlujne przygotowanie prac i w ielomiesięczne nieobecności studentów', którzy potem domagają się natychmiastow ego sprawdzenia pracy. Jak zwykle każda ze stron ma własne racje i doświadczenia - w arto, żeby uwzględnił je stale doskonalony system oceny jakości kształcenia.
Magdalena Kachniewska
Na stronic internetowej SGH, w zakładce poświęconej historii Szkoły można przeczytać między innymi takie oto słowa: „...zgodnie z nowymi regulacjami praw nymi SGH od roku akademickiego 2006/2007 wprowadziła kształcenie na poziomie licencjackim, magisterskim i doktoranckim, na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych. Odpowiednio przebudowała programy studiów, utrzymując szeroki zakres wyboru wykładowców i wykładów...”.
To właśnie zapew nienie jak najszerszego wyboru wykładowców i wykładów'jest jednym z głównych celów, jakie stawiamy sobie organizując semestralne wybory' przedmiotów. Zgodnie z Regulaminem studiów w' SGH - § 27 pkt. 1 „(...) przed każdym kolejnym semestrem student jest zobowiązany dokonać zapisów na zajęcia w ty m semestrze składając deklaracje semestralną (.. .) oraz pkt. 7 (...) nieusprawiedliwione niezlożenic deklaracji semestralnej (...) uważa się za niepodjęcie studiów lub rezygnację ze studiów i stanow i podstaw ę do skreślenia z listy studentów". Obow iązek złożenia deklaracji semestralnej wynika więc wprost z zapisów w regulaminie studiów'.
Kierując się treścią informatorów, wprowadziliśmy zasady, według których:
- studenci niższych semestrów mogą wybierać jedynie wykładowców zgłoszonych do prow adzenia poszczególnych przedmiotów podstawowych (na studiach stacjonarnych dotyczy to studentów pierwszych trzech semestrów, a na studiach niestacjonarnych są to dwa pierwsze semestry, gdyż w semestrze trzecim oprócz przedmiotów podstawowych studenci mogą realizować pewną liczbę przedmiotów kierunkowych)
- studenci na wyższych semestrach mogą wybierać przedmioty kierunkowe i do wyboru z oferty zawartej w informatorze obowiązującym studentów' danego roku akademickiego.
O tym, jak szeroki jest to wybór niech świadczy liczba uruchomionych przedmiotów na semestr letni roku akademickiego 2012/2013. Dla studentów studiów stacjonarnych jest to ponad 600 przedmiotów, dla studentów studiów niestacjonarnych - ponad 200 przedmiotów'. Obie liczby nic obejmują zajęć z języków obcych.
Deklarację taką składa się za pośrednictw em Wirtualnego Dziekanatu poprzez złożenie Karty Wyborów Przedmiotów. W słowniku Informatora Samorządu Studentów' SGH na temat Wirtualnego Dziekanatu znajdziemy taką oto informację: „magiczna i jak sama nazwa wskazuje, istniejąca tylko w irtualnie instytucja, przez obsługę której niejeden student wyrwał sobie upierzenie z głowy; pamiętajcie z nią nic da walczyć, trzeba się zaprzy jaźnić...". Mamy nadzieję, że z upierzeniem to nie do końca jest prawda, ale co do jednego możemy się zgodzić, z Wirtualnym Dziekanatem trzeba się zaprzyjaźnić.
Mimo to, dość pokaźna grapa studentów preferuje bezpośredni kontakt z wykładowcą i „papierową ścieżkę” składania deklaracji semestralnych. W dobie przyspieszonej informatyzacji i wirtualizacji więzi społecznych, tego typu inicjatywy byłyby mile w idziane gdyby nie to, że skutecznie zakłócają prowadzenie zajęć i zniekształcają liczebności wyborów, co jest sprzeczne z ideą składania deklaracji.
Chcąc wzmocnić przyjaźń studentów z Wirtualnym Dziekanatem opracowaliśmy system zachęt. Studenci, którzy zloźą deklarację semestralną będą mogli na zasadzie pierwszeństwa dopisywać się do innych uruchomionych przedmiotów. Zaś ci, którzy nie złożyli deklaracji, będą dopisywać się do uruchomionych wykładów w miarę wolnych miejsc. W ten sposób wyeliminujemy podania o dopisanie do przedmiotu, zaś obowiązek złożenia Karty Wybory Przedmiotów' będzie traktowany na równi z obow iązkiem zaliczenia zadeklarowanych zajęć.
Rafał Towalski
7
styczeń 2013