Małgorzata Mieszek
całego splendoru przodków, wielkości sprawowanych urzędów i zacności imienia. Panna młoda jawi się zaś jako wszechstronnie utalentowana dama. Laudacja kończy się wraz z odejściem Feba. W rozwiązaniu utworu pojawia się prognostyk szczęśliwego związku. Podmiot liryczny odrzuca omylną Astrologię i prosi Boga, by tak zacna krew nie zginęła.
Cala sytuacja liryczna opisana w epitalamium podporządkowana została funkcjom laudacyjnym. Bielski powtórzył zatem w odmiennej formie (i języku) to, co wcześniej zawarł wr stemmacie i liście dedykacyjnym. Poprzez połączenie realiów mitologicznych (Apollo) z rodzimymi (nazwy urzędowi nawiązał zaś do praktyki charakterystycznej dla nowożytnego epitalamium1.
Wszystkie opisane wyżej rozwiązania zastosow ał Bielski także w pieśni weselnej Carmen nuptiale. Łacińskiemu utworowi na karcie verso towarzyszy równoległa wersja polską na karcie recto. Tłumaczenie przeznaczone było dla Joanny Koźmińskiej {Do Jaśnie Wielmożnej hrabiny tłumaczenie) i dlatego, jak się zdaje, znaczną część pieśni wypełniła pochwala panny młodej i jej rodu. Jan Bielski ofiarował swoje tragedie dwóm kobietom -Joannie z Działyńskich i Mariannie Zakrzewskiej12. Jednak ich pochwala jest znacznie krótsza od laudacji mężczyzn. Obie są postrzegane jako żony swoich mężów. To zresztą typowa postawa dla autorów dedykacji staropolskich. Zalety kobiet ujmowali oni w ogólnych formulach. Akcentowali pracowitość, gospodarność, pobożność, dobrą sławię, uczciwość i wstydli-wość kobiet. Wobec braku innych treści autorzy odwoływali się często do cnót i łask mężów oraz do zacności rodu niewiasty13. W podobny sposób kreuje obie adresatki Jan Bielski. W opisie wojewodzicowej Koźmińskiej zalety zostały uogólnione zarówno w liści dedykacyjnym, jak i w Carmen nuptiale. W chwili ofiarowania tragedii była ona panną młodą, która dopiero miała się stać matką i przykładną żoną. Bielski pisze w dedykacji, że Joanna odznacza się „przedziwną układnością i wdziękiem”, które dowodzą jej pobożności oraz „ślicznego ułożenia”. Dodaje też, że liczne cnoty przodków7 skupiły się w jej osobie.
Ogólne zalety Joanny Koźmińskiej zostaną rozwinięte przez Bielskiego w Carmen nuptiale. Początek utworu nawiązuje do sytuacji zaślubin. Podmiot liryczny wszywa muzę, by głosiła „słodkie pienia” z powodu radosnego
Tamże, s. 220.
12 Marianna z Wysogotów Zakrzewska wraz z mężem Jędrzejem Zakrzewskim byli adresatami tragedii Bielskiego Tytus Japończyk (Poznań 1748).
13 K. Mroczek, dz. cyt., s. 226; A. Bizun-Maszczykowa, O przejawach emancypacji w staropolskich dedykacjach dla kobiet, [w:] Dedykacje w książce dawnej i współczesnej, red. R. Ocieczek, A. Sitkowa, Katowice 2006, s. 72-73.0 pochwale nowożeńców pisał Pryscjan w traktacie retorycznym Praeexercitamina. Uznał on, że w osobie panny młodej należało uwypuklić jej urodę i czystość obyczajów. Utwór Pryscjana, jak pisze Niedźwiedź, był powszechnie czytany w szkołach (obok Kwintyliana i Cycerona); por. J. Niedźwiedź, Wstęp, [w:] Szesnastowieczne epitalamia łacińskie w Polsce, przeł. M. Brożek, oprać. J. Niedźwiedź, Kraków71999, s. 22.