podające informacje mało znane lub zupełnie nowe, inspirujące poznawczo [Górka, Poskrobko i Radecki 1998, s. 49-53].
Istotne znaczenie ma także psychologiczny charakter tekstów. W tekstach o charakterze emocjonalnym podaje się informacje o skrajnie wysokich wartościach zanieczyszczeń, straszy się chorobami, grozi zaburzeniami genetycznymi, zmianami nowotworowymi, przedwczesną umieralnością, pomija się przyczyny zagrożeń. Ze środków masowego przekazu dowiadujemy się zwykle o katastrofalnym stanie jakości powietrza i wody, o braku środków finansowych na poprawę tej sytuacji. Tego typu teksty rzadko wywołują pozytywną reakcję czytelnika oraz chęć zaangażowania w naprawę istniejącego stanu. Skutek edukacyjny takiej informacji jest niewielki. Ma to swoje uzasadnienie psychologiczne, ponieważ wiadomym jest, że ludzie nie lubią złych wieści. Informacje o tragediach i wypadkach często wywołują efekt przygnębienia, niewiary, wyzwalają nastrój pesymizmu i rezygnacji.
Większym obiektywizmem odznaczają się teksty o charakterze racjonalnym. Publikacje takie, oprócz informowania, podkreślają powszechną omylność działania ludzkiego, lecz i samokrytykę oraz chęć naprawy zła (błądzić jest rzeczą ludzką).
Coraz częściej można przeczytać ekologiczne dodatki do gazet codziennych. Z roku na rok powiększa się liczba specjalistycznych tytułów prasowych poświęconych tematyce ekologicznej, zarówno technicznej, jak i filozoficznej.
Na świadomość społeczną wpływają w pewnym stopniu ekologiczne programy telewizyjne i radiowe. Podkreślam - w pewnym stopniu - ponieważ tak naprawdę nieliczne pozycje proponowane przez te media zasługują na uwagę. Zastanowienie i zdumienie budzi fakt zaprzestania emisji programów telewizji edukacyjnej. Jeszcze kilka lat temu filmy ekologiczne emitowane przez naszą telewizję były rodzynkiem pośród programów przed- i popołudniowych. Wspaniale uzupełniały i uatrakcyjniały materiał dydaktyczny z zakresu ekologii i ochrony środowiska. Pizy wielu okazjach korzystałam z tego typu pomocy dydaktycznych, których niewątpliwym walorem była aktualność poruszanej problematyki [Sobczyk 1999b, s. 26]. Obecnie przez pięć dni tygodnia telewizja publiczna proponuje kilka programów edukacyjnych, w tym zaledwie jeden czy dwa z zakresu ochrony środowiska. W zamian za to serwuje widzom seriale o wątpliwych walorach poznawczych i wychowawczych.
83