Kasprowicza, Lorentowicza, Żeromskiego. Bo to te nazwiska tworzyły wówczas literacki Parnas.
Jak pisać o wojnie? „Przygoda z wojną nowoczesną to przygoda z jeżykiem, który jej nie służy”132 — twierdzi Jerzy Świech. Diagnoza jest bardziej trafna odnośnie do literatury wojny drugiej, w pierwszej zaczynają sie wątpliwości, czy jeżyk literatury podoła wyzwaniom, stąd symptomy jego rozchwiania, ślady poszukiwania nowych formuł, ale zaufanie doń, choć ograniczone — trwało. „Legitymizowało” literaturę wojenną doświadczenie frontowe, cywilom trudno było o wiarygodność. Taką strategie komunikacji narzucali, chcieli narzucić, literaci przeżywający bezpośrednio bitewną grozę. Po latach (w 1934 roku) Irzykowski o swoim „pierwszym dotknięciu wojny” tak napisze:
Mam opowiedzieć swoje przygody wojenne!
Jakże to uczynię, ja cywil, ja arcycywil, który na wojnie nie byłem, który nawet nikogo nie zabiłem ani nie zostałem zabity! 133
Znakomity krytyk chronił sie przed atakiem szyderstwem, podważał też uzurpacje żołnierskiej legitymacji literatury, stanowczo podkreślał prawo do cywilnego doświadczania wojny. Ale przecież wyraźnie wskazywał na powszechność takiego klimatu wokół dyskursów o wojnie, które uwiarygodniały dopiero osobiste przeżycie, prawda weteranów.
Ważnym tedy aspektem literatury tego czasu jest wzrost zainteresowania dokumentem. Dać świadectwo, uchwycić moment, zarejestrować. W reportażu, dzienniku, nekrologu, ujęciu kronikarskim, hybrydycznych tekstach łączących fikcjopisarstwo z autentykiem, by wesprzeć prawdę przekazu, wytworzyć nowe formy, nowe strategie komunikacji z czytelnikiem. Symptomatycznym potwierdzeniem tej tendencji będzie reportaż-opowieść Orkana — Drogą Czwartaków. Od Ostrowca na Litwę. Dobrze znane czytelnikowi z przełomu wieków kryzowane opisy łączą się (zderzają) z rzetelną faktografią uczestnika frontowych walk. Strategia pi-
132 J. Święć h: Wojna a „projekt nowoczesności”..., s. 14.
133 K. Irzykowski: Pierwsze dotkniecie wojny. (Odczyt radiowy na lemat zadany przez ankietę Polskiego Radia). W: I d e m: Słoń wśród porcelatuj. Lżejszy kaliber..., s. 378. Warto zauważyć, że Irzykowski w kolejnym zdaniu owego odczytu, właściwie mimochodem, wskazał podstawowy problem doświadczania wojny totalnej czy, jak gdzieś napisano, wojny materiałowej, tzn.: bezimienność zabijania, bezimienność śmierci.
68