158
szlachetny UGzeń; bo to była tóż wielka, a prawdziwa radość jego! Widziałem na oblicza ś. p. Królikowskiego już znękanem cierpieniami, niedostatkiem i nędzą, jak dawno niewidziany serdecznej radości uśmiech, nie raz się zabłąkał: grał nam na skrzypcach, a w grze jego nie tylko przebijała biegłość władania instrumentem, ale i uczucie prawdziwego artysty. Mówił wiele o literaturze ojczystej, a każde zdanie jego było nacechowane nie tylko głębszem badaniem, wyższym poglądem i znajomością przedmiotu; ale i pełnym a dźwięcznem wysłowieniem. Jakże się cieszył nowym, a tak bogatym rozwojem; z jakimże zapałem wspominał imiona wieszczów naszych i mężów, znanych z prac ważnych na polu dziejowym i literatury.
To były ostatnie chwile, w których oddychał swobodnie w towarzystwie wdzięcznych uczni, i tych co zachowali dlań cześć i szacunek, prawdziwój nauce, zasłudze i nieszczęściu przynależne. Z pod tego gościnnego dachu wróciwszy do Warszawy, skończył dni swoje, mając 58 lat wieku, zapisawszy imię swoje niestartemi zgłoskami w dziejach literatury polskiej.
(Spocxywa w ziemi bez nagrobku).
Córka Ignacego Rawicz Dembińskiego i Katarzyny z Gostkowskich, urodziła się w Wiedniu. Była to po jedynym synu wnuka owój starościny Wolbromskiej (z hrabiów Morsztynów Dembińskiej), którój postać przejawia się często we wspomnieniach ostatnich czasów. Ksiądz Stanisław Chołoniewski jej pamięci poświęcił pismo swoje: Dwa wieczory u starościny Wolbromskiej. Tu odmalował wiernie jej obywatelskie i towarzyskie cnoty, uprzejmość, gościnność, szczególnie tćż opiekę i pomoc, jakich doznawali uczeni, których była wielbicielką. Ojciec Karoliny spoczywa w katakumbach Powązkowskich z napisem:
Tu spoczywają zwłoki Ignacego Rawicz Dembińskiego, starościca Wolbromskiego, zmarłego w dniu 8 Lipca 1829 r., w wieku życia 63 (*).
Życiorys ś. p. Karoliny, wyjmujemy dosłownie z wielce ciekawych i zajmujących, a łaskawie nam udzielonych, pamiętników p. Sabiny z Gostkowskich Grzegorzewskiej, znanej z niepospolitego talentu autorki.
„Karolina w wieku lat 8 miała guwernantkę angielkę Mistress Convey, która się do niej zwykłym sposobem córek Albijonu nadzwyczaj przywiązała. Po kilkoletnim pobycie, M. Convey odbiera list z Anglii donoszący o sukcessyi, która na nią spadła w Angielskich Antyllach. Sama myśl rozdziału z ukochaną uczennicą, nieznośną jej była; uprosiła więc matkę, aby jej dziecko swe powierzyła; i Karolina pojechała niebawem do ^Hidynu ze swoją ochmistrzynią. Działo się to na miesięcy dziesięć przed zerwaniem traktatu w Amiens, między pierwszym konsulem rzeczy pospolitej francuzkićj, a królem Wielkiój Brytanii. Mistress Convey nadspodziewanie zatrzymana w Anglii dość zawikłanym spadkiem, nie mogła korzystać z ułatwionćj kommunikacyi
(') Odznaczał się niepoślednim talentem do muzyki: był autorem kilku w swoim czasie cenionych kompo-zycyj. Dzisiejszy kompozytor Józef Wielhorski, jest rodzonym siostrzeńcem tegoż J. Dembińskiego.