złożyłem na ręce Delegata osobiśoie. Swoista zgoła reakcja Delegata (oczywiście w śoisłsm porozumieniu z Wice-Delegatką, jej mężem oraz innemi osobami) znalazła wyraz: 1/ w presji służbowej wywieranej na przewodniczącym KKZ przez jego zwierzchnika służbowego Seler. Amb. Rudowskiego w duchu wycofania operatu KKZ lub złagodzenia jego treści, 2/ w joiśmie Del.Szczerbińskiogo do KKZ z dn. 30.VI.44., w którem ten+e rozprawił się z zarzutamI'K}?Z “w spośob wręcz brutalny, rozgrzeszył całkowicie własną gospodarkę i udzielił jej poohwały. Delegat conajmniej dwukrotnie stwierdził autorytatywnie fakty niezgodne z prawdą, wy-parł się nie tylko własnych ośwladozeń i posunięć, ale nawet wręcz swego _ poiTpŁ -
-t
Delegat
su. (Siystarczy zestawie odnośne ustępy pisma - sir A-5 - z listera dqlegata ao mnie z dn.5*V.44 "Komisji KZ nie było danem od czasu jej powołania wykonywać przysługujących jej uprwanień wobec nie zwoływania jej przez Delegata", "Ponieważ poczuwa* się w tej mierze do odpowicdzialnośoi"oraz jasnem brzmieniem odpowiedzi mojej i drugiego członka KKZ na list powyższy fz dn.7.V.44.
"ze względu na dwojaki charakter jej obowiązków: kontrola bieżąca i normalne funkcje komisji rewizyjnej......który to pogląd zechciał Pan Delegat podzie
lić w rozmowie z jednym z niżej podpisanych*; w soflstycznychwywoflaon na temat pozostawienia tej naszej odpowiedzi bez odpowiedzi przeoczył Delegat, i* z tej tylko odpowiedzi wypływało cofnięcie przez nas rezygnacji, ■‘e bez tego cofnięcia nie byłoby dalszej współpracy; qui tacet consentire videtur, na to niema rady; jasnem jest, że gdyby zwrot powyższy nie odpowiadał istotnemu stanowi rzeczy, byłby niezwłocznie na tej samej drodze pisamnej odparty, co jednak nie nastąpiło, a dalszy rozwój wypadków całkowicie potwierdził jego zgodność z prawdą: to* chyba nie pod fizycznym przymusem KKZ Wiee-Delegatka referowała w toku dwóch posiedzeń KKZ - 18 i 23 maja - cały materjał sprawozdawczy mianowicie za okres wsteczny - 1.1.44 - 1.V.44 - vide Protokuł czynności KKZ czyli w imieniu Zarządu Delegatury wzięła czynny udział w czysto rewizyjnych pr&oaoh KKZ; tzw. facta oonoludentia.) Pismo niesłychani*- napastliwe w tonie wprowadzało do dyskusji w sprawie publicznej moment rozgrywek osobistych, operowało obelgami 1 inwektywami pod adresom gremjum Komisji i jej członków (brak dobrej wiary, tendencyjność, "dopuszczenie, iżby w,y?iiki prac KKZ zbiogły się w przedmiocie i czasie z oszczerczą napaścią....'" itp.) a nie cofało się nawet przad oszczerozemi insynuacjami pod adresem przewodniczącego KKZ. (ustęp opuszczony w odpisie pisma z dn.30.VI.) Do takich posunięć uoiska 3ię, najwidoczniej sam nie wierząc w słuszność swej sprawy, przedstawiciel zasłużonej instytucji społecznej, -,vy30ki urzędnik 3łu'by Zagranicznej, reprezentant Rządu fi.P. na obczyźnie. Tukiem postępowaniem przekreślił oczywiście Del.Szczerbiński wszelką mo4ność dalszej współpracy. Konsekwencje: rezygnacja przewodniczącego i drugiego człon :a KKZ, trzeciego, który jako cudzoziemiec odwrócił się poprostu z niesmakiem, Delegat "zwolnił^isemnie; niewygodna Zarządowi Delegatury w osobach pp.Szczerbińskiogo i WernerowiJ Komisja kontroli przestała iatnlać. Do togo najwidoczniej zm
pyz<i cel został
go najwidoczniej zmierzało pismo pismem datowanem w dniu wyjazdu Konsula
Szczerbińskiego ze Stambułu ^dn.29 .VIII. )b,przewoinioząoy KKZ został nagło, po trzech latach pracy, zwolniony ze służby przez jego zwierzchnika służbowego Sokr.Amb.Kujo-wsklcgo (wypadek podobny nie miał nigdy miejsca na żadnej z placówek polskich w Stambule, najsłabsze ozy nawet tSc czy Inaczej skompromitowane siły przenoszone bywały conajwyżej na Inne placówki). Opuszczając Stambuł w pełni chwały (wobec podniesienia go do rangi Łlln.Pełn. i trjumfu odniesionago nad KKZ) nie uznał Delegat za właściwe tak głęboko sięgającej różnicy poglądów na podTógłą mu gospożar&ę delegatury przedłożyć swej władzy nadzorczej i przekazał swe funkcje Delegata pełnomocnego mianowicie’ współodpowiedzialnej za wytknięte przez KKZ nieprawidłowości 'iiióe-Delegatce
Wernerowe\»(przechodząc do porządku nad powszechnie przyjętymi obyczajami), gtfeg'"OTwlągkl te sprawowała a* do momentu likwidacji Delegatury w początkach r.b., który to moment zbiegł się niemal z wyjazdem jej z Turcji wobec odwołania jej męża ze stanowiska attachś prasowego Ambasady R.P, w Turcji.
B.przewodnieżacy KKZ, radykalnie dzięki zmowie wy*ej wymienionych dygnitarzy miejscowych "wykończony", dotąd pozostaje bez pracy, a przesłane przezeń właściwym wysokim czynnikom resortowym w Londynie jeszcze w październiku r.Ub. materjały (jak w zał.) w tajemniczy sposób zaginęły, nie doszły do miejsc przeznaczenia. Taki był przebieg wypadków.
os