943483490

13-19 czemra 2017

:{2 STRONA SATYRYCZNA

Jeszcze ja, jeszcze ja!

Doktor Norbert Krajczy z biegiem czasu robi się coraz bardziej nostalgiczny. Na spotkaniu z młodzieżą stwierdził, że wcale nie zamierzał być lekarzem, lecz... filmowcem. Przyznał nawet, ze w młodości złożył dokumenty do szkoły filmowej. Nie powiedział jednak co go ostatecznie odwiodło od wkroczenia na artystyczną drogę, ani w którym kierunku tejże drogi go pchało - czy miałaby to być reżyseria, czy też aktorstwo.

Jeżeli jednak to ostatnie, to wszyscy wiemy, że by-Mn' to wyłącznie główne role, bo słowo DRUGI w słowniku dyrektora nie Istnieje.

Innymi słowy zmarnowana kariera... Zwłaszcza, że kolega dyrektora podobno skończył w I łolyłudzie.

Rzecz niesłychana otwarcie bez Biłobrana

Ceremonia otwarcia obwodnicy w Nysie odbyła się bez udziału starosty nyskiego Czesława Biłobrana. Trudno dociec, czy było to zamierzone działanie, czy może roztargnienie pań w sekretariacie (iDDKiA. Z pew nością jest to rzecz nicsłycha na w dziejach Nysy! Dobrą praktyką jest. że podczas otwarcia takich obiektów zaprasza się przedstawicieli różnych organizacji i formacji politycznych.

_____~ w pałacu ArcystarostyjNyskięgo

£ J?

I    Jego wysokość

; Arcystarosta nic, te dziś *    II    otwierają obwodnicę

Nysy? ,

Nie jedziemy, nikt mnie nie zaprasza!!

Posunięty zębem czasu

Już za rok kolejne wybory samorządowe, a na słupie w jednej z miejscowości naszego powiatu nadal wisi wyborczy wizerunek wicestarosty Piotra Wożniaka z 2014 roku. Trzeba przyznać, pomimo iż widać, że posunięty jest zębem czasu, to i tak świetnie się trzyma. Zarówno plakat jak i wice-starosta.

A może to laka metoda - zająć sobie miejsce na przyszłość. Za rok na słupach może być przecież tłok.

Dzieła spalone

Dostaliśmy informację, że wiceprzewodniczący raiły miejskiej Romuald..()rzeł" Kamuda strasznie jest zarobiony w Nyskiej F.nergetyce Cieplnej, gdzie dostał pracę zupełnie bez znajomości. Podobno dużą część czasu wspomniany spędza na czytaniu książek. Trzeba mieć nadzieję, że przeczytanych pozycji nie wrzuca do wielkiego kotła NEC-u i „dzieła wybrane" nie przeistaczają się w ten sposób w „dzieła spalone".

Oby tylko radny nie zażądał połowy etatu w bibliotece miejskiej...