984502464

28 Wiadomości Uniwersyteckie

28 Wiadomości Uniwersyteckie

KONKURS GIEŁDOWY

6 marca na Wydziale Ekonomicznym UMCS ruszył konkurs „giełdowy". Zadaniem uczestników jest pomnożenie fikcyjnej kwoty (20 tys. zł) poprzez wirtualne inwestowanie w papiery wartościowe, notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Księgowanie operacji prowadzone jest na podstawie notowania jednolitego kursu dnia (fixing) GPW. Inwestować można jedynie w papiery notowane na rynkach: podstawowym, równoległym, wolnym, NFI-GPW w Warszawie.

W konkursie mogą brać udział studenci Wydziału Ekonomicznego UMCS, posiadający własne konto poczty elektronicznej (e-mail) na serwerze „ramzes”. Udział w konkursie jest oczywiście bezpłatny. Zgłoszeniem do konkursu jest pierwsze przesłane zlecenie inwestycyjne. Po przesłaniu takowego zlecenia uczestnikowi zakładany jest wirtualny rachunek.

Zlecenia można wysyłać jedynie e-mailem na adres [e-mail]. Organizatorzy chcą w ten sposób zachęcić studentów do zakładania kont poczty elektronicznej. Dla osób, które założą konta e-mail po raz pierwszy, Koło Naukowe Ekonomistów UMCS przewidziało warsztaty z zakresu informatyki, a w szczególności wykorzystywania zasobów Internetu. Jak wszyscy wiemy, Internet jest obecnie nieodzownym narzędziem pracy milionów ludzi. Musimy się wszyscy postarać, aby studenci, opuszczający nasz Uniwersytet, komputery znali jak własną kieszeń. Inaczej nie będą w stanie konkurować na rynku pracy.

Konkurs potrwa do 2 czerwca bieżącego roku. Zwycięzcą zostanie osoba, która w czasie jego trwania pomnoży o najwyższy procent kwotę 20 tys. zł. Osoba ta otrzyma tytuł „spekulanta semestru”. Ponadto raz w miesiącu przyznawany będzie tytuł „spekulanta miesiąca". Otrzyma go osoba z najlepszym wynikiem w danym miesiącu (spekulant marca - najlepszy gracz od 6 do 31 marca itd).

Dla zwycięzców przewidziano bardzo atrakcyjne nagrody książkowe. Przekazane one zostaną osobom, które na koniec konkursu zajmą miejsca w pierwszej trójce listy rankingowej. Osobne nagrody będą przyznane osobom, które w poszczególnych miesiącach otrzymają najlepsze wyniki z inwestowania (spekulanci miesiąca). O przyznanych nagrodach laureaci zostaną powiadomieni, oczywiście c-mailem.

Organizatorem konkursu są samorząd wydziałowy oraz Koło Naukowe Ekonomistów UMCS. Dziękujemy władzom dziekańskim za przyznanie funduszy na nagrody. Głęboko wierzymy, że konkurs spopularyzuje wiedzę z zakresu inwestycji w papiery wartościowe oraz Internetu. Następną edycję konkursu, tym razem całoroczną, planujemy na kolejny rok akademicki.

Krzysztof Łątka

II rok Ekonomii

DUMKA UKRAIŃSKIEGO SERCA

5 marca w Centrum Kultury przy ul. Peowiaków 12 odbył się koncert ku czci największego ukraińskiego poety XIX w. Tarasa Szewczenki. Jest on niezwykle ważną postacią w historii Ukrainy - stał się tym, kim dla Polaków Adam Mickiewicz. Ów wszechstronny artysta był ojcem duchownym ruchu narodowego, a jego osobiste, męczeńskie wręcz losy stały się źródłem mitu narodowego.

Marzec jest miesiącem poświęconym pamięci wieszcza, dlatego też

Lubelskie Koło Związków Ukraińców w Polsce wraz z Centrum Kultury w Lublinie zorganizowało uroczysty koncert, na który zaproszono wybitnych gości. Przybył m.in. ambasador Ukrainy w Polsce Dmytro Pawłyczko, który wygłosił kilka ciepłych słów o „Kobzarze”. Ponadto uroczystość tę uświetnili przedstawiciele władz wojewódzkich, samorządowych, kościelnych. Część artystyczną przygotowali uczniowie Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie

Iławeckim. Wystawili oni niezwykle piękne, plastyczne, pełne ekspresji widowisko poetycko-muzyczne oparte na utworach Tarasa Szewczenki. Świetnie zaprezentował się także duet wokalny „Żurawel” z bardzo utalentowaną młodą solistką, która pełnymi nostalgii pieśniami przyprawiła o szybsze bicie serca. Wystąpił ukraiński zespół pieśni i tańca „Dumka” z Górowa. Pokazali oni program z popularnymi tańcami z regionu Podlasia, Wołynia, Zakarpacia itp. „Serce roście...” powiedziałby Kochanowski, gdyby zobaczył młodzież w strojach ludowych, wywijającą hołubce, aż cały budynek drżał w posadach.

Wieczór ten był czasem zbliżenia narodów polskiego i ukraińskiego. Padło wiele optymistycznych słów dotyczących przyszłych stosunków sąsiedzkich. Poinformowano m.in. o nadaniu jednemu z rond lubelskich imienia Piotra Mohyły. Wspomniano o planach stworzenia polsko-ukraińskiego uniwersytetu w Lublinie. Cóż można dodać? Oby tak dalej!

Kinga Dzierżak I rok Filologii ukraińskiej

ROZMOWA PRZY KAWIE

Jerzy Szawłowski: Co było powodem pańskiego zainteresowania językiem polskim?

RalfStapf: Była to sprawa przypadku. W szkole uczyłem się łaciny i angielskiego, z Polską właściwie nie miałem żadnego kontaktu. W 1990 r. pojawiła się możliwość bezpłatnego wyjazdu do Polski, pod warunkiem napisania pracy na ten temat. Nigdy przedtem nie byłem w Polsce, więc pomyślałem, że napiszę, wyjadę i zobaczę. Tak też zrobiłem. Będąc tutaj po raz pierwszy zainteresowałem się tym krajem. Rok później znowu przyjechałem do Polski w ramach wymiany szkolnej. Po tych wyjazdach stwierdziłem, że spróbuję się uczyć języka polskiego.

J. S. Skąd wziął się pomysł przyjazdu do Polski i pańska obecność na UMCS?

R. S. Jest to związane z moim życiem prywatnym - moja żona pochodzi z Lublina, a kiedy dostałem stypendium Fundacji im. Roberta Boscha, za które w zamian trzeba -upraszczając - podjąć współpracę z jedną z polskich uczelni, starałem się o UMCS, gdzie jestem obecnie gościem Wydziału Politologii.

J. S. Prosiłbym, żeby Pan powiedział kilka słów na temat tej fundacji.

R. S. Jest to fundacja niemiecka, która została założona przez Roberta Boscha, twórcę słynnej firmy produkującej AGD. Oprócz działalności gospodarczej Bosch był znany ze swojego zaangażowania na rzecz porozumienia między narodami i działalności charytatywnej, m.in. ufundował szpital w Stuttgarcie. Fundacja kontynuuje jego dzieło, ma ona udział kapitałowy w firmie Bosch. Z zysków, które z tego czerpie, finansuje obszerny program na rzecz porozumienia między narodami i utrzymuje szpital ufundowany przez Roberta Boscha.

J. S. Jak wyglądają studia humanistyczne na uniwersytetach w Niemczech?

R. S. Na samym początku kandydat musi zdecydować, czy chce po zakończeniu studiów pracować jako nauczyciel, czy też nie. Jeżeli chce się zostać nauczycielem, nie studiuje się magisterskiego toku studiów, lecz studia są nastawione na tzw. Staatsexa-men (czyli egzamin państwowy). Oprócz obowiązkowej pedagogiki student wybiera dwa przedmioty, np. germanistykę i historię. W czasie studiów odbywa praktyki w szkole, po ukończeniu studiów ma dwuletni staż w szkole. Po stażu zdaje się kolejny egzamin, który decyduje o tym, czy kandydat zostaje nauczycielem, czy też nie. Tryb magisterski różni się tym od „Staatsexamen”, że wolność wyboru fakultetów jest trochę bardziej ograniczona i że egzamin jest realizowany przez instytucje państwowe, egzamin zaś magisterski leży wyłącznie w gestii uczelni -- chociaż oczywiście w ramach obowiązującego prawa. Studia magisterskie obejmują dwa lub trzy przedmioty, które można sobie dowolnie wybrać, i trwają teoretycznie pięć lat.

J. S. Czy są jeszcze jakieś różnice w systemach szkolnictwa wyższego w Polsce i w Niemczech?

R. S. Oprócz tego, co juz wcześniej powiedziałem, w Niemczech system szkolny nie jest taki „szkolny" jak w Polsce. Jest określona liczba zaliczeń, które student musi zdobyć. Może to zrobić prawie w dowolnej kolejności i w dowolnym czasie. Poza tym studenci nie są na jednym „roku". Często słuchacze np. 2 i 10 semestru uczestniczą w tych samych zajęciach.

J. S. Jak wyglądają relacje między studentami a wykładowcami?

R. S. Wszystko zależy od wykładowcy, chociaż na ogół wydaje mi się, ze są trochę mniej formalni. Dużo z nich spotyka się czasem ze swoimi studentami przy kawie, niektórzy raz na semestr także przy piwie. Z drugiej strony są i tacy profesorowie, którzy oprócz godzin konsultacji w ogóle nie spotykają się ze swoimi studentami, nawet jeżeli chodzi np. o sprawę związaną z pracą magisterską.

J. S. Z jakimi problemami styka się student w Niemczech na studiach, czy istnieje taki problem jak problem finansowy?

R. S. Owszem, ten problem istnieje, ale nie w takim stopniu jak w Polsce. Student w Niemczech ma dużo możliwości zarobienia pieniędzy. Z tego zaś wynika inny problem, studia magisterskie, jak już powiedziałem, trwać powinny pięć lat, a trwają przeciętnie lat prawie siedem.

J. S. Czy istnieje w Niemczech program stypendiów socjalnych, jeżeli tak, jak są wysokie, czy student może się z nich utrzymać?

R. S. Istnieje taki program, ale w tej chwili obejmuje dużo mniej studentów niż kiedyś. Nie jestem pewien, ale stypendium socjalne (a właściwie pożyczka, gdyż po studiach część trzeba zwrócić) dostaje około 12-15% studentów. Stypendium wynosi maksymalnie około 900 marek. Jest to za mało, aby żyć luksusowo, ale wystarczy na wynajęcie pokoju, kupienie książek i wyżywienie.

2000, numer 4

DODATEK STUDENCKI 4