Przepyszna zapiekanka z ziemniaków, pieczarek, cebuli i boczku
7-8 ziemniaków średniej wielkości - czyli około kg
dwie spore garście pieczarek, albo może i trzy
dwie cebule średniej wielkości
spora szczypta tymianku
łyżeczka kminku
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
łyżeczka ostrej papryki w proszku
2 łyżki masła
4 łyżki oliwy
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
szklanka startego, żółtego, najlepiej ostrego sera
masło do wysmarowania naczynia
Ziemniaki obieram, myję dokładnie i kroję na plastry o grubości około 0,5 cm.
Gotuję je na parze do średniej miękkości (można je również ugotować w wodzie).
Kiedy ziemniaki się gotuję obieram pieczarki i kroję je na niezbyt cienkie plastry, podobnie czynię z cebulą.
Na patelni rozgrzewam oliwę, wrzucam cebulę, smażę na bardzo dużym ogniu cały czas mieszając przez 2 minuty, dodaję pieczarki i smażę przez kilka minut często mieszając - cebula powinna się zeszklić, a pieczarki zrumienić - raczej będą pyszniejsze, jeśli nie pozwoli się im gotować we własnym sosie. Grzyby solę, pieprzę, doprawiam tymiankiem, oba rodzajami papryki i kminkiem i odstawiam na bok.
Spore naczynie żaroodporne smaruję połową masła, układam w nim warstwę ziemniaków, solę, delikatnie pieprzę, następnie kładę warstwę pieczarek, a następnie znowu ziemniaki, a nie... już wiecie, co, nieprawdaż. Zwykle są to dwie warstwy pieczarek.
Ostatnia warstwa to ziemniaki - na nie wrzucam ser, a niego kładę kilka wiórków pozostałego masła. Zapiekankę wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni - po około 25-30 minutach jest gotowa.
Podaję z mnóstwem zielonej sałaty i jeszcze większą ilością kefiru.