Jan Brzechwa Książki i kobiety


Jan Brzechwa
OPOWIASTKI I HUMORESKI
KSIŻKI I KOBIETY
Habent sua fata libella. I książki mają swoje losy! Dobre i złe, burzliwe i pospolite.
Losy te przypominają do złudzenia losy kobiet. Jedne książki robią olśniewające
kariery, inne leżą nie kochane, nie dostrzeżone. Jedne ujmują swoją inteligeneją,
powabem, wdziękiem. Inne są gadatliwe, pretensjonalne i nudne.
Kobieta powstała z żebra Adama. Również niemało książek zawdzięcza swój żywot
różnym Adamom. Najwybitniejszym specjalistą w sprawaeh wydawniczych jest Adam
Bromberg, w Państwowym Instytucie Wydawniczym - Adam Ostrowski, w "Ruchu" -
Adam Gostomski. A więc i pod tym względem analogia nie jest chybiona.
Niektóre książki przypominają gwiazdy filmowe. Są rozrywane, poszukiwane, są na
ustach wszystkich. Mówi się o nich w salonach, w Telewizji, w kawiarniach.
Zdobywają sobie bez trudu powszechny rozgłos, budzą podziw i zazdrość. Życie ich
ściele się po różach.
Są książki-faworytki. Szare eminencje literatury noszą je na rękach. Każdy krytyk
uważa za swój punkt honoru poświęcić im długi panegiryk. Pomniejsi recenzenci
prześcigają się w dworskich reweransach. Faworytek się nie czytuje, ale ma się je
obowiązkowo w bibliotece. Wymaga tego snobizm i przezorność.
Są także książki-szczęściary. Do nich zaliczamy te, które Jarosław Iwaszkiewicz
wprowadza pod rękę do swoich tygodniowych felietonów w "Życiu Warszawy". Będą
mogły potem przez dłuższy czas kokietować i szachować wydawców. Będą mogły
się czuć jak owe dziewczęta, które cesarz w przejezdzie uszczypnął w policzek.
Bywają również książki-pasierbice. To te nie dostrzegane, przemilczane, nie
kochane. Ale często spotyka je los Kopciuszka. Pozna się na takiej pasierbicy jakiś
królewicz i na przekór wszystkim macochom literatury wprowadzi ją po schodach "aż
do pałacu bram", jak śpiewano w pewnej piosence.
Bywają także książki-podrzutki. Należą one do gatunku tzw. dzieci nie chcianych. Nie
chciał ich ojciec-wydawca ani matka-literatura. Nie chcą ich czytelnicy. Do podrzutka
nikt się nie przyznaje. Nie wiadomo kto i dlaczego powołał go do życia. Taki owoc
podejrzanego związku leży kamieniem na półkach księgarskich, aż w końcu czyjaś
litościwa ręka odda go do składnicy odpadków. "Szezęścia nie miał - poszedł na
przemiał" - jak mówi poeta.
Są książki-ladacznice. Przechodzą z rąk do rąk. Bierze się taką na raz do łóżka,
przepraszam, do poduszki, a choćby nawet przeżyło się z nią przyjemne chwile,
nigdy się już do niej nie wraca. Orędownicy cnót literackich uparcie je zwalczają, ale
nawet nobliwi ojcowie rodzin i miłośnicy wysokopiennych lektur lubią spędzić z nimi
ukradkiem beztroski wieczór.
Bywają książki-wdowy, smutne i mdłe; książki-wariatki, które mówią od rzeczy;
książki-plotkarki, książki-sensatki, książki-mitomanki.
I wreszcie - książki-czarodziejki. Krytycy o nich nie piszą. Cmokierzy ich nie lansują.
W księgarniach nie można ich dostać. A mimo to dzieje się coś z kategorii
czarnoksięstwa: wszyscy je znają, czytają, lubią, cytują z pamięci.
Mógłbym wymienić kilkanaście tytułów. Ale po co?
Książkom-czarodziejkom to nie jest potrzebne.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jan Brzechwa Książki książki
Jan Brzechwa Kobieta jest jako kwiat
Jan Brzechwa Kobieta jako kwiat
Jan Brzechwa Czerwony kapturek
Jan Brzechwa Stryjek
Jan Brzechwa Żaba
Jan Brzechwa A głupiemu radość
Jan Brzechwa Astma
Jan Brzechwa?jki dla dorosłych
Jan Brzechwa Rzepka literacka
Jan Brzechwa Śledzie po obiedzie
Jan Brzechwa Sójka
Jan Brzechwa Pąsowa suknia
Jan Brzechwa Szelmostwa lisa witalisa
Jan Brzechwa Dwie gaduły
Jan Brzechwa Alamakota
Jan Brzechwa Amerykański pojedynek
Jan Brzechwa Wiec wariatów
Jan Brzechwa Foka

więcej podobnych podstron