Po krótce sztuka renesansu


Zapoczątkowany w XIV w. we Włoszech prąd umysłowy zwany humanizmem przewartościował panujący w ówczesnej Europie pogląd na świat. Teocentrycznej kulturze średniowiecza, odwracającej się od doczesności, przeciwstawił zainteresowanie człowiekiem, życiem ziemskim i przyrodą. Nadał istotne znaczenie rozumowi ludzkiemu, zmierzał do odrodzenia starożytnej literatury i kultury. Mający w nim swoje korzenie renesans nie był jednak okresem całkowitego zeświecczenia i odejścia od Boga. Zrywał jedynie ze średniowiecznym typem religijności, stanowił próbę poznania i nobilitacji boskiego dzieła stworzenia. Wyrażał pragnienie zespolenia świata starożytnego i chrześcijańskiego. Wzrosła ranga artystów, przestano traktować ich jako rzemieślników. W odróżnieniu od epoki średniowiecza w renesansie sztuka służyła przede wszystkim człowiekowi. Sztukę renesansu cechują: prostota, umiar, spokój, elegancja, łagodność linii i formy. Kolebką renesansu w sztuce i dominującym jej ośrodkiem w XVw. była Florencja. Na początku XVI w. jej miejsce zajął Rzym. Renesans włoski dzieli się na trzy okresy; wczesny (ok.1405-1500), dojrzały(ok.1500-1525) i późny (1525-1600).Za Alpami zaczął się rozwijać ok. 1490 r.W renesansowej sztuce dominowały harmonia i ład. Charakteryzowało ją dążenie do piękna przy zachowaniu równowagi form i klarownej, symetrycznej kompozycji. Wyraźnie dostrzec można było piękno proporcji, wzorowane na antyku. Za najwyższy wzór uważano naturę, za najdoskonalsze dzieło- człowieka. Chcąc ją naśladować artyści badali rządzące nią prawa. Sztuka stała się wiedzą a artysta uczonym. Artyści pragnąć poznać budowę i zasady ruchu ludzkiego, studiowali anatomię, bardziej dociekliwi dokonywali nawet sekcji zwłok.

W malarstwie ukazywano piękno przyrody i świata, eksponowano barwność i uroki doczesności. Bujnie rozwinęło się malarstwo portretowe, starano się przedstawić indywidualne, charakterystyczne cechy modelu. Przyglądając się obrazom zauważamy symetrię, tzn. postać jest komponowana w taki sposób, iż daje się wpisać w trójkąt lub piramidę, przez środek, których przechodzi oś symetrii. W malarstwie pojawiła się perspektywa. Brak było dynamiki, dominowała raczej statyka. Malarstwo nie tylko przedstawiało zewnętrzną powierzchowność człowieka, lecz także jego życie wewnętrzne, psychikę. Najdoskonalszą próbą jest twarz "Mony Lisy" L. Da Vinci, starająca się wychwycić stan duszy modelu. Modelem i punktem odniesienia w malarstwie renesansowym jest otaczająca natura oraz zachowane dzieła antyczne. Trójwymiarowa przestrzeń traktowana jest jako sceneria rozgrywającej się akcji. Wiele uwagi zwraca się na kompozycję, tło, kształty, gesty oraz światło. Zdematerializowana płaska powierzchnia obrazu staje się oknem otwartym na rzeczywistość. Malarstwo renesansowe koncentrowało się na problematyce konstrukcji przestrzeni i bryły przedstawianych przedmiotów, czerpiąc z badań nad perspektywą linearną oraz barwną. Zasady perspektywy linearnej opracował Brunelleschi - to sposób przedstawiania rzeczywistości na płaskiej powierzchni, tak, aby sprawiała ona wrażenie cechującej się głębią. Znacznie rozwinęła się rzeźba wolno stojąca. Nastąpiła idealizacja postaci, a na człowieka zaczęto patrzeć pod względem anatomicznym (ukazywano jego muskulaturę i umięśnienie).
W architekturze odchodzi się od budowania kościołów i kaplic, powstaje natomiast dużo pałaców, kamienic patrycjalnych w dużych miastach, ratuszy i ogrodów. Dominuje tu skromność wystroju i zdobnictwa. Buduje się raczej budowle o charakterze świeckim, zgodnie z duchem reformacji. Jedynie we Włoszech, silnie związanych z religią, budowane są kościoły renesansowe. Powstają takie budowle, jak Wawel, Ratusz poznański czy Zamość. W okresie renesansu rozwinęło się też rzemiosło artystyczne, gł. Meblarstwo(nowe typy mebli z bogatą dekoracją malarską i rzeźbiarską), medalierstwo,tkactwo, szkło artystyczne i ceramika (fajanse).

Renesans.

Epoka w kulturze i sztuce, która nastąpiła po gotyku nazywana odrodzeniem albo renesansem. Trwała około 250 lat, mniej więcej od połowy XIV do XVI wieku.Kolebką gotyku była Francja. Odrodzenie wzięło początek we Włoszech( renesans z włoskiego rinasciata) by następnie zapanować w całej Europie.
Renesans charakteryzowały między innymi facsynacja antykiem, odrodzenie nauki, humanizm, zaświadczenie życia współczesnego, ponadto indywidualizm i odrodzenie roli artysty w kształtowaniu kultury.
Myślenie człowieka, odczuwanie i związana z tym twórczość artystyczna w epoce średniowiecza podporządkowana była religii i Kościołowi, którym istota ludzka poddawała się z pokorą w przeświadczeniu o własnej małości, wobec tych potęg. Świat doczesny otaczał mrok nie odkrytej tajemnicy, której człowiek nie ważył się zgłębiać. Wiedział on tylko, że życie cnotliwe będzie nagrodzone po śmierci wieczną szczęśliwością, z życie grzeszne ukarane nieustanną męką, a ponieważ cnotą były przede wszystkim pokora i posłuszeństwo nakazom Kościoła, grzechem a grzechem zbyt odważne myślenie o świecie doczesnym, zbyt dociekliwe zagłębianie jego tajemnic, w ten oto sposób Kościół sprawował nad człowiekiem całkowitą i nieograniczoną władzę.
Ale nadeszły inne czasy, zainteresowanie człowieka tym, co go otacza i innymi ludźmi było już w malarstwie i rzeźbie gotyku, coraz prawdziwej, bardziej realistycznie odtwarzających świat.
Gdy złote “niebiańskie” tło obrazów począł wypełniać uważnie zaobserwowany pejzaż, a rysy, gesty, postawy rzeźbionych posągów, pokazujących już także postacie świeckie zyskały pewną naturalność, swobodę.
Teraz jednak zaczęto stawiać niezmiernie ważne, filozoficzne pytania; “Co to jest wszechświat?”, “Kim naprawdę jestem i co potrafię?”, “Czy rzeczywiście grzechem jest poznanie świata i życia po to , by uczynić je piękniejszym, ciekawszym dla ludzi?”
Zaczęto stopniowo zgłębiać tajemnice przyrody, odkrywać jej piękno pełne harmonii i prawdziwego ładu, zaczęto poznawać świat, a wreszcie budowę wszechświata, dotychczas tajemniczego królestwa Boga.
Tak oto środkiem zainteresowania epoki odrodzenia stały się sprawy doczesne, ludzkie. Łacińskie słowo humanus to właśnie “ludzki” z tąd nazwa humanizm.
Słowo odrodzenie (renesans) ma jednak inne jeszcze znaczenie. Czasy te bowiem odrodziły sztukę starożytną, opierając się - zwłaszcza w architekturze i rzeźbie - na jej wielkich wzorach. To właśnie sztuka starożytna stworzyła budowle spokojne i harmonijne w kształcie, posągi wiernej wspaniałe, nieomylnej naturze, którą znowu zaczęto podziwiać i badać. Obok kościołów powstały wiec liczne i różnorodne budowle świeckie, posągi świeckich ludzi, niezliczone obrazy pokazujące piękno człowieka i bogactwo jego otoczenia.
Dla rozwoju sztuki renesansu duże znaczenie miało powstanie mecentu oraz zmiano społecznej pozycji artystów, ponieważ niektórzy z nich stali się z rzemieślników cechowych, samodzielnymi.

Architektura renesansu
W architekturze renesansu sięgano do wzorów starożytnych- poszukiwano idealnych proporcji i przejrzystych podziałów. Ukształtowały się nowe układy przestrzenne budowli (centralne budowle z kopułami) oraz nowożytne typy budynków świeckich.. Stosowano antyczne porządki architektoniczne i motywy dekoracyjne (np.: arkada, czyli łuk oparty na filarach lub kolumnach; attyka- dekoracyjna ścianka nad gzymsem wieńcząca front budynku, zasłaniająca dach całkowicie lub częściowo). Rozwijało się budownictwo sakralne (kościoły, kaplice na planie centralnym) i świeckie. Przykładem może być ratusz w Poznaniu.
Jest on najlepiej zachowaną nowożytną siedzibą władz miejskich na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej. Jego odbudowę w stylu renesansowym przeprowadził włoski architekt Giovanni Battista Quardo. Największą ozdobę gmachu stanowiła trójkondygnacyjna loggia (pomieszczenie otwarte na zewnątrz arkadami) zwieńczona attykową koroną z trzema wieżyczkami, przesłaniająca właściwy gmach. Spoza attyki strzela w górę wysoka wieża, w rdzeniu jeszcze gotycka.
Do budownictwa świeckiego należały również kamienice mieszczańskie. W większych miastach budowano je z cegły lub z kamienia. Piwnice pod kamienicą służyły jako skład surowca do produkcji rzemieślniczej bądź towarów do handlu. Parter zajmował warsztat rzemieślniczy lub kantor. Piętra- zwykle jedno albo dwa- przeznaczano na sypialnie, a w bogatszych kamienicach na pomieszczenia reprezentacyjne i gościnne. Okna okazałych kamienic były wysokie i zaopatrzone w szybki osadzone w ołów. Wnętrza oświetlano lampami na olej lub tłuszcz zwierzęcy. Pomieszczenia ogrzewano kominkami lub piecami kaflowymi, które wtedy zaczęły wchodzić w użycie.
W Polsce w renesansie powstało też wiele zamków oraz pałaców magnackich. Przebudowano rezydencję władców Polski- Wawel. Zajęli się tym włoscy architekci- Franciszek Florentczyk i Bartłomiej Berecci. Od strony dziedzińca dobudowano do zamku kolumnowe krużganki (rodzaj ganku biegnącego wzdłuż zewnętrznej ściany budowli, po którym można się było poruszać). Wiele sal otrzymało rzeźbione stropy. Wnętrze ozdobiono kosztownymi tkaninami, zwanymi arrasami, które przedstawiały, zgodnie z duchem odrodzenia, sceny mitologiczne, biblijne i obyczajowe. Do katedry na Wawelu dobudowano kaplicę Zygmuntowską projektu florentczyka Bartlomieja Berecciego. Została ona okrzyknięta „perłą renesansu po tej stronie Alp”. Część dolna kaplicy ma formę sześcianu, a polożony na nim ośmioboczny bęben podtrzymuje kopułę. Pokryta złotą łuska symbolizowała niebo. Wewnątrz wyrzeźbiono marmurowe sarkofagi Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta. W 1520 r. na wieży katedralnej zawisł największy polski dzwon- Zygmunta.
Wzorując się na Wawelu wzniesiono Zamek Leszczyńskich w Baranowie Sandomierskim (rezydencja magnacka). Wybudowano go w latach 1592- 1601. Dziedziniec otaczały charakterystyczne krużganki z arkadami.

Malarstwo renesansu
W malarstwie ukazywano piękno ciała ludzkiego, przyrody i świata, eksponowano barwność i uroki doczesności. Bujnie rozwinęło się malarstwo portretowe, starano się przedstawić indywidualne, charakterystyczne cechy modelu.
Modelem i punktem odniesienia w malarstwie renesansowym jest otaczająca natura oraz zachowane dzieła antyczne. Trójwymiarowa przestrzeń traktowana jest jako sceneria rozgrywającej się akcji. Wiele uwagi zwraca się na kompozycję, tło, kształty, gesty oraz światło. Zdematerializowana płaska powierzchnia obrazu staje się oknem otwartym na rzeczywistość.
Malarstwo renesansowe koncentrowało się na problematyce konstrukcji przestrzeni i bryły przedstawianych przedmiotów, czerpiąc z badań nad perspektywą linearną oraz barwną .
Zasady perspektywy linearnej opracował Brunelleschi - to sposób przedstawiania rzeczywistości na płaskiej powierzchni, tak aby sprawiała ona wrażenie cechującej się głębią.
Zasada ta przede wszystkim wpłynęła na rozwój malarstwa .W ten sposób powstały monumentalne malowidła naturalistyczne, takie chociażby jak dzieła Masaccia (1401-1428), wybitnego malarza wczesnego renesansu. Z jego nazwiskiem wiąże się początek renesansu, chociaż artysta pozostawił po sobie niewiele dzieł, umierając przed ukończeniem 27 roku życia. Najważniejszym jego dziełem jest współautorstwo fresków w kaplicy Brancaccich jak np. „Święty Piotr uzdrawiający swym cieniem”. Masaccio potrafi malować kolorem, unikając wyraźnych linii. Istotę jego twórczości stanowią barwa i światło.
Prawdopodobnie największym malarzem wywodzącym się z takiej tradycji był Sandro Botticelli (1445-1510), którego malarstwo, dzięki precyzyjnej linii, bogatej kolorystyce i subtelnemu modelunkowi postaci, wyróżniało się charakterem spośród innych.
”Pokłon trzech króli” Botticellego jest jednym z tych obrazów, na których uwiecznione zostały postaci mecenasów artysty - pyszni, zadufani w sobie Medyceusze, którzy w zastanawiający sposób kontrastują z postaciami świętej rodziny, czule przedstawionymi przez malarza. Najsłynniejsze obrazy artysty, „Wiosna „(Primavera) i „Narodziny Wenus”, reprezentują inną stronę sztuki renesansowej - umiłowanie mitologii i zainteresowanie filozofią mistyczną.
Wcześniej wspomnianą perspektywą barwną zajmował się też Leonardo da Vinci, twórca o genialnym umyśle i niespotykanej wyobraźni. Jako malarz zasłynął z portretu pt. ”Mona Lisa”. Pejzaż namalowany jest przy wykorzystaniu wynalezionej przez malarza techniki, tzw. sfumato (motyw osnuty jest jak gdyby mgłą). We fresku "Ostatnia wieczerza" autor skupił się na perspektywie. Natomiast „Pokłon Trzech Króli” Leonarda , to nieukończone dzieło, które stało się wielkim manifestem renesansowego klasycyzmu w malarstwie. Półokrąg kompozycji dzieli i łączy zarazem główną scenę z elementami tła. Temat i forma stanowią jedność, podobnie jak dusza i ciało, w ten sam sposób współistnieją z sobą postaci pierwszego planu i krajobraz tła. Leonardo napisał "Traktat o malarstwie", gdzie zawarł swoje przemyślenia na temat problemów malarskich.
Rozwijało się również malarstwo portretowe - najpierw w ujęciu profilowym, a następnie ukazujące półpostaci. Świetnym portrecistą był Rafael Santi - genialny malarz z ogromnym wyczuciem koloru, który zasłynął jako malarz pięknych madonn (np. „ Madonna Sykstyńska”). Malarstwo Rafaela w najczystszy sposób oddawało ducha antyku - cechowało się ono spokojem i harmonią, nawet jeżeli przedstawiało sceny dynamiczne. Jego obrazy Madonny, ludzkie i czułe, chociaż bardzo czyste i wyidealizowane, rozpoczęły tradycję, która miała trwać wieki. Do jego najsłynniejszych dzieł zalicza się freski w apartamentach papieskich, a wśród nich „Szkoła ateńska”, najbardziej klasyczne w duchu dzieło dojrzałego renesansu. Jego „Dysputa o Najświętszym Sakramencie” poddaje architektonicznym zasadom kompozycję figuralną. Na osi pionowej monstrancja pokrywa się z przedstawieniem Trójcy Świętej, a siedzące w półkolu w strefie nieba postaci to teologowie, ojcowie i doktorowie Kościoła.
Portret Leona X „Papież Leon X z kardynałami”, Rafael maluje pod koniec swojego życia . Jest on syntezą jego umiejętności jako portrecisty.
Spośród malarzy wczesnego renesansu, którzy nie pochodzili z Florencji, na uwagę zasługują Andrea Mantega (ok. 1431-1506) i Piero della Francesca (ok. 1415-1492). Andrea Mantega jest jedną z największych indywidualności włoskiego wczesnego renesansu. Przeznaczony do głównego ołtarza kościoła Św. Zenona obraz tablicowy został wkomponowany tak w nastawę jakby był tryptykiem - w rzeczywistości stanowi jedną scenę przedstawiona w jednolitej scenerii. ”Ołtarz św. Zenona „ znajduje się w Weronie. Wybitnym dziełem Mantegni jest „Modlitwa w Ogrójcu”. W monumentalnej scenerii skał i umieszczonej w tle Jerozolimy leżą pogrążeni we śnie apostołowie. Jezus modli się. Całość doskonale demonstruje posągowy styl Mantegni. Natomiast Piero della Francesca z matematyczną precyzją stosował zasady perspektywy, widoczne w dziełach takich jak „Biczowanie Chrystusa”, co wspólnie ze spokojem przedstawianych postaci nadawało jego malarstwu niepowtarzalny, ponadczasowy charakter.
W szczytowym okresie renesansu tworzył największy geniusz tego okresu - Michał Anioł. Wybitny rzeźbiarz, malarz, poeta. Michał Anioł w swoim malarstwie unika mo
tywów o charakterze anegdotycznym, portretów rodzinnych , konkretnych nawiązań do faktów historycznych, życia codziennego. Koncentruje się na istocie tematu: nagi człowiek wobec tragedii swego przeznaczenia. Do wielkich kompozycji fresków „Malowidła na Kaplicy Sykstyńskiej” dołączył Michał Anioł monumentalne malowidło o złożonym programie ikonograficznym. Tematem jest stworzenie człowieka i grzech pierworodny oraz zapowiedź pojawienia się Odkupiciela.
Warto wspomnieć również o wspaniałym dziele Michała Anioła pt. „Święta Rodzina” lub „Madonna Doni”. Obraz ten został zamówiony u Michała Anioła przez parę małżeńską Angola Doni i Magdalenę Strozzi. Wysunięta do przodu Maria, odwraca się, aby oddać czy też wziąć w ramiona Dziecko. Święta Rodzina wypełnia niemal całą powierzchnię, jedynie po bokach, w głębi widać nagie postaci.
Znajdująca się niemal w całkowitym otoczeniu morza Wenecja, była odcięta od reszty Włoch i idee renesansu dotarły do niej stosunkowo późno. Jednak od końca XV wieku w mieście tym zaczęli pojawiać się wybitni artyści, w tym Tycjan, Giovanni Bellini , Giorgione i jego słynne dzieło „Trzej Filozofowie” . W porównaniu z innymi malarzami włoskimi, sztuka artystów weneckich cechowała się większą cielesnością i mniej „intelektualnym” podejściem. Największy z nich, Tycjan, był niezrównany jeśli chodzi o wyczucie koloru i tekstury, czego dał wyraz w wielu wspaniałych portretach.

Rzeźba renesansu
W rzeźbie epoki odrodzenia, podobnie jak w architekturze, obserwujemy silny wpływ sztuki antyku. Wzorem stały się antyczne posągi bogów i bohaterów, w których ówczesny artysta wyrażał swój podziw dla idealnej harmoni ludzkiego ciała, starając się stworzyć dzieła o najdoskonalej wyważonych proporcjach.
Nie znaczy to, że wielcy rzeźbiarze po prostu powtarzali starożytne wzory. Ucząc się od rzeźbiarzy antyku szacunku dla form ukształtowanych przez naturę, tworzyli oni dzieła inne własne. Korzystali jednak z tego samego surowca - marmuru, na nowo rozkwitła też umiejętność odlewania rzeźb z brązu.
Rzeźba odrodzenia - podobnie jak architektura - swój początek wzięła we Włoszech, gdzie antycznych wzorów było najwięcej. Ciągle zresztą odkrywano starożytne dzieła i taką sensacją, przede wszystkim dla rzeźbiarzy, stało się znalezienie posągu pięknego młodzieńca, Apolla zwanego Belwederskim. Żyjąc wśród posągów i płaskorzeźb pozostawionych przez starożytnych Rzymian, artyści włoscy nie poddali się wpływom sztuki romańskiej i gotyckiej krajów położonych na północ od Alp
Jaka była tematyka rzeźb włoskiego odrodzenia? Na zamówienie kościołów tworzono wiele dzieł religijnych, obok ich powstały także dzieła świeckie, przedstawiających naprawdę istniejących ludzi, zgodnie z rzeczywistym wyglądem ich twarzy, postaw, strojów.
Szczególną popularność zyskał sobie realistyczny pomnik konny, wzorowany na rzymskim posągu cesarza rzymskiego Marka Aureliusza 185 r.p.n.e.
o najsłynniejszych dzieł tego rodzaju należą dwa pomniki kondotierów - dowódców wojsk najemnych w służbie ówczesnych książąt - na potężnych rumakach.

PRZYRODA I CZŁOWIEK U PARACELSUSA

To, co powiedzieliśmy o magii i rezonansie, możemy jeszcze dalej pogłębić i skonkretyzować zwracając się do wielkiego lekarza, filozofa i chrześcijańskiego maga Theophrastusa Paracelsusa (1493-1541). Jego teologiczne pisma nieczęsto, niestety, są cytowane przez teologów, a przecież należą do najgłębszych rozważań starających się przybliżyć misteria (sakramenty) chrześcijaństwa. Korzystam w tej części artykułu ze wspaniałego, lecz trudnego, drugiego tomu monumentalnej Philosophie der Erscheinung Heinricha Bartha (Bazylea, 1959).

Dla Plotyna — jak wiemy — przyroda (physis) jest nieprzerwanym objawieniem się, epifanią, która jest jednocześnie theorią, kontemplacją: przyroda tworzy, kontemplując, Przyroda to owe wyłanianie istotności (istot) z ukrycia, to świetliste, świetlane objawienie. Sztuki (a do nich należy także matematyka i alchimia) są zatem drogami, na których objawia się przyroda: Dan die natur sicht in ir selbst was in ir ist und hat ein auge das in ihre heimlichkeit sicht — powiada Paracelsus w swym jakże charakterystycznym dla siebie języku. Spróbuję to spolszczyć: Albowiem przyroda widzi sama w sobie, co w niej jest i posiada oko, które patrzy w jej tajemniczość. Dzięki owemu „oku” objawia się przyrodzie jej ukryta natura. I właśnie człowiek ma stać się owym okiem przyrody, gdy twórczo działa. Człowiek stoi w lumen naturae, w „świetle przyrody” — w rozbłyśnięciu, rozświetleniu się przyrody w niej samej poprzez nią samą. Owo lumen naturae (licht der natur) to przyroda w jej epifanii, w jej objawieniu siebie. Wszakże potrzebny jest człowiek, który owo światło przyrody postrzega i sprawia, że jaśniej rozbłyskuje — człowiek w swej prawdziwej jasnej naturze przyrodę ogląda (schaut), „imaginuje” i uczy się ją wypowiadać, wysławiać. Ona, przyroda, świeci w człowieka i dopiero dzięki niemu w pełni rozbłyskuje i świeci. Tak jak u Plotyna Słońce buduje sobie oko, które może je zobaczyć, tak przyroda (natura naturans) kształtuje, buduje sobie prawdziwego człowieka, by być przez niego widziana i poznawana. A więc nie wolno oddzielać człowieka i jego dokonań od przyrody, jest on wydarzeniem i procesem przyrody, dzięki któremu ona siebie poznaje i dochodzi do swego spełnienia (to właśnie jest „alchimią”!).

Paracelsus domaga się takiej theoria, która pozwala widzieć, i w trakcie oglądu sama też rośnie. U Paracelsusa Erfahrung (polski odpowiednik doświadczenie ma zupełnie inną, choć piękną etymologię) oznacza rzeczy er-fahren (prze-biegać) z otwartymi oczyma i duchem, tak, by rzeczy same, to znaczy ich prawdziwa natura, mogła być odkryta i wysłowiona. Rzeczy wyłącznie empiryczne, tzn. jako przedmioty fizyczne („zmysłowe”), nie mówią nam niczego, ani nie stawiają nam pytań i nie dają odpowiedzi. Muszą dopiero zostać zaktualizowane, urzeczywistnione: ich imiona, ich logoi spermatikoikiełkowe logosy muszą najpierw być odczarowane otoczone świetlistym płaszczem chwały, by stały się takimi jakimi „są”, jakimi mają być „naprawdę”. I to jest nadawanie sensu światu. Człowiek nie jest po to by opisywał świat, lecz by mu nadawał sens — napisał kiedyś tybetański lama Ahagarika Govinda. Sympatetyczna, magiczna wizja świata charakteryzuje się dwojakim dezyderatem, który w zasadzie jest jednym:

Stworzenie nie jest gotowe i zakończone, duchowe bieguny rzeczy ich logosy nasienne (logoi spermatikoi) potrzebują do spełnienia swej istoty pomocy człowieka: alchimika-maga. Wyraża to ewangeliczna przypowieść o werbowaniu współpracowników do „winnicy pańskiej” przez Stwórcę.

Rozumienie przyrody u Paracelsusa nawiązuje bezpośrednio do koncepcji physis u Plotyna, ale jest rozszerzone przez jeden niezwykle ważny moment: przypisuje człowiekowi decydującą rolę i powołanie. Dlatego Paracelsus słusznie uchodzi za najważniejszego wykładnika magicznej wizji Kosmosu. Jego stosunek do przyrody jest krystalicznie czysty, pozbawiony wszelkiego egoizmu, gardzi on wszelkimi czarami i „czarną magią”, która służy demonicznym mocom: miast służyć boskim kiełkom, perwertuje je do swych diabolicznych celów. Metodą czarnej, demonicznej magii jest mord, rozlew krwi, zadawanie cierpienia i budzenie lęku. Magia w rozumieniu Paracelsusa stoi na przeciwstawnym biegunie — nasze obiegowe rozumienie przyrody i stosunek do niej w porównaniu z paracelsowskim są żenująco prymitywne i egoistyczne.

Nieśmiertelność — zmartwychwstanie —nowa ziemia

W naszej powszedniej świadomości jesteśmy przeważnie twardymi materialistami. Dopiero gdy jest się głęboko przekonanym o wielkiej potędze myśli (idei), o sile uczuć i o niezniszczalności wszystkich — także zmarnowanych i nieudolnych dobrych — czynów, wtedy nie jest się materialistą.

Każda idea, każda istota pragnie się inkarnować, „stać się ciałem”, objawić się, przeżyć epifanię. Owe kiełkowe idee, istoty istnieją „egzystują” jedynie potencjalnie, wirtualnie i pragną w naszych sercach zmartwychwstać niewidzialnie. Owo Serce jest zarówno organem poznawczym jak i miejscem nowych narodzin, które tworzy „Nowe Stworzenie” (Paweł). Nie można wątpić, że chrześcijańska mistyka Serca Jezusowego i staroindyjska doktryna o czakrze serdecznej („12-płatkowym kwiecie lotosu”) mówią o tym.

I tutaj mogą nam pomóc znów poeci. O tych sprawach potrafią rzeczowo mówić jedynie artyści: muzycy, malarze, poeci, matematycy.

Gdy był już bardzo chory, Friedrich Hölderlin uciekał z Francji do ojczyzny, zatrzymał się na kilka chwil w pewnym zamku. Pani owego zamku poczyniła kilka notatek z rozmów jakie z nią prowadził Hölderlin:

To jest nieśmiertelnością: wszystko dobre, co pięknie myślimy, staje się geniuszem, który już nas nie opuszcza i towarzyszy nam w pięknej postaci aż do grobu. Z naszego pagórka grobowego wzbija się do lotu i dołącza się do panów tych genii, którzy już świat wypełniają i nad jego spełnieniem i przemienieniem (gr. metamorphosis) pracują. Owe genia są narodzinami, lub gdy Pani woli, częściami naszych dusz i jedynie w tych częściach dusza jest nieśmiertelna.

To, co będący bliski śmierci Hölderlin tu wypowiada, przypomina niemal dosłownie Daenę, istotę zarathustryjskiej (staroperskiej) mistyki, która spotyka duszę zmarłego na „moście Czinwat”, w postaci pięknej dziewczyny. I na pytanie duszy „Kim jesteś piękna dziewczyno?”, odpowiada Daena „To ty uczyniłeś mnie piękną swymi dobrymi myślami, pięknymi uczuciami, szlachetnymi czynami...!”

Ricarda Huch, wielka pisarka i wybitny teolog, pisze w swej książce Der Sinn der Heiligen Schrift (Sens Pisma Św.):

Bowiem bez Czegoś wewnętrznego, co chce się objawić, nic nie może żyć i rosnąć. Jedynie ten, który swoje ja złoży w ofierze i dobrowolnie odda się w miłości, zmartwychwstanie w tym drugim... Nadzieja chrześcijan na wyższe życie żyje z oddania się innym (drugim). Kto żadnego człowieka nie kochał i nie był przez nikogo miłowany nie może zmartwychwstać. Niekochany i zły, musi błąkać się jak upiór, bo nie ma nigdzie ojczyzny — domu u ludzi, którzy go kochali i dali schronienie (w swych sercach)... „A ich czyny idą za nimi”. Od nas samych zależy nasza nieśmiertelność... od naszego wewnętrznego życia, które nasze serce zapala. Tajemnicą artystów i kochających jest to, że potrafią dokonywać owego przemienienia zawsze także i teraz.

Te jakże prawdziwe słowa wielkiej niewiasty prowadzą nas do Rainera Marii Rilkego. Pierwszy i może ciągle jeszcze najlepszy polski tłumacz i przyjaciel Rilkego — Witold Hulewicz, próbował w 1925 tłumaczyć Duinenser Elegien. Ale to ezoteryczne dzieło sprawiało mu olbrzymie trudności. Nie rozumiał sensu tych najgłębszych wierszy Mistrza! I tak zwrócił się listownie z wielką prośbą do poety, by mu pomógł: Posłał Rilkemu rodzaj formularza, po którego lewej stronie były pytania Hulewicza, a po prawej miały być odpowiedzi poety. Rilke spróbował spełnić prośbę tłumacza, ale rychło się zmęczył, miast tego napisał najsłynniejszy ze swych listów, sławny List do Hulewicza! I tak zawdzięczamy brakowi zrozumienia wspaniały tekst, którego kilka fragmentów (w mym tłumaczeniu) przytaczam.

Rilke tak pisze:

[...] Czyż jestem tym, któremu wolno podać właściwą interpretację Elegii? One wykraczają nieskończenie ponad mnie. Afirmacja życia i śmierci okazuje się być w Elegiach jednym i tym samym... Śmierć jest odwróconą do nas i przez nas nie oświetloną stroną życia...

My, tutejsi i dzisiejsi, nie jesteśmy ani na chwilę zaspokojeni w tym świecie czasu. Przechodzimy ustawicznie do tych wcześniejszych [którzy przeminęli K.M] i do tych, którzy pozornie po nas przyjdą. W tym bardzo wielkim otwartym świecie są wszyscy, wprawdzie nie można rzec „równocześnie”, bo odpadnięcie czasu sprawia że oni wszyscy ... Chodzi o to, by tutaj zobaczone i dotknięte wprowadzić w szeroki, najszerszy krąg. Nie w jakąś transcendencję, której cień zaciemnia Ziemię, lecz w jakąś całość w prawdziwą całość [Prajednia Plotyna? K.M.]. Przyroda, przedmioty naszego codziennego użytku i kontakty są chwilowe i przemijalne, ale tak długo, jak my tutaj jesteśmy, są naszym stanem posiadania i przyjaźnią. Znają one naszą biedę i radość... I dlatego tak ważne jest by tych przemijalnych rzeczy nie deprecjonować i nimi gardzić, lecz właśnie ze względu na ich przemijalną kruchość, którą z nami dzielą, powinny te zjawiska i rzeczy być przez nas uwewnętrznione i przemienione. Przemienione? Ależ tak, bowiem naszym zadaniem jest tę przemijającą, kruchą Ziemię wrazić w siebie, w nas tak głęboko i boleśnie, tak namiętnie w siebie wziąć, by jej istota w nas „niewidocznie” zmartwychwstała.

Jesteśmy pszczołami niewidocznego: Nous butinons eperdument le miel du visible, pour l'accumuler dans la grande ruche d'or de invisible. Elegie ukazują nas w tym dziele, dziele ustawicznego przekształcania nam ukochanego, widocznego i uchwytnego w niewidoczne drgania i pobudzenie wrażliwości naszej natury, która wprowadza nowe częstości drgań w wibrujące sfery universum... Ziemia nie ma żadnej innej ucieczki niż stać się niewidoczną w nas, którzy mają jedną częścią naszej istoty udział w niewidocznym... W nas jedynie może dokonywać się owa intymnie trwająca przemiana widocznego w niewidzialne. Dokonywać czegoś, co nie jest już dłużej zależne od widocznego i dotykalnego, tak jak nas własny los w nas ustawicznie jednocześnie jest uchwytny, a staje się niewiadomy... Raz jeszcze podkreślam, że my, w sensie Elegii, jesteśmy tymi którzy dokonują metamorfozy Ziemi, loty i upadki naszej miłości czynią nas zdolnymi do tego zadania (obok którego żadne inne się nie ostanie).” [Por. van Gogh: „Pragnę wznieść rzeczy do owej wieczności, której symbolem była niegdyś aureola”.]

Natura bohaterką dzieł renesansu. 

 



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SZTUKA MALARSKA NA ZACHODZIE EUROPY i w USA PO, MALARSTWO, Sztuka
Kultura i sztuka renesansu w Polsce Referat historia
sztuka renesansu
sztuka renesansu
Sztuka renesansowa
Sztuka renesansu
Sztuka Renesansu
48. Renesans w europie. Przedstawiciele i ich dziela, SZTUKA RENESANSU
kurs historii sztuki sredniow renesans, SZTUKA RENESANSU
SZTUKA RENESANSU opis epoki
sztuka renesansu
Sztuka renesansu została ukształtowana przez artystów włoskich, ODK, Nowożytna polska
Sztuka renesansowa
Sztuka renesansu
Sztuka renesansu karolińskiego
Abstrakcja w II po XX w, Notatki I i II rok hs, Sztuka współczesna
Sztuka mięsa po wiejsku

więcej podobnych podstron