komunikacja społeczna wyklad 4

Komunikacja społeczna – 10 kwietnia 2013

Dzień dobry państwu. W kwestii formalnej, podział na grupy, czytamy te teksty dotyczące komunikacji niewerbalnej. Dzisiaj zbliżamy się do następnego bloku tematycznego, to będzie taki wykład, w którym znajdzie się wątek historyczny, to na pewno już znacie z podstaw wiedzy o książce chociażby, historia książki jest na drugim roku. Potem zajmiemy się książką, kodeksowa, potem problem czytania, czym jest czytanie, czym jest tradycyjne czytanie, czym jest szybkie czytanie – na koniec zagadnienia dotyczące czytelnictwa, przyszłość książki. I jak będziecie czytać o tym temacie, może ktoś zetknął się z esejem Gołębiowskieo? Nie? To się pojawi na ćwiczeniach, rozważania dotyczące tego, jak książka będzie funkcjonować w przyszłości.

Dobrze, zaczynamy. Jeśli mówimy o roli pisma w historii komunikowania – tak jak zawsze mówię, w nauce trzeba zaczynać od początku, to tu od pisma obrazkowego, co jest jego ideą? Pismo obrazkowe, tak jak widzimy na tym obrazku, jego istotą jest to, że przedmioty i czynności są zapisywane za pomocą tak zwanych piktogramów – czyli symbole językowe są przedstawiane za pomocą piktogramów, nie są przekute w ciąg znaków, liter. Mamy kilka rodzajów piktogramów, mamy jeszcze hieroglify i znaki drogowe, i ideogramy. Kolejne rodzaje pisma, ideograficzne, tu nam się znowu pojawia idea konwencji – tu już nie ma obrazków, symboli kojarzących się z tą obiektywną rzeczywistością, tylko w tym rodzaju pisma mamy znaki umowne, graficzne, które będą wyrażały konkretną treść – tu nie ma liter, widzimy, że są znaki, które będą miał charakter bardziej abstrakcyjny, ale dalej nie ma liter. Obrazkowy – ten koń czy mamut narysowany nie przypomina wcale mamuta czy konia, tu już musimy wiedzieć, co oznacza taki stan, tu się umówiliśmy

Dalej – pismo fonetyczne, znaki, które oddaja jedynie dźwięki. Cztery rodzaje, mamy sylaby, sylabiczne, i tak dalej, dla nas najbardziej interesujący jest alfabet, w którym każda litera będzie odpowiadać jednemu dźwiękowi, jednej głosce. Ta ewolucja przebiega nam od pisma obrazkowego, gdzie symbol się wiążę z rzeczywistością, do coraz bardziej abstrakcyjnych form, aż znaki zaczną odpowiadać dźwiękom, rośnie znaczenie umowy społecznej. Ostatni rodzaj pisma, czyli pismo alfabetyczne, w którym w większości – znak odpowiada głosce. W języku polskim jest inaczej, w języku angielskim też, mamy dwa znaki, które odpowiadają jednemu dźwiękowi, np. w angielskim Th, ale w większości jednej głosce odpowiada jeden znak, taki rodzaj pisma to na przykład łacina, cyrylica, te rodziny, które są nam najbliższe.

Rozwój pisma przedstawiamy w niezwykle skrótowy sposób – ale robię to po to, żeby pokazać, że coraz większe znaczenie ma to nasycanie znaczeniami, że znaki nie odpowiadają pojęciom, rzeczom, zwierzętom, tylko symbol odpowiada jednej głosce, coraz większy jest tutaj poziom abstrakcji. Kiedy mówimy o pojawieniu się pisma, państwo zaczynają pewnie myśleć – rewolucja czy nie, pozytywny wynalazek?

[Z sali:] Pozytywny.

Dlaczego?

[Z sali:] Za pomocą pisma ludzie mogli przekazywać swoje dziedzictwo, jeśli nie było pisma, tylko zostawało to, co powiedziane, przez co powstawały różne modyfikacje.

Tak, w oralnej – przekaz opiera się na opowiadaniu, będziemy o tym mówić. Dla większości tak, ludzie się cieszyli, że można informacje zapisać. Ale Platon – on twierdził, że to katastrofa, jeśli będą osoby zainteresowane, mogę pokazać, w których miejscach, przesłać tę informację. W Fajdrosie Platona jest krytyka pisma. McLuhan przytoczył te cechy pisma – ludzie przestaną zapamiętywać, to obniży wartość kultury, wspomnienia i myśli mechaniczne, uczenie się, zastąpiłoby istotny walor żywotnego dociekania prawdy poprzez dyskurs
i rozmowę – to przykład, kiedy nowe medium, po raz pierwszy, wywołuje lęk. Z czym się to państwu kojarzy?

[Z sali:] Z reakcjami na Internet.

Też. Zawsze, jak pojawia się nowe medium, pojawiają się obawy, że będzie mieć negatywny wpływ na kulturę, że kultura zacznie umierać. Że ludzie nie będą brać udziału
w tworzeniu kultury, ze będą je tylko odbierać. I po raz pierwszy pojawiły się, kiedy pojawiło się pismo. Mówię o tym, żeby państwo mieli świadomość, że te obawy, że np. kiedy np. kino się pojawiło to zabije telewizję, to jest stałe. Pierwszy był Platon i jego krytyka pisma. Jeśli słyszą państwo, ze Internet to katastrofa dla ludzkości, proszę o tym pamiętać, takie obawy to nic nowego.

I co się pojawia – książka, w różnej formie. Oczywiście, w starożytnym Egipcie, kiedy możemy mówić o szerszym przekazie, mamy do czynienia… książka tu powinien być cudzysłów, bo tu mamy do czynienia głównie z napisami rytymi w grobowcach, które będą się wywodziły z pisma obrazkowego, na jednym przykładzie, jednej kultury, rozwój kultury prostej do bardziej abstrakcyjnej.

Książka w nam bliższej formie – to papirus, tu do produkcji materiał z włókien rośliny, cibory papirusowej. Kto wie, w jaki sposób produkowano papirus? Nikt nie wie? Włókna były cięte i układane na krzyż, w taką przeplatankę, prasowane, żeby soki odpłynęły i kiedy wilgoć z rośliny odchodziła, to jednocześnie te włókna kleiła – na pewno na historii książki będą państwo o tym mówić. Kiedy mówimy o formie, musimy sobie zadać pytanie, jak wyglądała forma książki. Kiedy ludzie się komunikują przy pomocy medium, one musi być pożyteczne, i dlatego warto zdać sobie sprawę, że te papirusy były takie wielgaśne i długie, jak mamy na filmach – papirus bardzo przypomniał nam dzisiaj znaną książkę, to była wysokość 15-18 cm, wysokość jak książka w empiku, i się przewijało go z boku na bok. Czyli był kompaktowy, żeby wygodnie go było użytkować – i 20 arkuszy około, żeby ta lektura była wygodna.

Teraz Grecja. Proszę państwa, jeśli chodzi o książkę w Grecji – przede wszystkim, alfabet Grecy przejęli od Fenicjan, ale oni go przystosowali do swoich potrzeb, głównie do biznesu. Zaczęli pisać. O ile wiemy o Egipcjanach, że pisali głównie na zwojach – to jeśli zapytamy, na czym pisali Grecy, odpowiedź brzmi: na czym się dało. Grecy uwielbiali pisać, i pisali na czym się dało, na tabliczkach, korze drzew, płótnie, i tak zwanych ostrakach, czyli fragmenty rozbitych naczyń, które były często stosowane do głosowań. Pisali na czym mogli, ale też oczywiście na papirusie.

Kolejne wielkie imperium – to oczywiście Rzym, Rzymianie przejęli alfabet od Etrusków, również przystawali go do swoich potrzeb, tutaj – kierowania, administrowania państwem.
W Rzymie używano papirusu i gęsich piór, był zawód kopisty, kopiści byli nagradzani na podstawie przekazywanych tekstów.

To mamy Egipt, Grecję, Rzym, wiemy, co przejmowano, w ogromnym skrócie – natomiast, kończy się era antyczna, upada cesarstwo, i co się dzieje? Przechodzą tzw. Mroki Średniowiecza, jaki to okres dla książki?

[Z sali:] Bardzo ciężki.

Co ma pan na myśli?

[Z sali:] Że to był trudny okres dla książki, że zaginęła prawie.

[zdjęcie karty z średniowiecznego kodeksu na slajdzie] o to jest, kto wie? Z czego to fragment? Z Psałterza Floriańskiego – kiedy mówimy o mrokach średniowiecza, mamy tendencję do utożsamiania tego z upadkiem kultury, ale proszę zobaczyć, jak wygląda książka w średniowieczu. Ona była zachwycająca. Była dla elit, oczywiście, była bardzo, bardzo droga – ale to była piękna rzecz. Jeśli się państwo zainteresują oprawami, tzw. ołtarzowymi –one były wysadzane drogimi kamieniami, to było niezwykle drogie, do tego ręcznie ozdabiany wolumin, tutaj mamy narysowany listki, ludzi, tu co, jak to nazywamy?

[Z sali:] Inicjał.

Inicjał, bardzo dobrze. Gdzie przepisywano książki?

Jak to się stało, ze ona tak wyglądała – mnisi siedzieli w skryptoriach, specjalnie wyznaczonych pomieszczeniach i przepisywali, i zdobili. Niemal cała produkcja to skryptoria, nie mamy praktycznie innych źródeł książki. Proszę spojrzeć na cenę, jakie były te rękopisy – przede wszystkim iluminowane, mówimy że iluminacja to zdobienie za pomocą elementów malarskich. Rękopisy są iluminowane, co jeszcze możemy powiedzieć? Bogato zdobione, czyli iluminowane, co jeszcze z nimi robiono? No?

[Z sali:] Nie było na pewnych dwóch takich samych..

Pod jakim kątem, zdobienia?

[Z sali:] Zdobienia i z treścią taką samo.

Jak to było?

[Z sali:] Mnisi dopisywali notatki na marginesach.

Mogą państwo zobaczyć, jest cały fanpage na faceboou, na którym się zamieszcza dopiski i obrazki z marginesów, to doktorant, który pisze pracę na ten temat i zajmuje się tymi manuskryptami, jak to studiuje i jak wpadnie na jakieś takie obrazki, to je wrzuca na facebooka. Mogą państwo to sobie znaleźć, nie pamiętam teraz jak się nazywa ten fanpage. Tacy mnisi, którzy siedzieli, im się trochę nudziło. No to przepisywali, a każdy z nich coś dodawał od siebie, a to obrazek, a tu pomyłka się wkradła, wiersze się pomyliły przy przepisywaniu, mówimy o tym, że są bardzo, bardzo drogie kodeksy i każdy z nich był jest inny.

Wiemy, że były robione ręcznie – dlaczego jeszcze były takie drogie?

[Z sali:] Z powodu materiału, robiono je na pergaminie.

Tak, a pergamin, to co to jest? Skóra cielęca, bardzo cienko wyprawiana. Czyli to drugi powód, dla którego tu było drogi. Trzeci? Oprawy, wspominałam o tym. Czwarty?

[Z sali:] Mała ilość książek.

Tak, o cenie decydowała ilość. I po średniowieczu? Średniowiecze się kończy, co się nagle dzieje. Pojawia się pan Gutenberg, i cóż on robi?

[Z sali:] Wynalazł druk.

Co mamy na myśli, kiedy mówimy o wynalazku druku, co to znaczy, że Gutenberg wynalazł druk?

[Z sali:] Wcześniej były książki cylograficzne…(?)

Co to jest?

[Z sali:] Cała strona jest odbijana na raz.

[Z sali:] To bardzo niewygodne, bo trzeba wybijać stempel.

W lustrzanym obiciu, i te stemple były drewniane, i pękały. I co zrobił Gutenberg, co tak naprawdę wynalazł?

[Z sali:] Czcionkę ruchomą.

Tak, i metalową. I rewolucyjna była metoda, jaką opracował – zresztą Chińczycy mieli pierwsi, jak wszystko, co mamy w Europe i uważamy, że to nasze, łącznie z pizzą, było już
w Chinach, tylko tam mamy czcionki ceramiczne.

Na czym polega rewolucyjność pomysłu Gutenberga? Na tym, że znalazł sposób, jak to produkować. Na tym, że były metalowe, ale jak zrobić czcionki metalowe? Czcionka jest jaka, sama czcionka? Kto pamięta wynalazek taki jak maszyna do pisania? I to było wypukłe czy wklęsłe?

[Z sali:] Wypukłe.

Oczywiście. Musi być wypukle, żeby się odbijało. Więc mamy wypukłą czcionkę. Jak to produkowano?

[Z sali:] Z matrycy?

Matryca to coś innego. Odlewamy. Czyli musi być forma – i ta forma nazywa się matrycą, i to jest wklęsłe, żeby wyszła wypukła czcionka, I on to wybijał, tak zwanymi patrycami. Matryca, o ile pamiętam, była miedziana, czcionki – stalowe, patryce chyba też były żelazne. Jeśli mówi9my o wynalazku, to nie jest to ruchoma czcionka, tylko to, że on wynalazł sposób produkcji – bo wcześniej trzeba było kilkaset liter, i jakby to wszystko było trzeba piłować, to można by się było powiesić, a tak można było wlewać i produkować te książki. To nie doprowadzało człowieka do szału, tak jak doprowadzałoby go, że musi to piłować – ludzie kierują się zasadą minimalizacji wysiłku i kosztów i maksymalizacji zysków, i to był kolejny przedział.

Kolejnym wynalazkiem była prasa drukarska. Gutenberg nic by z tym nie zrobił, gdyby nie opracował prasy, około 1440 roku. To było podobne do maszyn do wyciskania owoców, produkcji wina, bo chodziło o to, żeby wycisnąć te znaki. Czym był surowiec, na którym to owijał?

[Z sali:] Papier?

To jeszcze daleko. Na pergaminie, dalej książki były drogie. Nie było innego materiału psiarskiego. Więc on sobie wymyślił, prasę, była to prasa bardzo podobna jak taka używana do produkcji oliwy, wyciskania oliwek – chodziło o to, żeby wycisnąć takim dużym stemplem równo ten arkusz papieru. No i dobrze, jakie znaczenie dla kultury książki ma wynalazek druku? Duże, małe?

[Z sali:] Duże.

Duże. Dlaczego?

[Z sali:] Książka stała się łatwiej dostępna.

Dlaczego?

[Z sali:] Szybciej produkowana, w większej ilości.

[Z sali:] Tańsza.

Tańsza, tym samym , tak.

[Z sali:] I łatwiejszy użytek.

[Z sali:] Bo ci mnisi pisali tak, że trudno ich było odczytać..

To akurat nie. Jak wyglądały czcionki w pierwszych książkach?

[Z sali:] Nie było linii, były małe odstępny…

I była wzorowana na piśmie ręcznym, to praktycznie tak samo wyglądało w kształcie czcionki. One były wzorowane na piśmie odręcznym. Natomiast pojawia się pytanie, w duchu platońskim – czy się ludzie cieszyli, że się pojawiał druk? Ci którzy umieli czytać?

[Z sali:] Nie, bo przestali być elitarni.

To po pierwsze, a po drugie?

[Z sali:] Heretyckie teorie mogły się rozprzestrzeniać…

Dokładnie tak. I Biblia?

[Z sali:] Była wydrukowana w narodowych,

[Z sali:] Czyli, do tej pory mogli ją czytać tylko kapłani i przekazywać ludziom, to każdy mógł to robić na własną rękę, mogło się to nie zgadzać z doktryną…

Oczywiście, dostęp do tej księgi – my w Europie jesteśmy w pewnym stopniu ukształtowani przez kulturę książki, cywilizacją książki, książka ma prymarne znaczenie, Nawet jeśli nie wierzymy w Boga jesteśmy przesiąknięci tradycją chrześcijańską. Jeśli chodzi o kulturę, komunikację, książka ma kapitalne znaczenie – to jest jeden z podstawowych aspektów naszej kultury, Muraszkiewicz w eseju „Nowy paradygmat, czyli od systemu do sieci” stwierdza się, że to zaowocowało linearyzacją myślenia, nauczyliśmy się w sposób linearny formułować myśli, od pewnej tezy do jej uargumentowania.

I kolejny cytat McLuhana, dotyczący tego, jego myślą przewodnią było, że jeśli społeczeństwo jest zanurzone w jakimś środowisku komunikacyjnym to nie potrafi na nie spojrzeć – że jesteśmy w zbyt dużym stopniu członkami tego społeczeństwa, które ukształtowało się po rozwinięciu przemysłu drukarskiego, by móc dostrzec jej cechy, jak ryba nie dostrzega swojego środowiska, tak my nie potrafimy dostrzec innego, poza tym, w którym przebywamy. Mam taki pomysł, żeby wyciągać państwa, jak rybę, z tej wody, żeby zobaczyć, co by było, gdybyśmy tego nie mieli – teraz dotykamy druku, co by było, gdyby nie było druku jak jesteśmy tym nasiąknięci, co to powoduje, jesteśmy tak przesyceni, że nie dostrzegamy cech tego środowiska. Natomiast, podstawowy obiekt przekazu kulturowego,
z którym mamy do czynienia, książka.

Dlaczego mówimy o książce kodeksowej, skąd ta nazwa?

Kodeks to..? Kodeks to było kilka związanych sznurkiem tabliczek, kiedy Rzymianie zaczęli pisać na tabliczkach, wtedy się utrwaliła ta forma, to były tabliczki zapisywane
z dwóch stron i wiązane sznurkiem, żeby było łatwiej się z nimi przemieszczać. U nas, forma graficzna, zapis graficzny, treść zapisu, oraz pełnione przez książkę funkcje – to są przedmioty zainteresowania bibliologii, bibliologia zajmuje się tym, jak książka ewoluowała, jak zmienia się jej kształt, przez zapis graficzny, jak jest łamany tekst, po treść, co jest w tej książce, przez funkcję książki.

I właśnie widzimy tutaj, kodek w starożytnym Rzymie, później ta forma stała się dominującą formą.

Czy struktura książki była omawiana na jakichś zajęciach? Tak. To rozumiem, że paski, kapitałki, to znacie, przypominam, że ta wygląda budowa książki, mamy blok, klejka zwana wyklejką, oba terminy są dobre, karta która łączy z okładką, tu okładka, obwoluta, kapitałka, co to jest kapitałka, proszę państwa? Kto ma książkę w twardej okładce ze sobą? Kapitałka to jest ten kawałek materiału, który jest wklejony, żeby nam się nie rozlazł blok książki. Jaką mamy jeszcze stronę – redakcyjną. Jakie elementy umieszczamy na stronie redakcyjnej? Na przykład? Np. nazwisko tłumacza, tytuł w wersji oryginalnej, adres wydawniczy, które to wydanie, co jeszcze?

[Z sali:] ISBN.

Tak. Opis katalogowy się często zamieszcza. Proszę zapamiętać, jaka jest struktura, co to jest kapitałka, to trzeba wiedzieć. Po co nam książka? Jan Bystroń napisał tekst na ten temat, możecie to przeczytać w wersji elektronicznej– „Człowiek i książka”, WWW. BBC.uw.edu.pl, to jest takie zaprzeczenie tych lęków platonowskich, ujednolicenie przekazu, utrwaleni myśli.

Proszę zauważyć, jak państwo myślą. Macie takie chwile – „o boże, jak ja zacząłem o tym myśleć?” To przebiega w sposób, nie zupełnie tajemniczy, tak jest trenowany mózg, ale to jest taki rój pszczółek. Ujęcie myśli, takiej niesfornej istoty w formę fizyczną, jesteśmy dzięki temu nie tylko w sposób przekazać innym naszą myśl, ale jesteśmy w stanie oderwać ten przekaz od osoby, która go utworzyła – medium uwalnia nas od ograniczeń. Mówiliśmy
o tym przy języku, że uwalnia nas od tyranii miejsca i czasu, druk to jest kolejne uwolnienie się, uwolnienie się od tej bliskości która jest związana z komunikacją oralną. Jakie to ograniczenia? Pierwsze, ta osoba, która nam przekazuje, opowiadacz. Druga – nie musimy być blisko osoby, która mówi, komunikacja oralna się rozwija w bliskości przestrzennej, bo żeby słyszeć przekaz musimy być blisko tej osoby, która przekazuje komunikat, kilka, kilkanaście metrów, nie na drugim końcu pola. Przy piśmie, oddzielamy się, wyrywamy się
z kolejnego ograniczenia – uniezależniamy się. Książka jest medium, medium rozumianym jako środek przekazu – i miała się prze lata świetnie, bo to był podstawowy nośnik informacji. Ludzie musieli sięgać do książki, żeby się czegoś nauczyć, jeśli chcieli się uczyć, chcieli należeć do elity. I jeśli ktoś chciał się uczyć, musiał pójść do biblioteki. W tej chwili, z racji rozwoju nowych mediów, nie musimy już czytać książki – w przypadku ćwiczeń dotyczących kultury czytania, będzie esej, który jest dostępny w formie e-booka i pewnie połowa
z państwa będzie się przygotowywać do zajęć z laptopem albo tabletem na kolanach. Ludzie, żeby się czegoś nauczyć, nawet w sytuacji przymusowej, kiedy jesteście zobowiązani do zapoznania się z tekstem, nie są zobowiązani do pójścia do biblioteki, książka traci na znaczeniu – i oto nadchodzi zmiana, są obawy z tym związane. Dostrzegamy zmianę, ludzie już nie muszą czytać, mogą siedzieć w piżamie przed komputem, pisać prace bez obcowania
z tekstem drukowanym. W ogóle musimy się zastanowić, czym jest czytanie? Czym jest problem czytania? Taka techniczna definicja? Rozumienie treści, którą zamierzał przekaz autor, asymilacja informacji… Co się składa na czytanie? Rozumienie, można powiedzieć, ale przypominam z ostatnich ćwiczeń – co to znaczy zrozumieć? I już był problem, z samym pojęciem „zrozumienie”, więc jeśli chodzi o zrozumienie przekazu spawa się dodatkowo komplikuje.

7 etapów – rozpozna nianie liter alfabetu; asymilacja, światło odbijane od liter do mózgu, integracja – wewnętrzna, łączenie informacji z trym, co mamy w głowie, zewnętrzna – łączymy dotychczasową wiedzę z tym, co do tej pory czytamy. Musimy używać tej wiedzy, jak np. czytacie kryminał, nie możecie zgubić wątku, to dotyczy też wiedzy zdobytej przed chwilą, włączenie tej wiedzy do magazynu, i kiedy jesteśmy w każdej chwili gotowi do odtworzenia tego i zakomunikowania tej wiedzy. Czyli siedem etapów. A nam się wydaje, że czytanie jest takie proste, że to tyko złożenie liter w słowa, słów w zdanie.

Żeby sobie poradzić, nasz mózg i nasze oko dorobiło sobie sprytne mechanizmy. Przede wszystkim, oko się przystosowało do rodzajów czytania – przede wszystkim, czytamy skokowo, nasze oko się porusza skokowo, tak śledzimy tekst. Żeby czytać, musimy się zatrzymać nad tekstem, czyli to jest fiksacja, od ćwierci do półtorej sekundy. Mamy ruchy skokowe i fiksacja, potem jest tzw. ruch powrotny, jak idziemy do początku nowego wiersza. mamy też regresje – nie tylko do początku nowego wiersza, tylko wracamy do słów, które nam umknęły, wracamy kilka zdań, akapitów wcześniej, jeśli cos umknęło – ale to robimy świadomie. Ale też nieświadomie przeskakujemy wzrokiem do tego, co już przeczytaliśmy.
I te ruchy powrotne bardzo spowalniają czytanie.

I teraz będzie trudne słowo – konwergencja. Czym jest konwergencja w procesie czytania? Halo, proszę słuchać. Mamy jedno oko, drugie oko, dwie osie, jak się nakładają, to następuje konwergencja. Jak się przetną to zez, jak rozjadą, zez rozbieżny. O tym terminie, konwergencji, będziemy mówić przy mediach, konwergencja to nakładanie się, przenikanie się. W przypadku nowych mediów – to będzie przenikanie się różnych środków medialnych, to będzie ważny termin. I tu mają państwo niezwykle skomplikowaną ilustrację, jak przebiega proces czytania, tu są te przystaneczki, fiksacja, jak się cofamy, regresje.

Proszę państwa, już powiedziałam, że to spowalnia czytanie – jak szybko czytamy, ile słów na minutę?

[Z sali:] Koło 300.

A ile słów z tego rozumiemy, 100%? Nie mam na myśli bardzo skomplikowanego tekstu, normalny, beletrystyczny – rozumiemy 50-70%. Kiedy chcemy się nauczyć szybko czytać – to polega przede wszystkim na eliminacji tego, co nas spowalnia, np. tzw. regresji. Ale nie tylko, będziemy eliminować fonetyzację, czytanie w głowie, nasze myśli mówią nam, co czytamy. To eliminujemy. Zwiększamy pole widzenia – fiksacje są dlatego, że jesteśmy
w stanie pojąć jakieś kawałki tekstu. Jeśli zwiększymy pole widzenie, to – niezwykle inteligentna konkluzja – się nam tu pojawia większy obszar, czyli widzimy więcej i kolejne fiksacje mogą występować z mniejszymi odstępami czasu. I używamy wskaźnika do czytania tutaj, i to już wygląda inaczej, tu takim zygzakiem idziemy. Więc mamy proces, wiemy co to jest książka – jeszcze po co nam książka, od jakich ograniczeń nas uwalnia, jakie ma funkcje? Jacek Wojciechowski wylicza ich osiem:

Po pierwsze, filozoficzno-społeczne: będziemy mieć do czynienia wszechstronną konfrontację światopoglądu literackiego z światopoglądem odbiorcy, to strasznie brzmi, ale chodzi o to, żeby przysłużyć się do rozwoju społeczeństwa jako takiego, tu przede wszystkim literatura piękna i filozofia,. wiele symbolicznych treści, odwoływania się do mitów, tradycji – bez tego nie jesteśmy w stanie czytać literatury pięknej.

Druga, estetyczna – siłą rzeczy, skoro języka używamy po to, żeby zwrócić uwagę odbiorcy na jego piękno, to będziemy to chcieli przelewać na papier, żeby zwrócić uwagę na piękno tego przekazu, na wywołanie w odbiorcy wrażeń estetycznych. Skłanianie do przemyśleń.

Przede wszystkim, funkcja poznawcza, najważniejsza chyba w naszej kulturze. Fakty, informacje, wiedza o świecie, i tu teksty literackie i nieliterackie, np. artykuły w gazetach, przezywanie tak, żeby czytelni zdobył wiedzę o świece, to jest kapitalna funkcja książki
i przekazu literackiego.

Funkcja emocjonalna, koresponduje w pewnym sensie z estetyczną – wywołanie uczuć, nie tylko wzruszeń, ale również grozy, strachu, zaintrygowania, tutaj będziemy słaniać czytelnika do ekscytacji, to możemy zaobserwować, jak się czyta ciekawą książkę i nie jesteśmy w stanie się oderwać. To jest funkcja emocjonalna. Jak literatura wzmaga nas takie przeżycia, to może nastąpić katharsis.

Literatura też wychowuje – ukierunkowuje działania na idee moralne, światopogląd kulturowy, kształtuje nas. Mówiliśmy na ćwiczeniach, co by było, gdybyście nigdy się
z nikim nie przyjaźnili, to skąd byśmy czerpali o tym wiedzę?

[Z sali:] Z opisów innych osób.

I z przekazów kulturowych – mamy takie przekazy, dotyczące tego, czym jest miłość, dobro, zło, to się kształtuje w kulturze.

Funkcja werystyczna – przede wszystkim przy literaturze dokumentalnej, rejestrowanie faktów i dostarczanie bezpośredniej wiedzy, bezpośrednia, logiczna, wiedza tu też literatura naukowa, w tym i tyk roku…

I funkcja rozrywkowa – taka, która ma nam pozwolić na miłe spędzenie wolnego czasu. Co lubisz robić w wolnym czasie? Lubię czytać! To jest intuicyjnie kojarzone jako funkcja literatury, inne funkcje trochę pomijamy, np. pomijamy, że książka nam opisuje świat, dostarcza wiedzy.

Kolejna funkcja, substytutywna – tzw. kompensacyjna, najbardziej niebezpieczna, i bardzo potrzebna, np. wykorzystujemy ją np. w biblioterapii, kiedy to służy element terapeutyczny, rozładowaniu pewnych napięć, socjalizacyjna, resocjalizacji, kiedy przekaz stawia odbiorcę na odpowiednie tory. To jest świetne w przypadku dzieci, dzieci zapoznają się z przekazami kultury. Ale są tacy ludzie, którzy opadają w literaturę jako w formę ucieczki od życia – kiedy jest to niebezpieczne – kiedy porzuca się życie na rzecz czytania. Więc to może mieć jasną i ciemną stronę mocy, jeżeli gdzieś tam ta chęć ucieczki za bardzo się uchyli może działać jak klasyczny nałóg, może być niebezpieczna.

Kiedy mamy… wiemy, jak książka się rozwijała – musimy się zastanowić, kto czyta
i czym jest czytelnictwo? I będą nas interesować dwie perspektywy, psychologiczna, zaspokajanie potrzeb, i socjologiczne – takie … nie wiem, czy macie polubione strony takie jak „nie czytasz? nie idę z tobą do łóżka”, chodzi o taką perspektywę, kiedy czytanie jest trendy. Będzie nas interesować, co się wiąże kulturowo postrzeganiem czytania.

Będziemy mieć przede wszystkim na myśli zbiorowość złożoną z jednostek, które będą mieć zbieżne zainteresowania.

W przypadku publiczności, trzy wymiary – publiczność czytająca, osoby, które czytają, publiczność literacka – osoby, które zapoznają się z literaturą, publiczność prasowa – które czytają tylko prasę. Jeśli będą się państwo interesować działalnością bibliotek, będzie dla państwa istotna publiczność biblioteczna. To są ludzie, którzy zdają się na pośrednictwo bibliotek. Czyli trzy wymiary – czytelniczy, literacki, biblioteczny.

No i, kto czyta? Jak to jest w Polsce?

[Z sali:] Źle.

Dlaczego?

[Z sali:] Bo jest coś takiego, ze mało ludzi korzysta z bibliotek, i jeśli są badania, to coraz mniej się czyta.

Co jeszcze?

[Z sali:] W szkołach, coraz mniej młodzieży czyta.

[Z sali:] Mi się wydaje przeciwnie, pomijając co czytają – beletrystyki chyba więcej, tylko z czytników, tego się nie uwzględnia.

Bardzo dobrze się panu wydaje. Teraz uwaga natury metodologicznej – sposób robienia badań czytelnictwa w Polsce woła o pomstę do nieba. Bierze się pod uwagę książki, gazety, jakie jest pytanie zadawane, jeśli chodzi o przekaz elektroniczny? Ktoś z państwa to wymyśli? To nie są strony, tylko ekrany – ile ekranów przeczytało się w tym tygodniu?
A jakbym zapytała, ile czasu spędziła pani na czytanie w Internecie, to bylibyśmy w stanie oszacować. Na tym polega podstawowa słabość prowadzania badań.

Język internetowy to język pisany, mamy klify, obrazki, ale generalnie wchodzimy na stronę gazety czytamy, na Demotywatory – i musimy przeczytać podpis pod obrazkiem, żeby go zrozumieć, chodzimy na facebooka i czytamy, żeby poznać komunikat, że Kasia i Basia są w klubie jakimiś tam.

I dopóki nie uwzględnimy tego, będą wychodzić zatrważające wyniki – nie mam tu nowych danych, będziecie to mieć na Czytelnictwie. Tu czyta 1/3 Polaków, częściej kobiety niż mężczyźni, oczywiście częściej osoby, które się uczą, częściej czytają niepracujące niż aktywne zawodowo, co jest kompletną bzdurą, bo nie bierze się pod uwagę czytania w pracy.

Spośród grup społeczno-zawodowych: studenci i uczniowie, potem kierownicy
i gospodynie domowe. Czyli kompletne bzdury. Proszę pamiętać o tym, że są błędy metodologiczne.

Dobrze, proszę państwa, przyszłość książki – państwo mają wykład z panem Włodarskim? Czy on mówi o nowych formach książki? Proszę go przycisnąć, niech powie, on pisze na ten temat doktorat, ma znakomitą wiedzę na ten temat. Ja tylko trochę powiem, ale byłoby grzechem gdybyście nie skorzystali.

Gdy nowa forma książki – e-papier, cienki wyświetlacz, prace nad nim trwały od dawna, od 1975 roku, na czym polega bajer związany z tym papierem?

[Z sali:]Niskie zużyci energii.

Na zupełnie innym sposobie wyświetlenia – monitor świeci, męczy wzrok. E-papier to światło dobite, jak książka, to nie męczy wzroku. Kiedy mówimy o e-książce, musimy zdawać sobie sprawę z kłopotów metodologicznych. Gdy zapytam państwa , co to jest e-book?

[Z sali:] Książka elektroniczna.

Czyli?

[Z sali:] Nie w wersji papierowej, tylko wyświetlana…

Czyli plik?

[Z sali:] Dokument tekstowy.

W formie elektronicznej? Czyli znowu plik. Czasami e-książką nazywa się czytnik, i to nam rodzi trudności, pilnujcie tego, że e-książka to co innego niż czytnik, e-książka to nie czytnik. proszę nie nazywać e-bookiem Kindla. Tutaj gdzieś nam się będzie to plątało, proszę tego uniknąć. Nawet w słoniku PWN, e-book jest podany jako urządzenie do wyświetlania… Książką jest pewna forma zapisu, urządzenie – to czytnik. Na koniec, cytat z małej historii czytania: wszyscy czytamy samych siebie i otaczający nas świat, żeby zrozumieć i zacząć pojmować. Nie możemy przestać czytać, czytanie tak ja oddychanie, to nasza podstawowa funkcja.

To widzimy się jutro na ćwiczeniach, dziękuję bardzo.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
KOMUNIKACJA SPOŁECZNA WYKŁADY
komunikacja społeczna wyklad 3
Komunikacja społeczna wykład
komunikacja spoleczna wyklady
Komunikacja społeczna wykład 10 2015
Komunikacja społeczna wykład 1, społeczne uwarunkowania komunikacji
podstawy-komunikacji-spolecznej---wyklad
Komunikacja społeczna wykłady, ► POLITOLOGIA UMK, 2010 - 2011, komunikacja społeczna, wykłady
KS! Komunikacja społeczna, wykład
Komunikacja społeczna wykład 2, Studia, ZiIP, SEMESTR V, Komunikacja społeczna
KOMUNIKACJA SPOŁECZNA - wykład, PEDAGOGIKA, Komunikacja Społeczna dr Zajączkowska
Komunikacja społeczna wykład 10 2015 Kopia
Komunikacja społeczna wykład
Komunikacja społeczna wykłady
Komunikacja Społeczna wykłady mini, społeczne uwarunkowania komunikacji
Komunikacja spoleczna wyklad
komunikacja społeczna wyklad 5
sylabus komunikacja spol wyklad, ► POLITOLOGIA UMK, 2010 - 2011, komunikacja społeczna, wykłady

więcej podobnych podstron