Brancusi i Mitologia – M.Eliade,
Brancusi – artysta ’współczesny’ (lata 20-40 XXw) - z Rumunii, ale pół roku mieszkał w Paryżu. Tworzył dzieła z kamienia (to ważne), bardzo podobne do dzieł ludów prymitywnych (kamienne kolumny o podstawie trapezu)
Wielu krytyków zastanawiało się na ile Brancusi inspiruje się sztuką prymitywną, na ile wraca do Rumunskich korzeni, ile czerpie z afrykańskich masek itp.
Na jednym ze zdjęć pracowni Brancusiego Eliade zauważył piec – chłopski piec, który świadczył zarówno o jego stylu życia, jak i jest pewnym symbolem, i jest dowodem na geniusz twórcy…
Mini opowieść : Rabin z Krakowa miał sen, że w Pradze pod mostem jest skarb. Uwierzył. Poszedł tam zdzierając buty, a gdy powiedział o tym strażnikowi mostu ten go wyśmiał i powiedział, żeby się ‘tak nie podniecał’ – on sam tez ma takie sny że u jakiegoś (tego!) rabina jest skarb za piecem, ale olewa to, bo jest racjonalistą… No i rabin się wrócił z powrotem w Krk i okazało się ze za piecem jest skarb i już rabin nie był biedakiem
Akurat ten piec na tym zdjęciu się pojawił i nasunął Eliademu taką myśl:
Nasz skarb, co położy kres naszej biedzie jest bardzo blisko. Ale odkryjemy go gdy dopiero odbędziemy jakąś pielgrzymkę, zobaczymy świat - innych odmiennych ludzi, obcych. Wtedy wrócimy i znajdziemy skarb za piecem – tzn we wnętrzu naszej istoty - taki „heart of our hearth” - tłumaczem tekstu jest Czaja :P
Tak więc Brancusi odkrył istotę swej twórczości dzięki podróży do Paryża i kontakcie z awangardą i światem archaicznym w Afryce. ..
Był geniuszem ! – bo „zrozumiał, że źródło wszystkich tych form – zarówno sztuki ludowej jego kraju, Bałkanów, prehistorycznej sztuki śródziemnomorskiej, afrykańskiej czy Oceanii - jest bardzo głęboko ukryte w przeszłości; zrozumiał, że to pierwotne źródło powstało bez związku z ‘klasyczną’ historią rzeźby, w której tkwił on i jemu współcześni”
No i od tej pory wiedział gdzie szukać prawdziwego źródła form. Nie powtarzał ale naprawdę wszedł w ten świat – i ten ludowy, plemienny i archaiczny itp. TO dlatego jego dzieła są tak oryginalne i tak strukturalnie podobne do prehistorycznych i ludowych dziel…
Brancusi tworzył głównie 2 typy rzeźb – miał wręcz bzika i spędził nad nimi wiele lat :
- niekończąca się kolumna - rozwinięcie tematu mitologicznego kolumny niebios, podtrzymującej sklepienie nieba (to jest axis mundi - znane w innych kulturach - przez taką rzecz się łączymy z niebem - niebiosami) ale także widać tu wpływ Rumunii (rumuński dom o podstawę rombu) Ta kolumna tez ma podstawę romboidalną , przez to jest podobna do pnia, sugeruje ze można się na nią wspiąć… Jednak tu chodzi o to że autor ma hopla na punkcie wzlotu w niekończącą się przestrzeń, kolumna nie ma strukturalnego zakończenia, wyrywa się w przestrzeń, jest absolutnie wolna… Przekracza się ludzkie uwarunkowania…
- ptaki – motyw z bajki o magicznym ptaku Maiastra, którego może zabić tylko książę, a ptak zmienia się we wróżkę – jest podwójny. Najpierw Brancusi chciał zaakcentować tę dwoistość, a potem zwrócił uwagę na tajemnicę lotu ptaka – i chciał to uzyskać w rzeźbie..
Całe życie poszukiwał istoty lotu, bo lot daje szczęście, przekraczamy w nim ludzką kondycję, jesteśmy wolni. Symbol lotu (tak przecież popularny) W locie odrzucamy nasz ciężar (!!!) Przełamujemy zastaną, zablokowaną sytuację
A najlepsze jest to, że udało mu się wyrazić wznoszenie, ruch ku górze za pomocą kamienia – archetypu ciężkości… Dokonał transmutacji materii, COINCIDENTIN OPPOSITORIUM…
Kolumna A to niby ten ptak…