Dzieci ulicy w Polsce i na świecie, studia, II ROK, Resocjalizacja


Dzieci ulicy w Polsce i na świecie

Pomoc dzieciom ulicy ma zarówno w Polsce, jak i w całej Europie wieloletnie tradycje.

Pojęcie dzieci ulicy pojawia się w piśmiennictwie już na początku ubiegłego stulecia. Określano nim wówczas dzieci głodne, żebrzące, włóczące się, bezdomne, sieroty wojenne, dzieci z rodzin żyjących w biedzie. Również dzisiaj problem dzieci ulicy obecny jest zarówno w Europie, jak i Ameryce, Azji, Afryce - prawie wszędzie na świecie. Według danych szacunkowych Rady Europy liczba dzieci ulicy na całym świecie sięga 100 mln. Coraz więcej organizacji zajmuje się pomocą dzieciom ulicy. Jednocześnie nie można podać jednolitego dla wszystkich regionów określenia tego zjawiska. Skala i jakość problemów dotyczących dzieci ulicy jest bowiem, w zależności od uwarunkowań regionalnych, bardzo zróżnicowana.

Dzieci ulicy - problem globalny

Głód, niewolnicza praca, handel dziećmi to zjawiska charakterystyczne dla sytuacji dzieci z większości krajów Afryki, niektórych krajów Ameryki Południowej.

Odmienna jest sytuacja dzieci ulicy w krajach europejskich. Różne są też - w zależności od sytuacji ustrojowej, gospodarczej, społecznej - doświadczenia w pracy z dziećmi ulicy. W państwach zachodnioeuropejskich problematyka ta była nadal dostrzegana już w pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej. I tak w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Austrii, w Niemczech od dziesięcioleci praktykowane są metody oparte na koncepcji Streetwork. W krajach wschodnioeuropejskich, także w Polsce, problemy dzieci ulicy nie były podejmowane na forum państwowym. Dopiero na początku lat 90. powoli powstają programy przeciwdziałania patologiom w środowisku dzieci i młodzieży.

Różne są więc doświadczenia w pracy z dziećmi ulicy, a pojęcie to w różnych krajach kryje za sobą rożne treści; przyjęte rozwiązania organizacyjne i metody pracy wynikają ze specyfiki tego zjawiska w poszczególnych krajach. Kim są współczesne dzieci ulicy? Jakie są przyczyny znalezienia się dzieci w trudnych sytuacjach życiowych? Jakie są programy pomocy? Jaka jest ich skuteczność?

Zagadnienia te nie są wystarczająco rozpoznane, nie ma też na ten temat bogatej literatury. Poszukiwaniu odpowiedzi na postawione wyżej pytania poświęcone było m.in. Międzynarodowe Forum Dzieci Ulicy zorganizowane przez Krajowy Komitet Wychowania Resocjalizującego w 1998 roku. (Dzieci ulicy - Jak je rozumieć? Jak im pomóc?). Obok przedstawicieli naszego kraju wzięli w nim udział przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Wspólnot Wychowawczych FICE z różnych krajów europejskich: Anglii, Czech, Luksemburga, Niemiec, Rumunii, Słowacji, Węgier. Materiały z tego spotkania znaleźć można w wydawnictwach KKWR.

Dzieciom ulicy w Polsce i na świecie poświęcona jest także praca "Dzieci ulicy. Problemy. Profilaktyka. Resocjalizacja" pod red. Grażyny Olszewskiej-Baki wydana w Białymstoku w roku 2000.

W opublikowanych dyskusjach podkreśla się, że precyzyjne określenie pojęcia dzieci ulicy jest bardzo trudne, często odnosi się je do pojęć pokrewnych jak dzieci zaniedbane, dzieci działające przestępczo, nieudacznicy szkolni, uciekinierzy, bandy uliczne, punki, młodzi stosujący przemoc, młodzież zagrożona narkomanią i inne.

Jako pewne odniesienie do analizy służyć może określenie dzieci ulicy zredagowane przez Radę Europy w Strassburgu. Brzmi ono następująco: Dzieci ulicy, to dzieci poniżej 18 roku życia, które przez krótszy lub dłuższy czas żyją w środowisku ulicznym. Dzieci te żyją, przenoszą się z miejsca na miejsce i nawiązują kontakty z grupą rówieśniczą lub innymi grupami na ulicy. Oficjalnym adresem tych dzieci jest adres rodziców lub jakiejś instytucji socjalnej (pomocy wychowawczej, poradni psychiatrycznej dla młodzieży). Wysoce znamiennym jest przy tym to, że z dorosłymi, rodzicami oraz przedstawicielami szkoły i instytucji pomocy dzieci te mają jedynie słaby lub żaden kontakt.

Określenie to nie w pełni odpowiada jednakże diagnozie i charakterystyce tego zjawiska w poszczególnych krajach.

W Niemczech ustawa o pomocy dzieciom i młodzieży definiuje dzieci jako osoby poniżej 14 roku życia, a młodych ludzi jako osoby poniżej 27 roku życia. Określenie dzieci ulicy używane jest synonimicznie do takich pojęć, jak: dzieci dworcowe, młodzi bezdomni. Wyróżnia się tu następujące grupy dzieci ulicy: uciekinierów lub zagrożonych (dzieci z rodzin zmagających się z problemami socjalnymi), poszukiwaczy przygód, wyrzutki (często pochodzą z dobrze sytuowanych rodzin, w których brak jest jednak emocjonalnej bliskości), włóczęgów. Ta ostatnia grupa, dla której ulica staje się swoistym miejscem życia, najbliższa jest w Niemczech pojęciu dzieci ulicy. W Niemczech dużą wagę przywiązuje się do metod pracy zorientowanych na środowisko życia tych dzieci. Oznacza to pracę socjalną w miejscach pobytu "dzieci ulicy", wychodzenie do nich z ofertami wsparcia, a nie oczekiwanie, że one same przyjdą do instytucji.

Inna jest diagnoza i forma pomocy dzieciom ulicy w krajach byłego Związku Radzieckiego. Na Ukrainie np. dzieci ulicy to dzieci bezdomne. Porzucone przez rodziców, albo zmuszone opuścić dom rodzinny, włóczą się, żebrzą, używają narkotyków, często stają się ofiarami gwałtu. Głównymi formami pomocy na Ukrainie są schroniska dla nieletnich (w latach 1997-1998 założono 62 schroniska i 21 domów czasowego pobytu). Dominujące wśród dzieci ulicy na Ukrainie problemy to przede wszystkim nauka, uzależnienie od alkoholu i narkotyków, nikotyny, wczesne związki seksualne, gwałty, choroby weneryczne.

W Rumunii przez określenie dzieci ulicy rozumie się te, które w ciągu dnia i nocy przebywają na ulicy. Natomiast dzieci, które zachowały pewne więzi z rodziną i czasem wracają do domu, są w połowie drogi i bez udzielenia im pomocy powiększą szybko tę grupę. Rumuńskie dzieci ulicy często nie mają dokumentów tożsamości, istnieją fizycznie, ale nie mają imienia ani nazwiska, nie są zarejestrowane w urzędzie stanu cywilnego, nie mają też praw obywatelskich. Już tylko ten wycinkowy przegląd zjawiska dzieci ulicy w różnych krajach pokazuje, jak różne są problemy dzieci i młodzieży i jak różnych wymagają rozwiązań.

Dzieci ulicy w Polsce

W czasach działalności ognisk RTPD, placówek Kazimierza Lisieckiego, pojęcie to było - podobnie jak w innych krajach - ogólnym określeniem dzieci żyjących na ulicy i z ulicy: sierot wojennych, bezdomnych, żebrzących, włóczących się, uciekinierów od rodzinnej nędzy.

W okresie powojennym, przez wiele lat w Polsce problematyka dzieci ulicy nie była podejmowania. Uznawano, że zjawisko to należy już do historii polskiej pedagogiki.

Nie oznaczało to jednak, że dzieci ulicy w naszym kraju nie było. Dopiero pod koniec lat 80., kiedy to powołany został Krajowy Komitet Wychowania Resocjalizującego potrzeba udzielania tej grupie dzieci profesjonalnej pomocy powoli zaczyna być dostrzegana przez władze rządowe i samorządowe, chociaż wciąż w niewystarczającym stopniu.

Od 1997 roku KKWR organizuje corocznie Forum Przyjaciół Dzieci Ulicy. Inicjatywa ta ma przede wszystkim na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej, instytucji i osób odpowiedzialnych za sprawy dzieci na sytuację "dzieci gorszych szans". Spotkania, które odbywają się w ramach Forum, stwarzają również możliwość wymiany doświadczeń, spojrzenia na problemy dzieci ulicy z różnych perspektyw.

Powstają również inne organizacje pozarządowe zajmujące się pracą środowiskową z dziećmi i młodzieżą. I tak np. w kwietniu 1997 roku w spotkaniu poświęconym diagnozie sytuacji dzieci ulicy w naszym kraju zorganizowanym przez "Fundację dla Polski" wzięło udział około 20 przedstawicieli organizacji pozarządowych. Zaproponowano wówczas szerszą definicję tego terminu, obejmującego wszystkie dzieci, dla których podwórko czy ulica jest głównym miejscem spędzania czasu oraz terenem, gdzie wchodzą one w większość najważniejszych dla nich relacji z innymi osobami.

Często pada pytanie o rozmiary zjawiska dzieci ulicy w Polsce. Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, brak jest jak dotąd badań ogólnopolskich, ponadto należy też pamiętać jak bardzo zróżnicowana jest to grupa. Szacuje się, że na każde 100 dzieci w wieku szkolnym, pięcioro - to dzieci ulicy, którym trzeba pomóc.

Mówiąc o dzieciach ulicy, skutecznych formach pomocy, należy jednak już na wstępie postawić pytanie: Czy należą do tej grupy - tak jak to było przed laty - przede wszystkim dzieci głodne, z rodzin dotkniętych biedą, alkoholizmem, bezrobociem?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy sięgnąć do przyczyn zjawisk, które powodują, że dziecko oddala się od domu rodzinnego, nie znajduje tam wsparcia dla rozwiązania własnych problemów. Wśród przyczyn wzrastającej liczby dzieci, które zaliczyć można do grupy dzieci ulicy, wymienia się zwykle na pierwszym miejscu transformację ustrojową i towarzyszące jej negatywne konsekwencje, tj. poszerzanie się rozmiarów ubóstwa, bezrobocie. Ale nie tylko ubóstwo, bieda powodują, że dziecko poza domem rodzinnym poszukuje zaspokojenia swoich potrzeb.

Należy pamiętać o tym, jak bardzo zmieniły się warunki życia młodych ludzi, uznawane przez nich wartości, wzorce. Wiele mówi się o lansowaniu przez media wzoru bohatera silnego, bezwzględnego, nierzadko osiągającego zamierzone cele dzięki stosowaniu siły i przemocy. Coraz więcej młodych ludzi siłę i przemoc uznaje też za skuteczne metody rozwiązywania problemów i radzenia sobie w życiu.

Przemoc i agresja stają się w środowisku dzieci i młodzieży poważnym problemem. Z danych policyjnych oraz statystyk sądowych wynika, że systematycznie rośnie przestępczość nieletnich. Na przestrzeni ostatnich 10 lat podwoiła się liczba nieletnich podejrzanych o czyny karalne. Obniża się też ich wiek. I tak np. do roku 1998 rocznie rejestrowano ponad 5 tys. dzieci do lat 13, które kradły, wymuszały pieniądze, brały udział w działalności przestępczej wspólnie z młodzieżą starszą. Niepokoi zwłaszcza wzrost przestępstw dokonywanych przez nieletnich z użyciem przemocy, agresywnych i brutalnych. Warto tu dodać, że na ten temat dyskutowano w czasie IV Forum Przyjaciół Dzieci Ulicy w 2002 roku. (Wirtualne i realne zbrodnie dziecięce w cywilizacji, kulturze, szkole, rodzinie). Poszukując przyczyn, wskazywano m.in. na kryzys wartości, brak więzi w rodzinie, grupę rówieśniczą, w której panuje moda na bycie twardym, gloryfikuje się przemoc, negatywne wzorce dostarczane przez telewizję, gry komputerowe. W ostatnich latach pojawiły się także nowe, niepokojące zjawiska, takie jak coraz powszechniejsze uzależnienie młodych ludzi od alkoholu i narkotyków.

Wiele się mówi dzisiaj o kryzysie wychowania w rodzinie i w szkole. Wśród "środowisk wychowawczych" najważniejsze stają się media, grupa rówieśnicza.

Te wymienione wyżej zjawiska powodują, że dziś pojęcie dzieci ulicy obejmuje bardzo różnorodne grupy dzieci i młodzieży.

Współcześnie również w Polsce wymienia się różne kategorie dzieci ulicy. Przyjmując jako kryterium dominujące w poszczególnych grupach zjawiska, wyróżnia się: dzieci uciekające z domów rodzinnych, uciekinierzy z placówek opieki całkowitej, młodzi ludzie obojga płci prostytuujący się, dzieci pracujące na ulicy, grupy przestępcze. Wymienić tu także trzeba grupy tworzące podkultury młodzieżowe (szalikowcy, skini, blokersi i inne).

Dokonując charakterystyki dzieci ulicy w naszym kraju trzeba podkreślić, że nie można u nas wyróżnić takiej grupy dzieci ulicy, które żyją i pracują na ulicy, dzieci bezdomnych, pozbawionych środków do życia. Dzieciom będącym w najtrudniejszej sytuacji, zapewnia opiekę nasz system opieki. Trzeba także pamiętać, że w każdej z wymienionych wyżej grup dzieci ulicy, są nie tylko dzieci wywodzące się z rodzin ubogich, zaniedbanych. Chociaż niewątpliwie - jak już była o tym mowa - jednym z powodów narastającego zjawiska dzieci ulicy w naszym kraju w ostatnich latach jest zwiększające się ubóstwo rodzin, to jednocześnie należy dostrzec, iż wśród dzieci ulicy coraz więcej jest tych, które pochodzą z tzw. dobrych domów, nierzadko zamożnych. Nie ma w nich pijaństwa i awantur, a dziecko nie jest głodne ani bite. Ma w domu wszystko oprócz miłości, zainteresowania rodziców. Dlatego właśnie poza domem poszukuje możliwości zaspokajania swoich emocjonalnych potrzeb. Jest bezdomne emocjonalnie.

Z dokonanej tu ogólnej charakterystyki dzieci ulicy wynika, jak bardzo wiele zjawisk składa się na współczesne rozumienie tego pojęcia i jak różne w związku z tym potrzebne są metody i formy pomocy.

Na bazie wieloletnich doświadczeń Krajowy Komitet Wychowania Resocjalizującego wypracował własną definicję zjawiska dzieci ulicy.

W ujęciu proponowanym przez KKWR, dzieci ulicy to te, które na skutek niespełniania przez ich rodziców podstawowych funkcji opiekuńczych i wychowawczych dużo czasu spędzają poza domem: na ulicy, podwórku i w innych miejscach niekontrolowanej aktywności. Ulica stała się dla nich źródłem wiedzy o życiu. Tu realizują swą naturalną aktywność poznawczą i społeczną. Są to więc dzieci wychowujące się na ulicy i tam wychowywane.

Według definicji opracowanej przez KKWR dzieckiem ulicy jest się tym bardziej, im więcej funkcji przypisanych rodzinie przejmuje ulica. Pod opieką ognisk są więc dzieci, które w domu rodzinnym nie mają zapewnionych podstawowych warunków rozwoju. Rodzina nie zaspokaja nie tylko ich potrzeb materialnych, ale także potrzeb ważnych dla prawidłowego rozwoju społecznego, tj. potrzeby akceptacji, poczucia własnej wartości, więzi emocjonalnej.

W ogniskach

Pod opieką ognisk TPD pozostają dzieci, które są "na granicy" pomiędzy domem rodzinnym a placówką opieki całodobowej.

Jak już była o tym mowa, polski system opieki gwarantuje pomoc dzieciom będącym w najtrudniejszej sytuacji życiowej, nie ma u nas dzieci "żyjących i mieszkających na ulicy", bezdomnych. Jednocześnie w systemie opieki nacisk kładzie się na placówki opieki całodobowej. Zaniedbana jest natomiast sfera opieki środowiskowej. Zbyt mało jest placówek opieki środowiskowej, które podejmą pracę z dzieckiem, zanim nastąpi konieczność całkowitego oderwania go od rodziny, umieszczenia w domu dziecka czy w innej placówce opieki całkowitej. Nie zawsze zostaje zrobione wszystko, aby zapewnić dziecku podstawowe prawo, o którym mówi m.in. Konwencja o Prawach Dziecka: prawo do wychowania w rodzinie.

Od samego początku naszej działalności towarzyszy hasło: "Róbmy wszystko, aby dzieci wychowywały się w rodzinach własnych".

Współczesne tepedowskie ogniska nawiązują do tradycji ognisk organizowanych w okresie międzywojennym przez Robotnicze Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Tak jak w latach 20. do podstawowych zadań tepedowskich ognisk należy: udzielanie wychowankom pomocy w nauce, zagospodarowywanie wspólnie z dziećmi czasu wolnego, utrzymywanie kontaktu z rodziną i szkołą. Tak jak przed laty, również i dzisiaj ogniska współpracują ze sobą, organizują wspólnie różne imprezy dla dzieci, festyny, rozgrywki sportowe.

Jednocześnie, wychodząc naprzeciw nowym, niepokojącym zjawiskom, o których była wcześniej mowa, KKWR podejmuje nowe zadania, opracowuje nowe programy, metody pracy ognisk są wciąż doskonalone. Dziś ogniska to nie tylko placówki opiekuńczo-wychowawcze, ale także profilaktyczno-resocjalizacyjne. Praca z dziećmi i młodzieżą odbywa się w ich środowisku, bez odrywania dziecka od rodziny. Wszystkie podejmowane przez nas działania mają na celu przeciwdziałanie konieczności umieszczenia dziecka w placówce opieki całkowitej. W ognisku dziecko znajduje pomoc w odrabianiu lekcji, ciekawą ofertę spędzania czasu wolnego. Ale nie tylko. Przywiązujemy dużą wagę do współpracy z rodziną naszych podopiecznych. Dlatego też proponujemy program "Pedagog rodzinny".

Opracowujemy i wprowadzamy także w życie programy pomocy środowiskowej, takiej jak: "Wychowawca podwórkowy w systemie wychowania środowiskowego" i "Przyjaciel dzieci ulicy". Podstawowym zadaniem zarówno wychowawcy podwórkowego, jak i przyjaciela dzieci ulicy jest docieranie do tych młodych ludzi, którzy tworzą nieformalne grupy spędzające swój wolny czas na ulicy, w bramach, parkach, na klatkach schodowych w sposób przez nikogo niekontrolowany. Niektórzy z nich ulegają wpływom starszych kolegów, liderów grup przestępczych, a stąd już blisko do zachowań na granicy prawa. Często wstydzą się uczęszczać do ogniska czy świetlicy, odnoszą się do takich placówek z ironią, bądź też w ogóle nie wiedzą, że takie oferty istnieją.

Wychowawca podwórkowy nawiązuje z nimi kontakty, przedstawia ciekawą ofertę spędzania czasu wolnego, zachęca także do włączenia się do zajęć oferowanych przez ognisko. Jest łącznikiem pomiędzy środowiskiem a placówką. Przyjaciele dzieci ulicy natomiast koncentrują się na indywidualnych kontaktach z dziećmi, aby zależnie od potrzeb organizować pomoc.

Założenia są na pewno trafne, ale w praktyce realizacja tych programów napotyka na wiele trudności z powodu braku środków finansowych. Argumentów przemawiających za tym, że warto inwestować w dalszy rozwój ognisk oraz proponowane przez KKWR programy można przytaczać wiele. O efektywności pracy profilaktyczno-wychowawczej prowadzonej w ogniskach najlepiej świadczy fakt, iż udaje się skutecznie pomóc w nadrabianiu zaległości szkolnych, zapobiegać drugoroczności, a przede wszystkim udaje się pozostawić dziecko we własnej rodzinie, uchronić przed umieszczeniem w placówce opieki całkowitej.

Na korzyść ognisk przemawiają również argumenty natury ekonomicznej: wystarczy porównać koszty utrzymania dziecka w ognisku z wielokrotnie wyższymi kosztami utrzymania wychowanka w domu dziecka.

Aktualnie w ponad 300 tepedowskich ogniskach znajduje pomoc około 15 tysięcy dzieci.

Nową inicjatywą są powstające od pewnego czasu w różnych miejscowościach Centra Mediacji i Pomocy Rodzinie (np. w Legionowie, Koszalinie, Warszawie), które świadczą profesjonalną pomoc w rozwiązywaniu różnych problemów dzieci i rodzin. Oferta jest skierowana do wszystkich zainteresowanych (ze szczególnym uwzględnieniem rodzin wychowanków środowiskowych ognisk wychowawczych TPD) potrzebujących pomocy. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że Centra Mediacji bardzo skutecznie wspierają rodziny znajdujące się w kryzysowej sytuacji. Dla dzieci ulicy i ich rodzin pojawiła się więc jeszcze jedna szansa uzyskania kompleksowej, specjalistycznej (pedagog, psycholog, prawnik) i efektywnej pomocy.

System opiekuńczo-wychowawczy KKWR wzbogacany jest o bardzo istotne i potrzebne ogniwa. Chodzi jednak o to, aby go upowszechniać, głównie poprzez zwiększanie liczby placówek służących dzieciom i rodzinom z zagrożonych środowisk.

Wiesław Kołak



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dzieci ulicy w Polsce i na świecie, Studia - resocjalizacja - Tarnów, I,II,III semestr
Rozmiary i dynamika handlu zagr w polsce pkt4-6, Ekonomia, Studia, II rok, Międzynarodowe stosunki g
Węgiel w Polsce i na świecie, Studia, Politechnika
Tematy na egzamin, Studia, II rok, Materiały Budowlane 2
Uświadomienie skali zjawiska w Polsce i na świecie, STUDIA, Uniwersytet Łódzki, konspekty resocjaliz
Problem uzależnień we współczesnym świecie, studia, II ROK, Psychologia społecznego niedostosowania
Przejawy niedost. społ. wśród uczniów klas gimnazjalnych, studia, II ROK, Resocjalizacja
NS, studia, II ROK, Resocjalizacja
Diagnoza Resocjalizacyjna Skalą Nieprzystosowania Społeczneg, studia, II ROK, Resocjalizacja
Program Tęcza, studia, II ROK, Resocjalizacja
Nieprzystosowanie społeczne 1, studia, II ROK, Resocjalizacja
część zagadnień na patologię, PEDAGOGIKA II ROK (resocjalizacyjna), patologia spo�?eczna
Zawód nauczyciel - M. Grzegorzewska, studia, II ROK, Resocjalizacja
Program Alternatywa, studia, II ROK, Resocjalizacja
Ujemne determinanty oddziaływania penitencjarnego, studia, II ROK, Resocjalizacja
Narkomania, studia, II ROK, Resocjalizacja
Resocjalizacja - studenci, studia, II ROK, Resocjalizacja
Skąd się biorą sieroty społeczne, studia, II ROK, Resocjalizacja

więcej podobnych podstron