III Bohaterowie prozy O. Tokarczuk, metodologia


Rozdział III

Postacie mityczne

Kolejnym „obszarem” poetyki utworów Olgi Tokarczuk, poprzez który wprowadza elementy mityzacji są tworzeni przez nią bohaterowie. Wśród wielu postaci można dostrzec te, o szczególnych cechach i zdolnościach. Prawzorami dla niektórych byli bohaterowie mityczni, którzy swymi przedwiecznymi czynami, ustanawiali zachowania dla połączonej wiarą wspólnoty. Byli oni częścią całego świata mitycznego i stali się inspiracją literackich odwzorowań. Tokarczuk stosuje jednak różne rodzaje mitycznego portretowania. Odsłania również perypetie osób, które cechuje myślenie mityczne, specyficzne zachowania, odwieczne kulty i wierzenia. Mityczność odnajdujemy w zachowaniach tych bohaterów, w sposobach interpretacji przez nich rzeczywistości. Przedstawiają oni typ świadomości, która powołuje do istnienia właśnie mityczność. Kreowane przez powieściopisarkę postacie są efektem stylizacji mitycznej. Sama autorka mówi o tworzonych bohaterach, że „wszyscy oni tkwią w swoich niepowtarzalnych bańkach, trochę jak okazy”. Postaram się odnaleźć tę ich niepowtarzalność, magiczność. W rozdziale przybliżę bohaterów powieści Olgi Tokarczuk, których w moim odczuciu cechuje magiczny typ mentalności. Szczegółowy opis takich kreacji powieściowych pomoże mi odpowiedzieć na pytanie dotyczące sposobów wprowadzania elementów mityzacji w powieściach Olgi Tokarczuk.

W prozie Olgi Tokarczuk szczególne miejsce zajmują kobiety i jest to niezaprzeczalne. Bohaterkami jej powieści są w większości kobiety. To im, nie mężczyznom, nadaje niepowtarzalne cechy charakteru i nadnaturalne moce. Wzory dla głównych bohaterek czerpie z mitów, podań, dawnych wierzeń i kultów. Kobiety
w książkach Tokarczuk nigdy nie są typowe i przewidywalne. Często zachowania czy praktyki upodabniają je do czarownic. Wierzenia w wiedźmy, czarownice są pozostałością po dawnych kultach Bogini Matki. Są częścią najgłębszej psychicznej natury kobiety. Według wierzeń chrześcijańskich miały one stosować praktyki magiczne w celu oddziaływań, korzystnych bądź zgubnych, na ludzi, zwierzęta, rośliny. Zwykle pomawiano je o przymierze z diabłem. Łączą je szczególne związki z naturą. Świat roślin i zwierząt łatwiej jest dla nich pojmowalny niż wspierający się na innej kosmogonii świat cywilizowanego miasta. Świat przyrody najwyraźniej poddany jest tym samym, co one prawom, dlatego jest im bliższy, bezpieczniejszy. Przywołanie mitu czarownicy czy Starej Kobiety, co bardzo często czyni Olga Tokarczuk, jest powrotem do korzeni, pradawnych wierzeń mitycznych. Znakiem rozpoznawczym tej prozy jest obecność w większości „boskich” wiedźm, kobiet dojrzałych lub staruszek, samotnych choć nie zawsze stroniących od ludzi. Zazwyczaj Tokarczuk umieszcza je
w odizolowanych miejscach, w pępku świata, w którym dzieją się rzeczy najważniejsze. Kobiety te, zamieszkując świat natury, uznają i szanują jego odwieczne prawa, współistnieją z nim. Stąd bierze się ich akceptacja dla wszelkich przejawów życia, a także dla śmierci. Bohaterki Tokarczuk mogą odczuwać elementy spoza świata rzeczywistego: odkrywają w sobie moc doświadczania panteistycznego boga, dar odczytywania ludzkich myśli, ożywiania przedmiotów czy porozumiewania się ze zmarłymi. Taki model kobiety wszechobecny w prozie Olgi Tokarczuk nie jest jedynym dostrzegalnym podobieństwem postaci tworzonym przez tę autorkę. Wyróżnić można także podobne do siebie kobiety- matki, rodzicielki. Niewiasty, których pierwowzorem jest Wielka Matka, to osoby dające życie i dbające o swoje dzieci. Jak widać Tokarczuk obdarza swoje bohaterki różnym cechami charakterystycznymi. Nie tworzy tylko kobiet-wiedźm, kobiet demonicznych. Wybieram kilka najbardziej charakterystycznych kreacji kobiecych o nadnaturalnych zdolnościach stworzonych przez Tokarczuk, poprzez które wprowadza mityzację do swoich powieści.

3.1 Kłoska

Prawzorem Kłoski w powieści Olgi Tokarczuk jest grecka bogini Demeter, która oddaje swoją córkę Korę na część roku odrażającemu zięciowi- Hefajstosowi, a sama może z nią spędzać tylko kilka miesięcy. Gdy bogini urodzaju spędza czas ze swoim dzieckiem i jest szczęśliwa- przyroda kwitnie, ale kiedy przychodzi pora oddania Kory do krainy jej męża, natura zamiera i rozpoczyna się czas zimowy. Kłoska jest wcieleniem tej mitycznej bogini ziemi. „ Możesz ją wziąć, ale postawię ci jeden warunek.(…) Od października do końca kwietnia jest twoja. Od maja do września- moja”. Tak Kłoska wypełnia przypisaną sobie rolę. Olga Tokarczuk przystosowuje tę naszą Demeter do realiów Prawieku, dzięki czemu postać staje się charyzmatyczna,
a nie banalna i typowa.

„Kłoska zjawiła się w Prawieku w lipcu albo w sierpniu. Ludzie nadali jej to imię, ponieważ zbierała z pól pozostałe po żniwach kłosy i piekła je sobie nad ogniem”. To symboliczne imię obrazuje łączność bohaterki ze światem przyrody
z odwiecznymi prawami nią rządzącymi, ale także w oczywisty sposób nawiązuje do Demeter. Ta grecka bogini była patronką płodności, rolnictwa i urodzaju. Jej atrybutem był właśnie kłos zboża, a nazywano ją „Panią od zbóż” czy też „Matką żniw”. Kłoska nie jest mityczną boginką, ale ludową szamanką, która pojawiła się w Prawieku nie wiadomo skąd. Początkowo bywała we wsi, zimą siedziała w gospodzie licząc na dobroć ludzi. Szybko pojęła, że za darmo nie ma nic. Jadała to, co pozbierała z pól lub dostała za „puszczanie się”. Kłoska uczyła się poprzez specyficzne przyswajanie. Ten,
„ kto się uczy poprzez branie w siebie przechodzi nieustanne przemiany, ponieważ wciela w swoją istotę to, czego się uczy”. Tak uczyła się życia, wszelkich smutków
i zgryzot, które męczyły wiejskich ludzi. To nie było jednak jej życie, nie potrafiła znaleźć swojego miejsca we wsi.

Kłoska, odrzucona przez mieszkańców Prawieku, zhańbiona przez ciążę, ucieka do lasu, do zwierząt i roślin, bo tylko tu czuje się sobą. W lesie, na liściach łopianu jednocząc się ze światem natury rodzi swoje martwe dziecko. To wydarzenie otwiera Kłosce oczy. Już wie że jest córką Matki Ziemi, która się nią opiekuje. W czasie omdlenia przy porodzie „potężna kobieta pochyliła się nad Kłoską, pogłaskała jej policzki (…) Potem wielka kobieta wzięła Kłoskę na ręce, przytuliła do piersi. Kłoska spękanymi wargami znalazła sutek. Pachniał zwierzęcą sierścią, rumiankiem i rutą”. Od tego momentu jednoczy się ze światem przyrody, odczuwa w sobie pradawne moce. Czuje jedność ze swoimi poprzedniczkami, takimi jak ona kobietami, które widziały więcej. Kłoska dostrzega teraz „ siłę, która przenika wszystko, rozumiała jej działanie. Widziała zarysy innych światów i innych czasów, rozpostarte nad i pod naszym. Widziała też rzeczy, których nie można nazwać słowami”. Nad tą mityczną czasoprzestrzenią i kobietami w niej umieszczonymi pieczę sprawuje nie tylko „Wielka Matka kobieca siła natury,(…) ale nie mniej kobieco-opiekuńcza Matka Boska Jeszkotlowska”. Wprowadzona przez Tokarczuk Matka Boża czczona w wielu wyznaniach chrześcijańskich, szczególnie opiekuje się mieszkańcami Prawieku , bo jest właśnie ich, „Jeszkotlowska”.

Po sennym spotkaniu z Wielką Matką następuje zmiana w spojrzeniu Kłoski na świat. Nadal jest tą samą nieokrzesaną, trochę dziką kobietą, która bezczelnie patrzy mężczyznom prosto w twarz, nawet księdzu. To nie ulega przemianie, ale Kłoska zostaje obdarowana nadprzyrodzonymi mocami. Kto jest jej dobroczyńcą, czy to Bóg, Matka Ziemia, czy inna siła , do końca nie wiadomo. Tak, jak nie wiadomo, kim staje się teraz Kłoska. Nie wiemy jak daleko sięgała jej moc. Tokarczuk daje nam tylko drobne sygnały o jej magicznym potencjale, jak w tym fragmencie: „ W Prawieku, jak wszędzie na świecie, są miejsca gdzie materia tworzy się sama, sama powstaje z niczego. Zawsze są to tylko małe grudki rzeczywistości, nieistotne dla całości, a przez to nie zagrażające równowadze świata. Takie miejsce jest przy wolskiej drodze, na skarpie. Wygląda niepozornie- jak kretowisko, jak niewinna ranka na ciele ziemi, która nigdy się nie goi. Tylko Kłoska wie o nim i przystaje w drodze do Jeszkotli, żeby popatrzeć na samotworzenie się świata”. Doświadcza istnienia mocy twórczej, która każdego dnia przeobraża otaczający świat. I tylko ona obdarzona jest tym darem. Pozostaje w ciągłym kontakcie z transcendencją. Dostrzega znaki natury i potrafi je odpowiednio odczytywać.

Według ludzi ze wsi Kłoska potrafi także przepowiadać przyszłość. Czy było to podyktowane wrodzoną mądrością czy mocą widzenia przyszłości nie jest wyjaśnione, ale wiedziała, że mąż Genowefy wraca już z wojny, a Izydor dzięki pocztówkom przeżyje wiele podróży. Jej zachowanie przerażało i ciekawiło bogobojnych mieszkańców Prawieku. Oswoiła sowę, kanie ,a żywego węża nosiła na szyi jak srebrny łańcuch lub obwiązywała nim biodra. Łączyła ich naturalna przyjaźń, nie spotykana wśród cywilizowanych ludzi. To on- wąż z wdzięczności i miłości lizał Kłosce uszy podczas snu. Olga Tokarczuk poprzez to spoufalanie się węża, nawiązuje do symbolicznego znaczenia. Mieć uszy polizane przez tego gada wskazywało na posiadacza magicznych mocy, przepowiadania przyszłości, jak Kasandra i jej brat Helenos, którym w świątyni Apollina święty wąż polizał uszy ,a oni otrzymali magiczne dary. Podobne jest potwierdzenie mocy Kłoski powodujące to, że wiejscy ludzie widzieli w niej wiedźmę. Nawet ksiądz nazywa ją owocem szatana. Nikt owej kobiety nie rozumiał. Budziła lęk i strach. Łączona ze złymi, nieczystymi mocami.

Stosunek do czarownicy bywał zazwyczaj ambiwalentny, ponieważ potrafiła przepowiadać przyszłość, chroniła społeczność przed nieszczęściem, a także miała moc uzdrawiania. I tak było w przypadku Kłoski. Napawa mieszkańców Prawieku lękiem, ale także ich ciekawi. Tak, jak dobra matka często pomaga tym ludziom. Gdy w jej piersiach cudownie pojawiło się mleko, ludzie przychodzili do niej, podstawiali chore ciała pod piersi, a ona uzdrawiała ich swoim życiodajnym płynem.

Kłoska pomimo otoczenia ukochanej przyrody, zwierząt czuła się samotna. Dlatego natura obdarzyła ją córką. Kłoska spędziła noc z arcydzięglem, który wyrósł przed jej domem. On to na jedną noc zamienił się w jasnowłosego, potężnego mężczyznę i zaopiekował się nią Oczywiście, także w tym przypadku mamy przykład magiczności. Tokarczuk wybiera dla Kłoski roślinę magiczną, uważaną w dawnych wierzeniach za czarodziejską i leczniczą, pomocną na dziewięć chorób. Łacińska nazwa pochodzi od greckiego angelos (archanioł). Nawiązuje do właściwości leczniczych rośliny, które miały być ponoć objawione ludziom przez anioła lub archanioła Rafaela. Czyżby świat natury ulitował się nad samotną Kłoską i podarował jej coś od siebie? Tokarczuk nie odpowiada na te oczywiste domysły, ale przypuszczalnie Ruta- córka Kłoski, poczęta została podczas nocnej wizyty arcydzięgla. Miała teraz ukochane dziecko, które próbuje wprowadzić w otaczający ją świat tajemnic, pokazując jej wszystkie niezwykłości. To ona wskazuje dziewczynce środek i granice Prawieku, wyjaśnia co dzieje się z ludźmi, którzy przekroczą je. Wraz z Rutą podczas pełni zbiera wszelkie bogactwa lasu: grzyby, poziomki, berberys, czeremchę, czarny bez, głóg, rokitniki i jak przystało na prawdziwą czarownicę, a może tylko zielarkę, suszy to na słońcu. Te leki wykorzystuje potem przy chorobach, na przykład ratuje nimi córkę, którą zgwałcili i okaleczyli żołnierze. Ruta wybiera jednak inny świat. Nie chce wieść takiego życia, jak jej matka, bogatego jedynie w naturę, bez sukienek i kapeluszy. Odchodzi, wyjeżdża do miasta.

Kłoska nie patrzy na świat tak, jak córka. Nie czuje braków, które Rucie wydają się oczywiste. Kłoska ma inną naturę. Żyje w świecie otaczającej ją przyrody, jest z nią całkowicie zjednoczona. Tokarczuk tworząc postać Kłoski inspirowała się mityczną historią Demeter, postaciami wiejskich zielarek, szamanek, czarownic. Na pewno Kłoska na naszych oczach przechodzi transformację. Z dzikiej i nieokiełznanej kobiety, staje się postacią o nadprzyrodzonych mocach, znawczynią świata flory, fauny, ale także wiedzy tajemnej. Pewne jest, że znajduje się ona na swoim miejscu i tak już zostanie.

3.2 Ruta

Ruta, pomimo że nie ma takich mocy jak matka, jest osobą o tajemnej wiedzy. Samo jej poczęcie, a może właśnie ono przede wszystkim wpłynęło na to, że Ruta tak jak Kłoska została połączona ze światem natury. Została poczęta latem , kiedy powietrze w chałupie jej matki pachniało słodko-cierpkim zapachem arcydzięgla. Arcydzięgiel ukorzenił się w ciele Kłoski i po dziewięciu miesiącach przyszła na świat dziewczynka- Ruta. Tokarczuk nie tłumaczy imienia, jak zrobiła to w przypadku Kłoski. Sami domyślamy się jego znaczenia. Ruta jest rośliną, która w ludowych wierzeniach miała mieć właściwości afrodyzjaku. Symbolizowała niewinność
i dziewictwo dlatego wplatano tę roślinę we włosy Panny Młodej. Wierzono także, że ma moc odwracania czarów i odpędzania zła. Dziewczynka jak owoc miłosnej żądzy Kłoski i młodzieńca- arcydzięgla dostaje to symboliczne imię. Ruta czuła w sobie tę wewnętrzną łączność z przyrodą, wyczuwała swój rodowód, choć go nie znała. Fascynowały ją nauki, których udzielała jej matka. Ona, jako córka wiedzmy
i przedstawiciela świata natury pasjonowała się zgłębianiem jej mocy i tajników. Najbardziej interesowały ją grzyby, a gdy ich szukała wzrok zmieniał jej się w żółty
i przeszywający. Znała tajemnice, o których niewielu wiedziało. „Opowiadała, że prawdziwe królestwo grzybów jest ukryte pod ziemią, tam gdzie nigdy nie dochodzi słońce. Mówiła, że na powierzchnię ziemie wychodzą tylko grzyby skazane na śmierć, albo za karę wygnane z królestwa (…) Prawdziwa podziemna grzybnia jest nieśmiertelna”. Czy wiedziała to od matki, czy sama badała i porozumiewała się ze światem flory i fauny, nie wiadomo, ale jako kontynuatorka wierzeń i rytuałów Kłoski, możliwe że otrzymała także jej moce. Prawdopodobnie miała to we krwi. Tak jak matka, ukochała las i wszystko co w nim żyło.

Wszystko jednak trwa do czasu. Po gwałcie, którego dokonują na dziewczynie żołnierze Ruta zmienia się, coś się w niej zamyka. Nie wierzy już w prawdy, których uczyła ją matka. Chce zapomnieć o wszystkim. Uciec z tego mitycznego świata Prawieku. Tak, jak jej mitologiczny prawzór odchodzi od matki, opuszcza rzeczywistość Prawieku i zamieszkuje w mieście ze swoim mężem. Niestety, wielki świat różni się od miejsca gdzie się wychowała, nie jest w nim szczęśliwa. Także stąd chce uciec, do Brazylii i dalej, ale wiąże się to z opuszczeniem dwóch najbliższych sobie osób: Kłoski i Izydora, których tajemniczą innością mogła się wcześniej napawać i pocieszać. Mimo wszystko postanawia uciec od męża i najbliższych, ale nigdy nie udaje jej się zapomnieć o swojej przeszłości. Tylko w niej była naprawdę szczęśliwa. Tokarczuk stworzyła postać w pewien sposób tragiczną, która nie potrafiła wykorzystać daru, który dostała. Jako córka wiedzmy mogła w pełni istnieć tylko w świecie Prawieku. W innych realiach przestała być następczynią czarownicy, a stała się tylko smutną, skrzywdzoną kobietą.

3.3 Florentynka

Po przeczytaniu „Prawieku i innych czasów” od razu dostrzegamy łączność tych trzech kobiet: Kłoski, Ruty i Florentynki. Tworzą one archetypiczną triadę- Kłoska to Demeter, Ruta jest Korą, a Florentynka kojarzy nam się z Reą- grecką boginią, związaną z ziemią. Łączą je więzy krwi, ale i pewnej przynależności. Florentynka za sprawą woli księżyca i Kłoski, staje się jej matką i babką Ruty. Kłoska tłumaczy, że podczas snu do „okien zapukał księżyc i powiedział „ Nie masz matki, Kłoska, a twoja córka nie ma babki (…) Jest we wsi dobra, samotna kobieta, którą kiedyś skrzywdziłem,, już nawet nie wiem dlaczego. Ona nie ma dzieci ani wnuków. Idź do niej” I tak stają się dla siebie rodzina. Kłoska wie i wierzy w nadprzyrodzone zdolności tej starej kobiety. Florentynka, którą wszyscy uważają za wariatkę rozumie mowę zwierząt. „Psowie” i „kotowie” (jak ich z szacunku nazywała) mówili do niej.
„ Rozmowy polegały na wysyłaniu obrazków. To, co wyobrażały zwierzęta, nie było tak zwarte i konkretne, jak mowa ludzi. Nie było tam refleksji. Były za to rzeczy widziane od środka, bez tego ludzkiego oddalenia, które niesie poczucie wyobcowania”. Jak bogini Rea, tak Florentynka odczuwa solidarność ze światem natury, ze zwierzętami, które kocha. Dostrzega także to czego inni nie widzą. Na przykład niszczącej mocy księżyca czy jego podwójności.

Florentynką, jako osobą wyjątkową opiekowała się sama Matka Boska Jeszkotlowska. Stara kobieta rozmawiała z Maryją z obrazu w Jeszkotli jak
z przyjaciółką, a czasami dostrzegała na jej twarzy uśmiech. Matka Boska czuwała nie tylko nad samą Florentynką, ale także nad jej zwierzętami. To ona nie pozwoliła zakrystianowi wyrzucić pieska kobiety, mówiąc „ Zostaw tego psa. Pilnuję go Florentynce z Prawieku”.

I tak te trzy kobiety-babka, matka i córka żyją w świcie w którym postrzegane są jako wiedźmy, boginie świata przyrody.

3.4 Marta

Olga Tokarczuk tworząc postacie kobiece często odwołuje się do mitu czarownicy i pomimo, że staje się to dla niej nagminnym środkiem mityzacji, każda
z jej bohaterek ma charakterystyczne cechy i umiejętności. Ciekawie skonstruowaną postacią jest Marta z powieści „ Dom dzienny, dom nocny”. Jej demoniczną naturę rozpoznajemy od razu, ale jest inna od dotychczas tworzonych przez autorkę kobiet- wiedźm. Staruszka staje się bardziej współczesną niż Kłoska czy Florentynka wersją czarownicy z legend. Olga Tokarczuk nic nie mówi wprost, wszystkiego się domyślamy poprzez liczne skojarzenia i odwołania .

Martę poznajemy z perspektywy głównej bohaterki- narratorki, która poznaje tę tajemniczą, a momentami przerażającą starą kobietę podczas wizyt w swoim letnim domku. Wiedźma jako doświadczona osoba udziela rad młodej bohaterce. Rodzi się miedzy nimi więź. Wszędzie chodzą razem, wykonują wspólnie wiele czynności. Te sytuacje mają charakter inicjalny, starsza jest tu przewodniczką, młoda neofitką. Marta naprowadza swoją uczennicę na różne metafizyczne tropy jak wiedźma, która wprowadza młodszą czarownicę w kolejne wtajemniczenia. Staruszka, prawdopodobnie osoba „ nie czytata” i „nie pisata” posiada zastanawiającą wiedzę na wiele tematów. Siła i wiedza Marty wiąże się z odnalezionym przez nią rytmem życia tzn. raczej mieszka w czasie, nie goni go jak inni. Jej zgoda na trwanie ma w sobie coś niepojętego, hipnotycznego i nieludzkiego. Posiadła tajemnicę. Nie wiemy czy owa wiedza wynika z doświadczenia życiowego, tajemnych prawd, którymi została naznaczona przez pokoleńa, czy może czerpie ją z ludzkich włosów, które z taką lubością tka? Tego nie dowiadujemy się.

Stara kobieta ma swoje tajemnice. W świecie ludzi istnieje od wiosny do jesieni, zimą znika i nikt jej nie spotyka. Gdy świat pokrywa śnieg, Marta schodzi do wilgotnej piwnicy gdzie ma posłanie z baranich skór i tam zapada w zimowy sen. Oczywiście do tego okresu letargu przygotowuje się zabijając i zjadając trzy kurczaki. Kolejny raz Tokarczuk inspiruje się postacią bogini Kory. Marta jak ta mityczna postać zimą śpi
w podziemnej piwnicy. Do życia powraca w marcu, gdy przyroda budzi się ze snu. Tak, jak świat natury cyklicznie rodzi się wiosną, tak i ona rozpoczyna swoje coroczne prace. Pierze, zajmuje się sadem i ogrodem, a w szczególności rabarbarem, georginiami
i daliami- jej roślinnymi atrybutami. Dom starej kobiety, przez bliskość otaczającej
i przenikającej natury przypomina matecznik. Stanowi ze swoją właścicielką jedność. Tak, jak i ona pachnie ziemią i wilgocią. Marta dba o wszystko, co ją otacza. Wiedźma-Kora panuje nad czasem, pilnuje wszechporządku. Kiedy brakuje troski starej bogini- opiekunki, znika poczucie ładu i bezpieczeństwa, bo „wszystko co złe zdarza się zimą”.

Marta nie warzy magicznych mikstur, jak typowa czarownica, ale gotuje
z narratorką dania z trujących grzybów. Kuchnia także staje się mityczną przestrzenią,
a w przetworach w niej przygotowywanych następuje zatrzymanie czasu. W deserze
z purchawek ujawnia się wygrana ze śmiercią, zaś w gastronomicznych przepisach wykonywanych przez Martę i narratorkę tkwią zaklęciea wieczności.

Marta zajmuje się także perukarstwem. Gdy ma czas i nie dogląda ogródka, wyciąga swoje skalpy. Tka misterne konstrukcje z naturalnych włosów. Tokarczuk wykorzystuje tu wieloznaczną symbolikę włosów. U wielu ludów istnieje przekonanie, że we włosach kryje się cielesna siła. To one są siedzibą duszy. Mają magiczną moc, szczególnie długie pukle. W mitologii utratę włosów wiązano z całkowitym obezwładnieniem człowieka. Tokarczuk obdarza tą wiedzą swoją bohaterkę. Marta wierzy, że włos rosnący swobodnie zbiera myśli człowieka, że jest magazynem myśli jego właściciela. Peruka, splot przesupełkowanych włosów, jest symbolem nowej tożsamości, zmiany. Jest to przedmiot niebezpieczny, zwłaszcza dla osób o słabej osobowości. Peruki nie może nosić każdy. Jest ona tylko dla jednostek o silnym charakterze. Marta, przechowując włosy innych ludzi, obcuje z tajemnicą, przekracza tabu. Dzięki swoim umiejętnościom ma dostęp do ludzkich umysłów, panuje nad wspomnieniami. Wie, że „ jeżeli (…) chce się o czym zapomnieć, zmienić, zacząć od początku trzeba obciąć włosy i zakopać w ziemi”. Marta posiada wiedzę tajemną
w którą wtajemnicza narratorkę tkając jej perukę, a co za tym idzie dając jej nową twarz. Tak metafory roślinne jak i tkackie zastosowane przez powieściopisarkę nie są przypadkowe. Postać Marty, jej historia a także liczne opowieści z „Domu dziennego, domu nocnego” wyraźnie nawiązuje do mitów agrarnych. Marta, jak Arachne - prządka tka swoje peruki, dając ludziom nowe twarze.

3.5 Anna In

Tworząc Annę In Tokarczuk nie tylko inspiruje się mitycznymi bohaterkami, jak w przypadku innych postaci, ale ożywia konkretny mit. Jest to jeden z najstarszych zapisanych mitów o bogini Inannie, która schodzi do świata podziemia. „ Wyjątkowość tej historii polega na tym, że mamy ją zapisaną, a jej bogata i barwna mitologia stanowi po raz pierwszy w dziejach tak konkretny przykład najstarszego żeńskiego bóstwa
w jego najszerszym wymiarze. Inanna jest z pewnością obrazem archetypowej Bogini, którą Robert Grave przedstawia w jej trzech aspektach: jako „nów albo wiosnę pod postacią dziewczynki (Kora-Persefona), jako księżyc w pełni- kobietę (Inanna, Isztar, Izyda), i jako księżyc schodzący do nowiu albo zimę- w postaci starej, potężnej kobiety, wiedźmy (Demeter)”. Jest on pierwszą utrwaloną realizacją rozpowszechnionego
w wielu kulturach mitogemu descensus ad infernos, zstąpienia do piekieł. Autorka
w posłowiu książki streszcza jedną z wersji, a raczej zręb tego mitu. Wyjaśnia nam, że niekompletne losy Inanny uzupełnia zgodnie z własną intuicją i sięga do analogicznych mitologii. Zstąpienie do podziemnej krainy mroku było motywem mitologii i folkloru wszystkich późniejszych ludów (np.: mity greckie, skandynawskie, asyryjsko- babilońskie). Powody tej ryzykownej wyprawy były różne- ratowanie bliskiej osoby, poznanie tajemnicy czy zadanie pytania. Badacze twierdzą, że celem wyprawy In Anny do obcej krainy była ambicja i żądza sławy, chęć zawładnięcia światem swojej bliźniaczej siostry. Prawem pisarza jest przetwarzanie materii mitu i tak robi Tokarczuk. Wzorując losy swojej bohaterki na sumeryjskim micie, pomija niektóre fakty, a inne dodaje. Anna In w powieści nie jest, jak jej pierwowzór- wielką, okrutną panią miłości
i wojny. Łagodnieje, staje się wrażliwa i dobroduszna. Schodzi do podziemia by złączyć dwa światy. Czyni to dla dobra ludzi i z miłości do swojej siostry- Pani Drugiej Strony. Odnajdujemy w niej cechy buntowniczego Prometeusza. Anna In tak ja on, stara się na nowo scalić dwa światy, by w ten sposób pomóc żyjącym w nich społecznościom.

Autorka chce przenieść postać Inanny ( w powieści nadaje jej imię Anna In lub In Anna) w „możliwie największą bliskość współczesnego czytelnika. Na początku Anna In wydaje się ekscentryczną, młodą mieszkanką współczesnego miasta, nieobliczalną w swych zachciankach, rozkapryszoną i nieposkromioną. Olga Tokarczuk nadaje jej jednak takie cechy i moce, po których rozpoznajemy jej boskość. To istota podwójna, potrójna, wielokrotna i wieloimienna, ożywiająca dotykiem dłoni. „ Anna In, gdy tylko czegoś dotknie, gdy na dłużej przyłoży swoje piękne dłonie- ożywia każdy przedmiot(…). Ktoś taki jak Anna In, In Anna, widzi wszystko żywe, żywy jest każdy trybik świata, najmniejszy przedmiot”.

W powrocie do świata żywych pomaga Annie In bogini-matka. Tylko ona postanawia nie odwracać się od swojej córki. Bogowie-ojcowie są głusi na prośby przyjaciółki boginki , a może po prostu zbyt leniwi. Olga Tokarczuk „ przedstawia panteon bezmózgich starców, nadętych improduktywów (…), rezydujących
w rozległych podniebnych gabinetach i pozorujących boską działalność, a zupełnie obojętnych na losy świata”. W takim ujęciu mitu autorka chce pokazać kobiecą siłę
i potęgę. Służy to apologii kobiecości, matriarchatu. Anna In jest boginią- kobietą dającą życie.

W interpretacji wałbrzyskiej powieściopisarki znaczenie mitu o cyklicznym umieraniu i odradzaniu się boga- natury, nabiera charakteru wykładni chrześcijańskiej. Zwycięstwo nad śmiercią przez zmartwychwstanie boga- człowieka. Możemy to także zinterpretować metodą psychoanalityczną, wiedząc jak wiele inspiracji Olga Tokarczuk czerpie ze szkoły jungowskiej wedle, której rozwój osobowości dokonuje się poprzez jej destrukcję i odbudowę z uwzględnieniem tzw. cienia, czyli drugiej, ciemnej strony psychiki ( popędliwej, instynktowej i pierwotnej). Siostra z krainy umarłych nosi miano Pani Drugiej Strony. Już to naprowadza nas na taką interpretację . Pomimo swojego zniszczonego i przegniłego ciała jest bardzo podobna do swojej bliźniaczej siostry. Anna In porozumiewa się z Panią Drugiej Strony w umyśle. Słyszy jej głos dobywający się z podziemia i tam kieruje swoje myśli, ku głębi( ku jaźni). Porozumiewa się
z siostrą- cieniem. Czuje jej ból jak własny. Dwie bliźniacze siostry stanowią jedno.

Olga Tokarczuk także poprzez bohaterki o mitycznej świadomości wprowadza do swojej prozy elementy mityzacyjne. Nie zawsze postacie o archetypicznych cechach umieszcza autorka w przystających do ich mentalności mitycznych światach. Ich losy wpisane są w jakiś ogólniejszy porządek. Postacie stylizowane mitycznie czasami umieszcza w świecie archaiczno- mitycznym, ale również we współczesnej rzeczywistości. To nie otoczenie wpływa na ich typ świadomości. Ich indywidualne cechy charakteru wychodzą na plan pierwszy. I pomimo, że mogłoby się wydawać, że zastygnięcie w stylizacyjnej pozie bohatera o świadomości mitycznej czyni z niego coś już znanego, powtarzalnego czy przewidywalnego, to tak nie jest. Każda postać stworzona przez Olgę Tokarczuk jest kreacją indywidualną, nie powielająca wzorca, ale wykorzystująca jego wybrane elementy. Są to kobiety, już poprzez sam dar dawania życia uważane za boskie istoty. Autorka wykorzystując mityczne prawzory i archetypy, celowo stylizuje bohaterów na postacie mityczne .

A. Koss , Rozmowa z Olgą Tokarczuk, „Kresy” 1997, nr 2, s. 191.

W. Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury, Rytm, Warszawa 2008, s. 274.

O. Tokarczu, Prawiek i inne czasy, W.A.B., Warszawa 1998, s. 177.

Op. cit., s.14.

W. Kopaliński, Słownik symboli, Wiedza Powszechna, Warszawa 1991, s. 312.

O. Tokarczuk, Prawiek i inne czasy, op. cit., s..17

Ibidem, s. 21.

O. Tokarczuk, Prawiek i inne czasy, op. cit., s. 22-23.

M. Bieńkowska, Hoffmann- Schulz-Tokarczuk- estetyczne powinowactwa, „Kresy” 2000, nr 1, s.245.

O. Tokarczuk, Prawiek i inne czasy, op. cit., s. 90.

W. Kopaliński, op.cit., s. 449.

O. Tokarczuk, op. cit., s. 44.

O. Tokarczuk, Prawiek i inne czasy, op. cit., s. 105.

Ibidem, s. 56.

Ibidem, s.97.

O. Tokarczuk, Dom dzienny, dom nocny, RUTA, Wałbrzych 1998, s.129.

M. Lurker, Słownik obrazów i symboli biblijnych, tł. K. Romaniuk, Pallottinum, Poznań 1989

O. Tokarczuk, op. cit., s.69.

O. Tokarczuk, Anna In w grobowcach świata, Znak, Kraków 2006, s. 215.

Ibidem, s. 200.

O. Tokarczuk, op. cit., s. 11-12.

M. Jentys, Zmartwychwstanie bogini, „Twórczość” 2007, nr 4, s. 117.

38



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IVMityczne przedmioty w prozie O. Tokarczuk, metodologia
METODOLOGIA sciaga gotowa, semestr III
opracowane pytania metodologia III cz
Metodologia?dań psychologicznych Psychologia Studia Zaoczne semestr III WSFIZ 12
metodolodia badań, Po I-III rok, Socjologia referaty
Bohaterowie Dziadów części III
Koncepcja bohatera III cz Dziadów dlaczego ponosi klęskę, SZKOŁA, język polski, romantyzm
Metodologia Europeistyki Zjazd III
Metodologia?dań psychologicznych Psychologia Studia Dzienne semestr III WSFIZ 11
matodologia cz III, Metodologia
Na podstawie fragmentów prozy Zofii Nałkowskiej i Tadeusza Borowskiego przeanalizuj, POLONISTYKA, ro
III Frejman, Metodologia badań pedagogicznych - wykład - prof. dr hab. S. Frejman
Metodologia - Wykład2, WSFiZ, semestr III
Metodologia?dań psychologicznych Psychologia Studia Dzienne semestr III WSFIZ 12
Archeologia postprocesualna M.S, Rok III, Metodologia, Ćwiczenia
Giedymin-ReykowskiPolemika, semestr III, metodologia badań psychologicznych

więcej podobnych podstron