Seneka - myśli, Filozofia


Seneka - myśli

Seneka, człowiek który w niesamowicie zwięzły i jasny sposób potrafił formułować swoje myśl. Każde jego zdanie może być aforyzmem, każda myśl - złotą. Stawał w obronie wartości mędrca: spokojnego, rozważnego człowieka. Człowieka, który dzięki swojej cnocie mógł być nazywany człowiekiem, gdyż zwalczał wszelkie oznaki zwierzęcości w swojej naturze. `Ratio' - `rozum' przejąć miał kontrolę nad człowiekiem, dzięki czemu jego życie miało stać się szczęśliwe i lepsze. Warto zapoznać się z tym, co pozostawił po sobie Seneka. Kiedy pragniemy uspokoić swoje myśli, kiedy czujemy się przytłoczeni problemami, on przychodzi w swoich dziełach i daje człowiekowi nadzieję. Daję siłę, do przezwyciężania przeciwności życiowych, do tego, aby podążać przez życie z podniesiona głową, mężnie i nie uginać się pod ciężarem rzeczywistości.

Wybrałem kilka fragmentów z dzieł Seneki. Mam nadzieję, że zachęcą Cię one, drogi internauto, do zapoznania się z ich całością.

O opatrzności

Bóg, powiadam, wspiera tych, którzy według jego pragnienia mają osiągnąć najwyższą cnotę, ilekroć dostarcza im okazji do jakiegoś śmiałego i dzielnego czynu. Wymaga to jednak zmierzenia się z jakąś rzeczywistą trudnością: sternika ocenisz w czasie burzy, żołnierza - w boju.

Dlaczego Bóg na najlepszych zsyła chorobę, albo smutek, albo inne dolegliwości? Bo przecież i na wojnie niebezpieczne rozkazy otrzymują najdzielniejsi.

Cóż dziwnego, że Bóg twardo doświadcza szlachetne dusze? Miękkość nie jest nigdy sprawdzianem cnoty.

Przeznaczenie nami włada, i już w pierwszej godzinie po urodzeniu każdemu przydzielona jest jego porcja czasu. Przyczyny wzajemnie się zazębiają, a to co osobiste i ogólne łączy się z długim łańcuchem rzeczy: dlatego należy wszystko znosić mężnie, gdyż wbrew naszemu mniemaniu nic nie zdarza się przypadkowo, lecz nieuchronnie przychodzi. Dawno już zostało ustalone czym się będziesz cieszył, czym smucił i chociaż wydaje się, że życie poszczególnych ludzi bardzo się różni od siebie, sprowadza się wszystko do jednego: skazani na zgubę dostajemy to, co skazane na zgubę.

O gniewie

Ludzie narodzili się ku wzajemnej pomocy, gniew - na zniszczenie. Ludzie pragną się łączyć, gniew chce rozdzielać; człowiek chce pomagać, gniew - szkodzić; człowiek - wspierać nawet nieznajomych, gniew - uderzać nawet w najbliższych; człowiek gotów jest poświęcić się dla dobra innych, gniew się narazi na niebezpieczeństwo, byleby tylko innych narazić.

Życie ludzkie opiera się na życzliwości i zgodzie, i nie strachem, ale wzajemną miłością wiąże się w sojusz i wspólną pomoc.

Najlepiej jest od razu opanować pierwszą pobudkę do gniewu, zwalczać go w samych jego zarodkach i dokładać starań, aby nie popaść w ogóle w gniew. Bo jeśli gniew zacznie znosić nas na manowce, powrót do równowagi jest trudny, gdyż rozum na nic się nie zda, gdzie raz wkroczyła namiętność i za naszą zgodą otrzymała jakąś władzę nad nami: potem uczyni, co zechce, a nie, na co jej pozwolisz.

Ten będzie pożytecznym żołnierzem, kto umie słuchać rozsądku. Bo namiętności równie źle wykonują rozkazy, jak i wydają.

Niemal każdy usprawiedliwia taką namiętność, jaką dostrzega w sobie.

Wydaje się wszystkim, których obłąkany duch wynosi poza myśli człowiecze, że tchną czymś wielkim i wzniosłym. Jednak nie ma w tym nic trwałego, a to, co wzrosło bez oparcia na mocnych podstawach, łatwo opada. Gniew nie ma się na czym wesprzeć.

Tak ustanowiła natura, że cokolwiek urosło na cudzym strachu, samo nie jest odeń wolne.

Nie ma sprawy tak uciążliwej i trudnej, aby umysł nie zdołał jej przezwyciężyć i oswoić ustawicznym rozmyślaniem, i nie ma tak dzikich i samowolnych namiętności, których nie dałoby się ujarzmić przez dyscyplinę. Duch osiąga wszystko, cokolwiek sobie rozkaże...

Przypuśćmy, że ktoś będzie źle mówił o tobie: pomyśl, czy sam nie robiłeś tego wcześniej, pomyśl, o ilu ludziach ty źle mówisz.

Nie spuszczamy oczu z cudzych błędów, a własne chowamy za plecami.

Sądzimy, że nawet dla wrogów powinniśmy być nietykalni; każdy w duszy czuje się królem, chcąc korzystać z nieograniczonej swobody, ale nie chcąc jej przyznać w stosunku do siebie.

Spór z równym jest ryzykowny, z silniejszym - szaleńczy, ze słabszym - haniebny. Miałki i nędzny to człowiek, który ugryziony, gryzie.

Ilekroć trudno będzie nam przebaczyć, pomyślmy, czy było by dla nas korzystne, jeśliby wszyscy byli nieubłagani: jakże często prosi o przebaczenie, kto go odmówił! Jakże często czołga się u stóp, kogo odtrącił od siebie! Cóż bardziej chwalebnego niż zagniewanie przemienić w przyjaźń?

Wszystko, co potępiamy u innych, znajdziemy we własnej duszy.

Dbajmy o spokój ducha, ustawicznie rozważając zbawienne nauki, czyniąc dobrze i myśli kierując wyłącznie ku pożądaniu tego co szlachetne. Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii. Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.

O pocieszeniu Marcji

Nie widzę nic wspanialszego niżeli to, że ludzie wyniesieni do najwyższych godności umieją wybaczyć wiele, a sami nie szukają żadnych wybaczeń.

Pomyśl też, że to nic wielkiego odgrywać bohatera, kiedy wszystko dobrze, kiedy życie przebiega szczęśliwym torem: spokojne morze i posłuszne wiatry nie dają sternikowi możności okazania swej sztuki; aby sprawdzić odwagę człowieka, zdarzyć się muszą jakieś przeciwności.

Jeżeli żaden płacz nie może wskrzesić tego, co umarło, jeżeli żadne błagania nie mogą odmienić niewzruszonego i ustanowionego na wieki przeznaczenia i jeżeli śmierć mocno dzierży, co pochwyciła, niechaj ustąpi daremny żal. Dlatego panujmy nad sobą, żeby ta siła nie porwała nas niespodzianie! Marny to sternik, któremu fala wyrywa ster, który rzuca łopoczące żagle i wydaje statek na pastwę burzy. Lecz godny pochwały jest taki, który nawet podczas rozbicia okrętu, zatapiany przez morze, trzyma rękojeść steru i walczy.

Kto przewidział przyszłe nieszczęścia, pozbawił siły obecne.

Nie ma podstaw, aby wbijać się w dumę, jakoby otaczające nas rzeczy były naszą własnością: otrzymaliśmy je tylko jako pożyczkę. Wolno nam z nich korzystać i cieszyć się nimi, ale czas używania określa właściciel daru. My natomiast musimy mieć w pogotowiu to, co nam przyznano na termin nieokreślony, i na wezwanie zwrócić bez skargi: najgorszy to dłużnik, co kłóci się z wierzycielem.

Często należy upominać swe serce, by pamiętało, że odejdą jego ukochania, że nawet już odchodzą. Przyjmując dary Losu. Pamiętaj, że dano ci je bez gwarancji.

Taka właśnie jest natura ludzka, że nic nam się bardziej nie podoba niż to, cośmy utracili. Z tęsknoty za tym, co nam odebrano, jesteśmy zbyt niesprawiedliwi względem tego, co nam pozostało.

 

O spokoju ducha.

Kiedy coś wzburzy moją duszę, nienawykłą do wstrząsów, kiedy dotknie mnie albo jakaś niegodziwość, jak bywa często w życiu każdego człowieka, albo spotka mnie jakieś niewielkie niepowodzenie, albo inne kłopoty małej wagi, wymagające jednak wiele czasu, chronię się w swojej przystani spokoju i podobnie jak utrudzone zwierzęta, spiesznym krokiem podążam podążam do domu. Postanawiam zamknąć swe życie wśród własnych ścian: “niech mi nikt nie kradnie ani jednego dnia, gdyż nie powetuje mi niczym tak wielkiej straty. Niech moja dusza zajmie się tylko sobą, niech troszczy się tylko o siebie, niech nie czyni niczego, co nie należy do niej, niczego na poklask. Ukochajmy więc spokój, z dala od trosk prywatnych i publicznych”.

Myślę, że wielu ludzi osiągnęłoby mądrość, gdyby nie sądzili, że ją już osiągnęli, gdyby nie ukrywali pewnych cech swojego charakteru, a innych nie pomijali, przymykając oczy. Nie ma bowiem podstawy, abyś sądził, że bardziej zgubne jest dla nas cudze pochlebstwo niż nasze własne. Któż ma odwagę powiedzieć prawdę samemu sobie? Kto, otoczony tłumem wielbicieli i adoratorów, najbardziej ze wszystkich nie schlebia sam sobie?

...Powinniśmy być świadomi, że powodem naszych kłopotów nie jest miejsce naszego pobytu, lecz my sami: jesteśmy bowiem zbyt słabi, aby cokolwiek ścierpieć, nie umiemy przez dłuższy czas znieść ani trudu, ani rozkoszy, ani siebie samych, ani w ogóle żadnej rzeczy.

Często starzec pochylony wiekiem nie ma innego dowodu na to, że żył tak długo, jak tylko liczbę przeżytych lat.

Nawet jeśli inni zajmują miejsce w pierwszej linii, a ciebie los rzuci między żołnierzy trzeciego szeregu, walcz także stamtąd głosem, zachętą, przykładem, odwagą.

Najgorszym z nieszczęść jest opuścić szeregi żywych jeszcze przed śmiercią.

Najlepsza jest taka miara majątku, żeby nie popaść w ubóstwo, ani od ubóstwa nie być daleko.

W przeciwnościach życia korzystaj ze swego rozsądku: to co twarde można zmiękczyć, to co wąskie rozszerzyć, a ciężary mniej przygniatają tych, którzy umieją je nosić.

Kto lęka się śmierci, nigdy nie zrobi nic godnego człowieka, który naprawdę żyje. Lecz, kto pamięta, że ten wyrok wydano na niego już w chwili poczęcia, będzie żył pod wyrokiem, a równocześnie tą samą siłą ducha sprawi, że żadne zdarzenie nie będzie dla niego nieoczekiwane.

... Dość jednej chwili na to, by wprost z tronu znaleźć się na kolanach u cudzych stóp. Musisz pamiętać, że wszelki los jest zmienny i że cokolwiek się zdarza komu innemu, może się i tobie przydarzyć.

Z konieczności dusza mniej odczuwa udrękę z powodu zawiedzionych pragnień, jeśli nie przyrzekłeś, że z całą pewnością będą spełnione.

Człowiekowi bardziej wypada śmiać się z życia niźli płakać nad nim.

Torturą jest nieustanne pilnowanie się i drżenie z obawy, by nas nie ujrzano inaczej niż zwykle. I nigdy nie uwolnimy się od tego niepokoju, gdyż sądzimy, że ile razy ktoś spojrzy na nas, tyle razy ocenia nas. Zdarza się bowiem wiele rzeczy, które nas obnażają wbrew naszej woli, a choćby nawet takie trzymanie się na baczności było niezawodne, to nie jest jednak ani przyjemne, ani beztroskie życie tych, co wciąż żyją w masce.

Ale cnota nie musi się obawiać, że oglądana z bliska straci na wartości. Lepiej z powodu prostoty narazić się na pogardę niż męczyć się ciągłym udawaniem. Zachowajmy jednak umiar w tej sprawie: istniej wielka różnica między prostym, a niedbałym życiem. Często trzeba się chronić w głąb samego siebie. Obcowanie bowiem z ludźmi różnymi od nas burzy nasz wewnętrzny ład, na nowo roznieca namiętności i rozjątrza w naszej duszy każdą słabość, nie wyleczoną dokładnie. Trzeba jednak przeplatać na zmianę samotność i towarzystwo: pierwsza każe nam tęsknić do ludzi, drugie do nas samych, a więc pierwsza będzie środkiem zaradczym przeciwko drugiemu. Samotność będzie nas leczyć ze wstrętu do ludzi, ludzie - z odrazy do samotności.

Jedynie umysł wprowadzony w stan podniecenia umie zdobyć się na słowa majestatyczne i nadzwyczajne. Gdy wzgardzi tym co pospolite i zwykłe, i wzbije się wyżej w świętym natchnieniu, wtedy dopiero wyśpiewa coś, co niedostępne dla ust śmiertelnych. Umysł nie może dosięgnąć niczego, co znajduje się wysoko, w niedostępnym miejscu, dopóki tkwi w swoim zwykłym stanie: musi odstąpić od swych przyzwyczajeń, unieść się w górę, zerwać wędzidła, porwać samego woźnicę i tam zanieść, gdzie sam przez się bałby się wspiąć.

Discipulus Socratis



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Historia rosyjskiej myśli filozoficznej
ZRODLA MYSLI FILOZOFICZNEJ
E Levinas Kilka myśli o filozofii hitleryzmu
1) ŹRÓDŁA MYŚLI FILOZOFICZNEJ
Historia rosyjskiej myśli filozoficznej
Charakter i rozwój myśli filozoficznej
Seneka Myśli
rozumienie wolności w myśli filozoficznej
CZŁOWIEK W MYŚLI FILOZOFICZNEJ XX-ego WIEKU, Fizjoterapia, Prezentacje
Tertulian - wybrane myśli, Filozofia
Czlowiek, spoleczenstwo, panstwo w mysli filozoficznej i politycznej oswiecenia
prawa czlowieka w mysli filozoficznej
E Levinas Kilka myśli o filozofii hitleryzmu
AGAPE Maciej Bogdalczyk Między esencją a egzystencją w myśli filozoficznej Paula Tillicha
CZYM JEST FILOZOFIA ŻYDOWSKA historia myśli filozoficznej Żydów

więcej podobnych podstron