1 (105) 2

1 (105) 2



nu Wybór autorów polskich

wyrzekł K rólewic —jako innej żony mieć nie chcę, tylko tę Franciszkę I    stojącą tu przed wami. Dla okoliczności łatwych do zrozumienia

żądam sekretu. Do pewnego czasu wy tylko o miłości i szczęściu moim wiedzieć będziecie, a kto mnie wyda, za nieprzyjaciela go poczytam”. Książę-ia I liiHi.it mu się zaczęli, mówić o wielkim zaszczycie, zapewniać, że ukryją i a |t 11 tiiicę Szepnęli mi oba do ucha: „Godnaś tego” — i nieznacznie odeszli. Imn |t s/c/e stała zdumiona, ale nareszcie trzeba było oczywistości uwierzyć, li/i ba było odpowiedzieć czułym Królewica wyrazom. Musiałam nawet • mówić, żc go kocham i to od dawna. I zdaje mi się, żeć można uczynić takie \\ vznanie przyszłemu Mężowi. Mężowi? Znowu odchodzę od siebie. Czy nie ■ m , to jakie?... Ale co słyszę. Północ bić będzie na zamkowym zegarze, jeśli if m*ii albo czary, mówią, że moc ich o tej godzinie się kończy i znika... Siu* baj my... Już wybiła dwunasta, a nie skończyło się szczęście moje, nie mk la wielkość... A ten pierścionek odmieniony cóż by znaczył? Miałam od lian pierścionek z złotego węża, w Sulgostowie mi go dała. Uważał go K Kile wic, taki sam zrobić kazał, wyryto w środku „Na wieki”. I wziął mój, a len mi włożył. Tych skromnych zaręczyn naszych drzewa i słowiki jedynymi świadkami były... I ja tego wszystkiego nikomu. Księżnie nawet, powiedzieć nie mogę. Ani Basia, co więcej, ani Państwo o tym nie wiedzą. Nie poświęci! ml-, i łych pierścionków, nie Ojciec kochany przyszłemu Mężowi mnie oddał, i im pobłogosławiła mi Matka... O! Już teraz wierzę... nie sen to, ani czary. Żal serce ścisnął, łzy obfite z oczów mi płyną... prawda... wszystko prawda...

(iRY NIEMOWLĘCE I DZIECINNE*

Pierwsze słusznie pomiędzy innymi trzymać powinny miejsce gry dla niemowlęcia i dziecinne. Wiek ten tyle zajmuje, odkąd piastować zaczyna się dziecię, już przemyślają o jego zabawie. Zabawa i plącz jego powściąga, i ból zdaje się uśmierzać, jakoż okazuje minkę, że jeszcze jej pragnie. Stąd owe śpiewki przy kolebce, brząkanie kluczami, wydawanie dźwięku mokrym palcem wodząc po oknie, kręcenie naparstka, kluczyka, pieniądza, żeby się obracały młynkiem; stąd różne igraszki dla dzieci, w miarę ich wieku i wzrostu wymyślone. Od lat niepamiętnych czułe matki, przywiązujące się do karmionych lub piastowanych przez siebie dzieci, mamki i piastunki, to same je tworzą; to mają z dawniejszego podania. Zebrać wszystkie niepodobna prawie, jeśli gdzie, to zapewne tu powiedzieć można, co kraj, co prowincja, co dom, to inny obyczaj. Powszechniejsze przynajmniej wymienię, które zapamiętać mogę, którymi nas i dziatki moje bawiono, które mnie udzielano łaskawie1 2.

Ze wszystkicii niezawodnie pierwszą jest owe klaskanie, tak niepewne jeszcze w małe rączęta, które tak cieszy rodziców. Pierwszy to dowód jakiegoś poznania i naśladownictwa, przy którym śpiewają równie może dawne, jak sławnego Reja z Nagłowic, wiersze.

Koci koci u’ łapki,

Pojęci ziem do babki,

Da nam babka kaszki,

A dziadek okraski,

W innych stronach odmienna śpiewka do klaskania dziecinnego, i tak

brzmi-    ~    ...

7 osi! łosi!

Pojedzicm do Zosi.

Od Zosi do Taty,

Tam jest piesek kudłaty.

Tosi! Tosi w obie dłonie Lepsze łato niż/i łonie3.

Laibyła znikła lireezka Dziś wodziła pszeniczka.

14*

1

* Ł. Gołębiowski: Gry i zabawy różnych stanów w kraju całym lub ir niektórych tylko prowincjach. Warszawa 1831.

2

   Panna Klementyna Tańska obdarzyła mnie opisem 60 rodzajów gier lub zabaw rozmaitych młodszego i dalszego wieku, w kreśleniu ich zostawiłem całą przyjemność jej stylu.

3

   Łonie, latoś; przeszłego roku.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1 (118) 236 Wybór autorów polskich Stój, koniczku mój, Stój, koniczku, stój, Jak podjesz dobrze obro
1 (101) 202 Wybór autorów polskich Część czwarta ROZMOWY HELENKI Z MAMĄ Rozmo wa cl z iewię t nas ta
1 (102) 2 204 Wybór autorów polskich Matka jego miała przyjaciela zegarmistrza; za dobrych czasów ni
1 (103) 2 206 Wybór autorów polskich nach wiszą piękne zbroje, komora niepróżna; wódki gdańskiej naw
1 (106) 3 212 Wybór autorów polskichDrugą grą niemowlęcą jest spotykanie się czoła, schylanie główki
1 (107) 214 Wybór autorów polskich ELŻBIETA JARACZEWSKA ZOFIA I EMILIA* (Fragment) To mówiąc wprowad
1 (109) 3 21ii Wybór autorów polskich CHORY KOTEK Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku, I przyszed
1 (110) 2 220 Wybór autorów polskich O UŻYCIU TYCH POWIASTEK1 Powiastki te nie są próżną igraszką fa
1 (111) 3 _ .    Wybór autorów polskich Część pierwsza WST£P* Raz powiedziałem: ja dl
1 (114) 228 Wybór autorów polskich ciekawości zadajesz pan te pytania, jednakże radeśmy wiedzieć, cz
1 (116) 232 Wybór autorów polskich namiotu, mogącego mieć u spodu blisko ośm łokci przestrzeni i wyb
1 (117) 2 234 Wybór autorów polskich Emma, prócz modlitwy i nauki, na zabawie trawiła czas cały; już
1 (119) 2 238 Wybór autorów polskich Nas powarzy zima, A gałązki nie ma. Wiosenko nadobna, Aniołom p
1 (120) 3 240    Wybór autorów polskich Co dzień on zza rdzawej kraty Śpiewa piosnkę
1 (121) 2 242 Wybór autorów polskich PRZYGRYWKA do PIOSNEK WIEJSKICH* (Fragment) Do braci Wielkopola
1 (123) 246 Wybór autorów polskich NARCYZA ŻMICHOWSKA DAŃKO Z JAWURU* I GŁÓD Roku Pańskiego 1325, w
1 (124) 2 248 Wybór autorów polskich W głodzie ludzie ludzi na okrętach pożerają, u nas biedny wieśn
1 (125) 2 250 Wybór autorów polskich psów ojcowskich: rosły, silny, zły taki, że go wszyscy domownic
1 (126) 2 252 Wybór autorów polskich stwo; jeśli nad nimi pan Kaszuba zacznie się srożyć, to już chy

więcej podobnych podstron