str 052 053

str 052 053



Nie było chwili do stracenia. Szef sztabu wydał polecenie zwinięcia obozu i wymarszu. Posuwanie się w nocy, przy złej pogodzie, w puszczy okazało się niezwykle trudne. Powstańcy szli całą noc i wreszcie rankiem 29 kwietnia zatrzymali się w ostępie Komotowszczyzna w Puszczy Sokolskiej, w pobliżu wsi Walile, oddalonej od Białegostoku o 22 km. Tu na wzgórzu Piereciosy rozbito obóz.

Wróblewski celowo wybrał to właśnie miejsce na postój. Licząc się z możliwością spotkania z wojskami carskimi, których w Puszczy Sokólskiej było coraz więcej, musiał wybrać teren stosunkowo najdogodniejszy do obrony. A takie warunki spełniał ostęp Komotowszczyzna.

Przed frontem obozu płynął ruczaj, który mógłby odegrać ważną rolę w razie ewentualnego ataku wojsk rosyjskich. Za ruczajem ciągnęły się wzgórza Piereciosy. Z pozostałych stron obóz otaczały błotniste łąki, za którymi znajdowały się inne ostępy. W dodatku po prawej stronie obozu, wśród błot, płynęła niewielka rzeczka Stójka. Wydawało się więc, że teren jest doskonały do obrony. Wróblewski wysłał tam 1 kompanię,' którą dowodził kapitan Roman, w celu ćwiczenia musztry.

Po południu straże doniosły o krążących w pobliżu wojskach nieprzyjaciela. Nie było na co czekać. Wróblewski zdawał sobie sprawę, że dalsza ucieczka przed przeciwnikiem jest bezcelowa, ponieważ cała puszcza zapełniała się oddziałami rosyjskimi. Zresztą uważał, że tak dobrze wybrany teren do obrony może się okazać bardzo cenny dla powstańców. Zdecydował więc, że właśnie tutaj, pod Walilami, jego oddział przejdzie chrzest bojowy.

Trzeba więc było przygotować ludzi do tej ważnej, bo przecież pierwszej potyczki. W obozie panował nastrój gorączkowego wyczekiwania. Powstańcy w napięciu wsłuchiwali się w odgłosy puszczy, jakby chcieli usłyszeć kroki zbliżającego się nieprzyjaciela.

Wróblewski po krótkim zastanowieniu określił swoim ludziom zadania. Na przód obozu wysunął strzelców trzeciej kompanii, dowodzonej przez Kiersnowskiego, oraz część strzelców z kompanii Romana. Pozostali ludzie pierwszej kompanii otrzymali zadanie zajęcia pozycji na załamanym prawym skrzydle, natomiast uzbrojeni w broń palną strzelcy z drugiej kompanii porucznika Barancewicza rozsypali się na lewym skrzydle. Wszystkie wozy oddziału ściągnięto i ustawiono na środku obozu. Powstań-cy-kosynierzy z wszystkich trzech kompanii zgodnie z poleceniem Wróblewskiego ustawili się w tyle obozu pod dowództwem starego Kobylińskiego. Mieli oni stanowić rezerwę na wypadek, gdyby doszło do walki wręcz.

Tak rozstawiony oddział oczekiwał nadejścia nieprzyjaciela. Nietrudno odgadnąć nastroje panujące w obozie. Nikt nie miał pojęcia, jak liczny będzie oddział przeciwnika i jakie będzie

53


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nabrał tchu w piersi, krzyknął urągliwie w twarz burzy i rzucił się do lin. Nie było chwili do strac
biegunie Nie było czasu do stracenia. Avengers w siedli na pokład Quinjcta i ruszyli w podróż na kra
skanuj0084 Wiem. żc nigdy nie ma nic do stracenia, wice łatwo mi jest nie ukrywać niczego przed życi
IMG?23 Słyszysz, jak zbliżają się tutaj szelesty i szepty? N, ma chwili do stracenia. Weźmiesz sobie
str 052 053 Szeroki koniec skorupy jest zamknięty dnem w kształcie czaszy, a wąski koniec szyjką, kt
str 052 053 kierunku skraju lasu i rozłożyli się w rowach przy żwirówce. Druga część oddziału stanęł
str 052 053 Rzeczypospolitej, ale najważniejszą rolę w tym pierwszym decydującym okresie odegrał wła
str 052 053 oraz na polu walki posługiwali się jednakowym „zawołaniem”. Zawołanie zaś, to nic innego
str 052 053 Polski 2 pułk piechoty dzielnie osłaniał w Tyńcu pod Kaliszem korpus francusko-saski,&nb
str 052 053 wić się u Hallera. General oznajmił mu, że za kilka dni nastąpi wymarsz, a o dniu zbiórk
str 052 053 łymstokiem a Brześciem. Po powrocie przeprowadzał egzaminy w Kaliszu, a następnie z elew
58048 str 052 053 (2) 25. PRZYSIĘGA I REGULAMINY Dziś żołnierz składa jedną tylko przysięgę, a podle
Zdjęcie121 Badanie Wyznaczenie siebie lub innego uczestnika eksperymentu (w rzeczywistości nie było&
75505 str 052 053 (3) qa OBYCZAJE LUDOWE U U. w ŚWIETLE HISTORII I LITERATURY Żywe, barwne, widowisk
ropie nie było klimatu do łączenia się, a wręcz odwrotnie, nasilały się dążności separatystyczne i

więcej podobnych podstron